Rozdział 1 - Prolog

111 1 0
                                    

Laura POV :
Obudziłam się zmęczona. Wczoraj cięłam się do 2 w nocy i płakałam w kiblu. Moje życie jest do niczego. Mój ojciec który nadużywa alkoholu znowu był pijany. Myślałam że wyważy drzwi. Łzy płynęły mi po policzkach. Moja matka, co tu dużo mówić - jako jedyna o mnie dba, interesuje sie mną. Nie mam nikogo innego oprócz mojej bff - Olgi Hemingway. Wygląda tak:

Mój budzik zaczął dzwonić, więc zdenerwowana rzuciłam nim o ścianę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Mój budzik zaczął dzwonić, więc zdenerwowana rzuciłam nim o ścianę.
Mój pokój wyglądał tak:

Nastał czas mojego szykowania sie do szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nastał czas mojego szykowania sie do szkoły.
Wyglądam tak:

Ubrałam się w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrałam się w to:

Uczesałam sie w to: Zrobiłam sobie lekki makijaż, który wyglądał tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uczesałam sie w to:
Zrobiłam sobie lekki makijaż, który wyglądał tak:

Gdy skończyłam sie przebierać zeszlam na dół i zjadlam naleśniki z truskawkami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy skończyłam sie przebierać zeszlam na dół i zjadlam naleśniki z truskawkami. Mój ojciec jak zwykle był pijany, czy on musi od rana być napruty?! Gdy zjadłam pożegnałam sie z mamą i wyszłam z domu.
Wsiadłam w moje czarne Porsche które wygląda tak:

 Wsiadłam w moje czarne Porsche które wygląda tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dotarłam do szkoły. Przywitałam sie z moją psiapsi, wyglądała jak zwykle niesamowicie.

- hej Laura, mamy dzisiaj test z biologii, uczylas się?
- co test?
Kurwa genialnie. Znowu dostanę pałe. Ale w sumie mam to gdzieś.
- Wyjebane w ten test. Ide zapalić żeby się odstresować - rzucilam przewracajac oczami.
Niestety przerwał mi dzwonek. Jego dźwięk nieco się rozmazał. Kurwa chyba dalej mam flashbacki shizofrenii. Dobra ide na tą biolke.
Reszta lekcji była jak zawsze nudna, czułam, że każdy się na mnie gapi i się śmieje. Pobiegłam do lazienki z żyletką. Zamknęłam sie w kabinie i zaczęłam robić kreski. Jedna kreska za to że jestem brzydka, druga za to że jestem gruba. Wtedy usłyszałam, że ktoś wszedł. Podszedł do mojej kabiny i poprosił żebym otworzyła. Nie zrobiłam tego. Nie chciałam, żeby ktokolwiek widział mnie w takim stanie. Wtedy ta osoba otworzyła drzwi od zewnątrz. Gdy drzwi się otworzyły ujrzałam... DANA REYNOLDSA? Nie moglam własnym oczom uwierzyć. Lecz, wtedy poczułam, że popadam w objęcia morfeusza - zemdlałam. Ostatnie co zobaczyłam to Dana biorącego mnie na ręce.

* hej hej misiaki to nasze nwoiutkie opowiadanie! zachęcamy do serduszkowania! ❤️❤️❤️❤️*

Uratowana przez DanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz