#6

2.6K 56 4
                                    

POV.Julki

Gdy doszłam już do domu zapukałam i otworzył mi.. Marcin?! Co on tu robi.

J- Hej mogę wiedzieć co ty tu robisz i gdzie jest Lexy?
M- Hej Lexy jest w łazience, a ja właśnie wychodzę
M- Pa
J- Pa?

J- Lexy co on tu robił?
L- Przyszedł na chwile.
J- Ale po co?
L- Kacper zgubił telefon i pytał czy może nie znalazłyśmy.
J- Ale nic mu nie powiedziałaś, ze ja go mam prawda?
L- Głupia nie jestem.
L- A teraz pokazuj.
J- Dobra, tylko, ze ja nie znam hasła
L- spróbuj może jego datę urodzenia
J- No tylko, ze ja nawet nie wiem kiedy ma urodziny
L- Sprawdź na Facebooku
J- Dobra
L- iiiii...
J- Jest!!, serio nic kreatywniejszego nie mógł wymyślić, ale dobra nie ważne, usuwam zdjęcia i po sprawie.
Dasz mi numer do Marcina zadzwonię do niego, że znalazłam telefon Kacpra
L- Dobra to wpisuj 902 584 007
J- Dzięki, ale czemu ty znasz jego numer na pamięć
L- Dżulia nie zadawaj tyle pytań tylko dzwoń
J- No dobra

Rozmowa z Marcinem

J- Hej Marcin jest sprawa
M- No siema co tak chciałaś
J- Wiesz, bo znalazłam chyba telefon Kacpra
M- Serio, idę mu powiedzieć zaraz po niego przyjedzie.
J- Czekaj, a nie możesz ty?
M- Zaraz będę
J- Dzięki pa

Koniec rozmowy

Skip time

J- Lexy!!- krzyknęłam na cały dom.
L- Czego się drzesz, co chcesz
J- Zbieraj się idziemy na imprezę!!
L- Julka ja nigdzie nie idę, nie mam siły
J- Oj nie nie, idziesz ze mną i koniec, umawiałyśmy się wczoraj, zapomniałaś?
L- Przepraszam Dżulia naprawdę, ale źle się czuje.
J- No dobra w takim razie ja tez zostaje, oglądamy coś?
L- Pewnie, a może ktoś do nasz dołączyć?
J- No spoko, a kto?
L- Marcin.
J- Okej niech przyjeżdża.

Skip time
Godzinę później

L- Julka, bo Marcin nie przyjedzie sam.
J- A z kim?
L- Z Kacprem
J- Lexy niee on tu nie może przyjechać.- zadzwonił dzwonek do drzwi
L- Yhm, za późno
J- Serio, zabije cię
L- I'm sorry Dżulia, idę otworzyć

I wszedł Marcin z tym idiotą
K- Hej Julka.
J- Hej.
W ciszy modliłam się żeby oni już pojechali, ale moje prośby nie zostały wysłuchane.
L- Julka chłopaki zostają na noc.
J- spojrzałam na Lexy złowrogim spojrzeniem i odpowiedziałam- Okej, a mogę wiedzieć gdzie oni będą spać?
L- No Marcin ze mną, a Kacper z tobą
J- No chyba sobie żartujesz ja nie zamierzam z nim spać
K- Yhm, ja tu jestem
J- Wiem, ale możesz się nie wtrącać?
K- Dobra sory
L- My już idziemy spać wam tez radzę lepiej iść spać.
J- Jezu, dobra chodź.
K- Idę księżniczko.
M- Uuu, księżniczko
J- Właśnie mów do mnie Julka, a teraz idziemy spać.
J- dobra ja śpię po lewej, a ty po prawej i rączki przy sobie zrozumiano?!
K- Będzie ciężko, ale spróbuje
J- Ahh dobra kładź się.
I Kacper przysunął mnie do siebie i mocno przytulił. Zaczęłam się wyrywać, ale oczywiście na marne on już śpi. Dobra może lepiej jak ja tez pójdę spać.

A fucking bet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz