Ona - Sky 22-letnia asystentka w dużej firmie. Zawsze chciała założyć rodzine. Kocha swoją rodzine i przyjaciół. Nie leci na pieniądze. Na jej drodze stoi jej nowy szef Max. Ciekawe co z tego będzie.
On- Max 25-letni Szef firmy w której Sky jest...
Wczoraj zasnąłem myśląc o niesamowitej brunetce , której wyznałem miłość. Taka jest prawda Kocham ją chociaż jej prawie w cale nie znam ,ale to miłość od pierwszego wejrzenia. Nie mogę się doczekać kiedy ją dzisiaj zobaczę. Jest jeszcze jedna przeszkoda otóż moja sekretarka , raz coś było między nami. Ona myśli że jestem jej i jest bardzo zaborcza więc się martwię ,że może coś zrobić mojej Sky. Tak w sumie to jeszcze nie mojej ,ale już nie długo.
POV. Sky
Wstałam o godzinie 6:30 ,bo nie mogłam dłużej spać. Całą noc myślałam o Maxie który wyznał że się we mnie zakochał. Ja też coś do niego czuje i postanowiłam dać mu szanse.
Więc wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki zrobić poranną pielęgnacje twarzy i makijaż który wyglądał mianowicie
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Włosy upięłam w ,,nieogarnięte koczek''. Ubrałam się nie za elegancko nie za luźno. W sumie jak do bura ,bo jak tam można iść ubranym
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Strój numer 7)
Po tym jak się ogarnęłam poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie ,czyli kawusia z sernikiem mojej ukochanej babci. Moja babcia to najukochańsza osoba razem z moim dziadkiem. Nie mam rodziców i nigdy nie miałam ,wychowali mnie dziadkowie za co jestem im bardzo wdzięczna. Dobra zjadłam śniadanie , umyłem zęby i poszłam po moje auto a jest to Mercedes GLC
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Podjechałam pod firmę. Weszłam do mojego biura ,a w środku był Tomas kolega z pracy. Spojrzałam przez szklaną ścianę ,ponieważ jest jedna ściana mojego biura w ,której są drzwi.
- Hejka Tomas
- Dziń dobry śliczna
Nigdy nie lubiałam jak tak do mnie mówił. Ale starałam się na to nie zwracać uwagi. Przybliżył się do mnie i położył mi ręce na biodrach.
- Wyskoczysz ze mną na lunch?
- Nie mogę, nie ma czasu Tomas
- Nie ma sprawy piękna - powiedział i ucałował mój policzek. Wyszedł.
Postanowiłam zabrać się za swoje obowiązki. Nagle w moim biurze zadzwonił telefon.
- Dzień Dobry , Asystentka prezesa firmy Adams Company, Sky Wallet przy telefonie
- Dzień Dobry, chciałem tylko potwierdzić dzisiejsze spotkanie w sprawie kupienia bydynku na ul. Street*******
- Dobrze do widzenia
Udałam się do biura Maxa. Powiedzieć mu o spotkaniu. Weszłam do jego biura i zobaczyłam jak rozmawia przez telefon. Chciałam wyjść ale zatrzymał mnie gestem dłoni. Zakończył rozmowę i spojrzał na mnie.
- Przyszłam powiedzieć że masz dzisiaj na 11:00 spotkanie.
- Dobrze , a teraz powiedz mi co cię łączy z Tomasem ? - powiedział chyba wkurzony?
- Absolutnie nic , tylko ta praca.
- To dobrze bo odniosłem inne wrażenie ,a teraz choć tu do mnie.
Podeszłam do niego ,a on mnie pocałował namiętnie. Przejechał ręką po moim udzie, a ja zaczęłam zdejmować jego marynarkę i koszule. On nie został mi dłużny i on zdejmował ze mnie moją sukienkę. I tak w ciągu minuty staliśmy nadzy. Max wyciągną z biurka prezerwatywę i włożył na swojego członka. Spojrzał na mnie pytająco i czekał na pozwolenia, kiwnęłam głową. Wszedł we mnie powoli żebym przyzwyczaiła się jego wielkością. Poruszał się coraz szybciej.
- Max ja ... - próbowałam coś powiedzieć ale moje jęki na to nie pozwoliły.
- Dojdź dla mnie kochanie - i w tym samym momencie doszliśmy wykrzykując swoje imiona.
Po skończonym stosunku zaczęliśmy się ubierać. Zaczęłam poprawiać włosy i make up. Max przytulił mnie od tylu i pocałowała w szyje.
- Kocham cię Sky
- Ja ciebie też kocham Max - pocałowałem go i wyszłam z jego biura.
Byłam już u siebie kiedy , do mnie wpadła wkurzona Monic.
- Co ty sobie wobrażasz , co?!
- Ale o co ci chodzi? - zapytałam nie co przestraszona i zdezorientowana.
- Nie udawaj długiej, Max jest mój i radzę się od niego odwalić. Bo ja to ja a ty to ty
- No właśnie JA to JA ,a Ty to Ty i ma prawo się z nim pieprzyć. - podeszła do mnie i dałam mi taką listwę ,że rozcięła mi wargę. Monic z uśmiechem wyszła z pomieszczenia zostawiając mnie samą i oszołomioną.
++++++++++++++++++++++++++ Nie wiem co mnie dziwi na szło na dwa rozdziały ,ale proszę bardzo.
Jak będą jakieś błędy ,mam dysleksje i dysgrafie ,ale się staram żeby ich było jak najmniej.