[T/I] - twoje imie
* * - myśli bohaterówW dialogach:
Pochylone - po poplsku
Pochylone i pogrubione - w innych językach~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przyjazd do NiemczechI tak dzięki swoim kochanym przyjaciółkom wyjechałam pierwszy raz za granicę i to jeszcze na koncert ukochanego zespołu. Podczas drogi do Berlina, a potem do hotelu nic się nie działo. Gdy dotarłyśmy do hotelu to stwierdziłyśmy, że na razie się prześpimy skoro była dopiero trzecia w nocy, a jak wstaniemy to pójdziemy trochę pozwiedzać.
Kilka godzin później...
Po obudzeniu się i ogarnięciu postanowiłyśmy wyjść na miasto pozwiedzać trochę i przy okazji znaleźć jakąś kawiarnie.
Wieczorem gdy już pozwiedzałyśmy, tak około godziny 19:00 postanowiłyśmy się wybrać do klubu niedaleko hotelu. Jako, że przez ostatni rok z Martyną spotykałyśmy się rzadko, więc teraz była idealna okazja żeby z nią trochę poszaleć i po wspominać lata nastoletnie.
Przy okazji mogłyśmy zużyć trochę tej pozytywnej energii związanej z koncertem, żeby być bardziej ogarniętym. No a na tym fanmetingu trzeba wyjść na osobę w miarę spokojną, a nie na osobę tak pozytywnie pierdolniętą, bo w takim wypadku mogą stwierdzić, że rozmawiają z osobą chorą psychicznie.
A wracając do dzisiejszego wieczoru ja założyłam prześwitującą bluzkę i czarne spodnie z dziurami. A włosy lekko pokręciłam i zostawiłam rozpuszczone. Gdy już byłyśmy gotowe wyszłyśmy i dosyć szybkim krokiem poszłyśmy do klubu.
Po dojściu zajęłyśmy stolik i zamówiłyśmy drinki. Na początku czółyśmy się dosyć nie swojo w otoczeniu tyłu obcych ludzi. Ale po wypiciu alkoholu dziewczyny się zrobiły bardziej rozgadane.
Ja po wypiciu jednego drinka już nie chciałam, więc zaczęłam się rozglądać, a potem wstałam od stołu. - Dobra ja idę potańczyć.
- Okej. Tylko nie szalej za bardzo. - powiedziała Martyna i pedofilski się uśmiechnęła.
- A ty nie pij za dużo, bo nie zamierzam holować zwłok do hotelu. - poważnie na nią spojrzałam.
- Spokojnie znam swój umiar. - przewróciła oczami.
- Trzymam cie za słowo. - zagroziłam jej palcem.
- Dobra, dobra mamusiu. - machnęła na mnie ręką Martyna, a ja tylko przewróciłam oczami na jej gest.
- To idzie któraś ze mną potańczyć? - zapytałam się i spojrzałam na nie błagalnym wzrokiem.
- Idź ja zaraz do ciebie dołączę. - powiedziała Paula.
Potem więcej już nie stałam przy stoliku tylko poszłam na parkiet, ale pech chciał, że wpadł na mnie jakiś chłopak ubrany cało na czarno i na dodatek w maseczce. Wnioskując po po jego budowie i po maseczce to na pewno nie był niemiec, obstawiałam że pochodził z Azji.
- Kurwa debilu patrz jak łazisz. - wydarłam mu się prosto w twarz po polsku. On się tylko spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
Po krótkiej chwili przyglądania mu się, zorientowałam się kim on był i strzeliłam sobie mentalnego facepalm. Ale jak to ja miałam totalnie w niego wywalone, ponieważ włączył mi się tryb "wredna zdzira" i z wkurwieniem miałam wrócić do dziewczyn lecz uścisk na ramieniu mi na to nie pozwolił.
- Kurwa, co ty gościu odpierdalasz? Puść mnie. - powiedziałam po polsku, lecz ogarnęłam że on "Don't speak Polish", więc powtórzyłam to po angielsku.
CZYTASZ
Imagine Lee Felix
FanfictionDziewczyna z Polski, wyjeżdża na koncert i spotyka swoich idoli, a potem wyjeżdża na wakacje do Korei. Przez to spotkanie całe jej plany legną w gruzach. Gdy wyjeżdża do Korei stara się ich unikać... Jak potoczy się ta opowieść? Opowiadanie zawie...