4dreamers, my love

15. Zdrada

Kornelia nie odzywała się do mnie od 2 dni... Nawet się na mnie ani razu nie spojrzała... Chciałam zrobić jej mały kawał. Nie wiedziałam że aż tak się zdenerwuje, przecież nic nie zrobiłam.

O... Chyba telefon mi dzwoni. Nie zważając na to kto dzwoni odebrałam. Okazało się że to był Tomek.

- halo?
- hej.
- o hejka.
- co tam?
- a no słabo. Kornelia dalej się do mnie nie odzywa...
- może z nią pogadasz?
- japierdole.- walnęłam się w czoło i rozłączyłam. Po chwili zdałam sobie sprawę że Tomek pewnie się obraził. No ale ja pierdole. On to umie dawać rady.

Może zadzwonię do Kuby? On umie doradzać i przy okazji wyciągnę od niego czy Kornelia dalej jest na mnie zła.
Jak powiedziałam tak zrobiłam.
Umówiłam się z Kubą w parku.

- hej Zosia.
- hej Kuba...
- czemu chciałaś porozmawiać?- usiedliśmy na ławce a ja czułam jak łzy dostają mi się do oczu.
- wiesz nie dość że Tomek jest na mnie zły to w dodatku Kornelia nie chce mnie znać.
- nie wiem czemu Tomek jest na ciebie zły ale Kornelia tęsknimy za tobą ale zrozum że strasznie ją rozzłościłas.
- no wiem właśnie.... Co mogę zrobić żeby przestała się gniewać?
- kup jej jedzenie.
- aha. Oki to pa.- wstałam, pożegnałam się jeszcze z Kubą i postawiłam pójść do centrum handlowego,( które było całkiem blisko) i kupię jej sushi.

Miałam już jedzenie i zamierzałam do wyjścia kiedy zauważyłam chłopaka podobnego do Tomka który siedział z jakąś lochą przy stoliku. Olałam ich i szłam dalej ale miałam jakieś takie dziwne uczucie żeby jednak się im przyjrzeć.

To był Tomek. Z jakąś inną dziewczyną. Czułam że ten widok złamał mi serce. Łzy zaczęły spływać mi po policzku. Szybko je wytarłam bo wkoncu byłam w miejscu publicznym. Kiedy wróciłam do domu, usiadłam na podłodze i zaczęłam strasznie ryczeć. Aż Kornelia wydarla się na mnie żeby zamknęła mordę ale kiedy słyszała że to nie pomaga postawila do mnie zejść i powiedziałam jej całą historię i ona też zaczęła płakać. Chyba przez te hormony.

~ Zosia