#5

2.6K 56 15
                                    

POV.Julki
Beep, Beep

Ahh, znowu ten budzik. Dobra trzeba wstać, zrobiła swoją poranną rutynę i jak zawsze poszłam obudzić Lexy. Gdy byłyśmy gotowe pojechałyśmy do szkoły z racji tego, że był piątek po szkole miałyśmy się wybrać do klubu. Jak byłyśmy na miejscu od razu wybrałam się na stołówkę. Chwile siedziałam sama i przeglądałam instagrama. Patrzę, a ktoś idzie do mnie, to chyba kujon. A co tam porozmawiam z nim
?- Cześć ty jesteś Julka?
J- Tak, a ty?
?- Tomek
T- A czy....
Nagle do naszego stolika podszedł ten mój wróg.- Kacper który głośno oparł ręce o stół.
K- Won od niej, a z tobą muszę sobie porozmawiać (ostatnie słowa skierował do mnie)
Tomek szybko się ulotnił, a ja zostałam sam na sam z Kacprem.
J- A kto powiedział, że ja będę z tobą rozmawiała. (Powiedziałam ostro)
Chłopak złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę szatni. Zostałam przygnieciona do ściany. Tym razem Kacper stanął blisko mnie. I zaczął mnie całować stwierdziłam, że to jest ten moment żeby zabrać mu ten telefon. Zaczęłam wyciągać go po mału i... mam
Uff, dobra to jest czas żeby się ulotnić.
J- Muszę iść na lekcje.
K- Do zobaczenia.

POV. Julki

Matematyka minęła mi w sumie szybko. Wyszłam ze szkoły od razu wyciągając telefon z tylnej kieszeni spodni. Już miałam dzwonić do Lexy, że udało mi się i mam Kacpra telefon. Gdy usłyszałam znany mi wcześniej głos za sobą.
K- A panna to po lekcjach, że już ze szkoły wychodzi?

Odwróciłam się na pięcie i zobaczyłam Kacpra z elitą palącą papierosy szczerze zirytowało mnie to, bo nie lubię gdy ktoś pali, nawet mój wróg nr 1

J- Możliwe
Odpowiedziałam próbując szybko odejść stamtąd.

K- Nie pogadasz chwile ze mną
J- Z palącymi pajacami się nie zadaje.
Kacper rzucił papierosa na ziemie i powiedział
K- A teraz mała 😃
J- Aż tak zależy ci na mnie😏

Kacpra jakby zamurowało

- 1:0 Kacperku
Powiedziałam, odwróciłam się i pokazałam 🖕chłopakowi na co nic nie odpowiedział. Włączyłam telefon i zadzwoniłam do Lexy

POV.Kacpra

Stałem sobie z ziomkami i paliliśmy fajki, gdy nagle zobaczyłem Julcie... Yyy Julke i stwierdziłem, że zagadam do niej, a co mi tam szkodzi.
(To jest tamta rozmowa nie będę jej przepisywać)
J- aż tak ci na mnie zależy😏
A mnie zamurowało dosłownie nie wiedziałem co mam powiedzieć ona się odwróciła o pokazała mi 🖕i powiedziała 1:0. Lekko podenerwowany wróciłem do kolegów.

POV. Julki

Rozmowa Julka-Lexy

J- Hej Lexy
L- O hej Julka, co chciałaś
J- Masz czas dzisiaj czy idziesz gdzieś z Marcinem😏
L- Nieee, mam czas
J- Ok No to świetnie, bo zgadnij co mam
L- Co?
J- Kacpra telefon i nareszcie będę miała spokój od tego idioty
L- Wow barwo Dżulia, jak to zrobiłaś
J- Opowiem ci w domu, bo akurat jestem niedaleko.
L- Okej bayy
J- Pa
Koniec rozmowy

A fucking bet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz