Rozdział 6

234 19 6
                                    

Lara P.O.V.

18 (niedziela) listopada 2018

Po wieczorze spędzonym na grze w pokera, trudno było podnieść się z łóżka. W większości nie miałam problemu z wstawaniem rano, gdy budzik zadzwoni. Jednak tym razem było zupełnie inaczej. Nie byłam wstanie podnieść się i wyjść spod cieplutkiej kołderki. Marzyłam jedynie o jeszcze kilku minutach spędzonych w tym wspaniały miejscu. W tamtym momencie przeklinałam siebie. Dlaczego od Piotrka nie wyszłam wcześniej? Mogłam przecież ten czas spędzić na spaniu. Ale czy było by to warte świetnego czasu, którego spędziłam wśród tych skoczków? Zdziwił mnie tylko brak braci Kobayashi. Jedynie ich brakowało z całej Japońskiej drużyny, która dołączyła do nas trochę później. Chciałam zapytać się, któregoś z nich o brak Ryoyu ,jednak nie chciałam wyjść na osobę ciekawską i wtrącającą się w nie swoje sprawy. Przecież wcale nie jestem osobą, której zawodem jest zdobywanie informacji i pisanie o nich reportaży. Zdziwił mnie fakt  jak szybko niektórzy z nich mi zaufali. Przecież mogłabym tylko chcieć wyciągnąć prywatne informacje do opinii publicznej. Każdy chciałby przeczytać jak spędzają sobotni wieczór na grze o pieniądze i licznych zakładach między sobą. Te artykuły były ogromnym sukcesem jednak nie mogę im tego zrobić. Oni mi zaufali. Zaprosili na wspólny wieczór. Jednak doskonałym przykładem człowieka, który w pełni mi zaufał jest Domen. Znamy się od  czwartkowego poranka, a on już mi zaufał . Przecież to właśnie ja doradzałam mu w sprawach sercowych. Nie mam pojęcia jak do tego podchodzą w Słowenii, ale czy to w Polsce czy w Ameryce pierwszej spotkanej osobie nie opowiada się o swoim zauroczeniu. Może to ja się mylę... Sama przecież bardzo polubiłam najmłodszego z braci Prevc i przecież też mu ufam...

Gdybym nie była dziennikarką, której jednym z głównych zadań jest prowadzenie wywiadów z zawodnikami, nie przejmowałabym się moim wyglądem. Jednak zdaje sobie sprawę z tego, że to wszystko będzie nagrywane przez kamery i później puszczane w telewizji. Z tego względu zastanawiam się nad idealnym strojem na tą okazję. Polska jesień jest bardzo przyjazna w porównaniu do innych. Bez większego problemu można nawet założyć spódnice czy sukienkę. Temperatura nie spadała poniżej zera. Dlatego zdecydowałam się na czarną rozkloszowaną spódniczkę w białą dużą kratę i do tego biały, przylegający do ciała sweterek. Do całego zestawu dobrałam czarne długie kozaczki na obcasie i czarny płaszcz. Zebrałam swoje notatki niezbędne do dzisiejszych wywiadów: telefon i portfel, które wrzuciłam w pośpiechu do torby. Zamykając pokój przypomniałam sobie o najważniejszej rzeczy, która nadal leżała na biurku w moim pokoju hotelowym. Była to plakietka z identyfikatorem, który uprawnia mnie do wejścia na teren przeznaczony dla dziennikarzy i reporterów. Gdy wiedziałam, że wszystkie najważniejsze rzeczy znajdują się w mojej torbie udałam się w stronę windy. W spokoju wybierałam odpowiedni guzik. gdy do windy wsiadła jeszcze jedna osoba.

 Tym osobnikiem okazał się być Ryoyu Kobayashi. Szczerze chciałam się z nim przywitać, jednak za nim to zrobiłam do chłopaka zadzwonił telefon. Po jego minię można było wywnioskować, że nie jest zadowolony z tego połączenia. Odebrał telefon po dłuższej chwili od kiedy zaczął wydawać z siebie dźwięk. Gołym okiem dostrzec można było, że ta rozmowa do najmilszych nie należy. Chłopak od niechcenia odpowiadał tylko półsłówkami lub milczał. Aż w pewnym momencie zapytał:" Aiko ja wszystko rozumiem, ale po jaką cholerę do mnie dzwonisz? Idź zapytać Junshiro, on na pewno Ci lepiej pomoże od MNIE. Przecież ja jestem tylko tym złym co nie odbiera telefonów. Wiesz co śpieszę się na trening, pa." Zdziwiona byłam aż takim obrotem spraw. Zawsze myślałam ,że między tymi braćmi nie ma złej krwi. Ale jak widać, myliłam się. Jednak zastanawiał mnie fakt, kim jest Aiko? Dziewczyna, któregoś z nich? Siostra, a może przyjaciółka? Ale jest to przecież mój problem, więc gdy drzwi windy się otworzyły od razu wyszłam.

Love On Hill | Ryoyu Kobayashi i inniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz