#14| A bedziesz mnie kochać? Cz.2

2K 44 4
                                    

Dedykuje ten rozdział  mojej najlepszej przyjaciółce Martynie
❤️❤️

POV. Sky

Wiecie jak pięknie zaczęłam ten dzień? Od wizyty w toalecie ,a tak dokładniej wymiotując. Nie mogę się doczekać kiedy to się skończy. Jestem w prawie czwartym miesiącu ,a mam już dość. Ponoć ciąża to najlepszy okres dla kobiety. Mogę się z tym zgodzić ,ale bez tych efektów ubocznych. Mam jeszcze dość płaski brzuch. Co narazie się cieszę.
Max sobie jeszcze znacznie śpi, więc ja idę do garderoby po jacieś ciuchy. Padło na zwykle czarne dresy od Nike i do tego jakaś bluzka Maxa, włosy w kok ,a na nogi papucie.
Zeszłam na dół , ponieważ moja dzidzia się zrobiła głodna  i musze zacząć  gotować do dzisiejszej wigilii.
Na śniadanie zjadłam owsiankę z owocami i sok pożyczkowy.

Gdy szlam do jadalni w spokoju zjeść i wtedy poczułam ręce przytulające mnie od tylu.

-  Dzień Dobry! - mrukną lekko zaspany Max.

- Dobry! - posiedziałem odkładają posiłek na stół i przytulając Maxa.

- Jak się czujesz?

- Jak na razie to dobrze ,tylko jak wstałam musiałam biec do toalety.

- To może się połóż?

- Nie mogę muszę zjeść śniadanie i iść gotować.

- A co jeszcze ci zostało?

- Barszcz, pierogi i sałatka.

- To zjedz w spokoju śniadanie ,a jak zjesz to ci pomogę w gotowaniu.

Zgodziłam się na tą propozycję. Jak Max wspomniał zjadłam śniadanie i poszłam do kuchni.
Max pomógł mi lepić pierogi i kroić warzywa na sałatkę.

Gdy zaczęliśmy wszystko robić była godzina dwunasta ,a teraz jest szesnasta. Już nakryłam do stołu , Max napalił w kominku.

Poszłam się szykować.  Mój makijaż składał się z Kremu BB, pudru, rozświetlacz, różu, cienia do powiek, tuszu do rzęs, pomady do brwi i czerwonej szminki.
Ubrałam na siebie czerwoną sukienkę i czerwone szpilki.

 Ubrałam na siebie czerwoną sukienkę i czerwone szpilki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Możecie sobie numer wybrać)

Włosy pokręciłam lokówką i nałożyłam czapkę Mikołaja. Kiedy skończyłam i chciałam wyjść z garderoby przeszkodził mi Max ,który się złośliwie uśmiechał.

- Witam Moją piękną pani Mikołaj.

- O dziękuje pięknie. Starałam się.

- Ciekaw jak zareagują na wieści o ich wnuku.

To nie ma znaczenia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz