18.02.2020 r.

88 21 3
                                        

Hej, Kim.

Pewnie będziesz w szoku, ale ten dzień wcale nie był taki zły. Jasne, że nie było idealnie, ale czy kiedykolwiek tak jest? Nie w moim życiu.

Był to pierwszy raz od naprawdę dawna, kiedy wróciłem do domu i nie miałem ochoty nic sobie zrobić. Cudowne uczucie.

Ludzie, którzy tego nie przeżyli, nie zrozumieją. Ale najważniejsze, że ja sam już powoli zaczynam.

W życiu każdego człowieka potrzebne są takie chwile, kiedy można po prostu usiąść, zapomnieć o tym, co nas niszczy i cieszyć się tym, co tu i teraz.

To naprawdę ważne, by umieć to zrobić.

Chyba jeszcze nigdy Ci o tym nie opowiadałem, ale dawno temu - zanim to wszystko się zaczęło - miałem przyjaciela. Takiego prawdziwego od serca. Zawsze mogłem na niego liczyć. I nieważne było, czy będę w stanie mu się za to odwdzięczyć. Bo najważniejsze było to by po prostu przy sobie być. I właśnie takich osób życzę każdemu z was. Bo był najlepszym, co mi się kiedykolwiek przytrafiło.

I wiesz, spotkałem go dzisiaj. Całkiem przypadkiem wpadliśmy na siebie na mieście. I było to nieco dziwne, bo nie widzieliśmy się od dobrych pięciu lat.

Ale mimo tego, że nie mieliśmy kontaktu przez tak długi czas, kiedy na siebie spojrzeliśmy, wiedzieliśmy, że wciąż jesteśmy tymi samymi osobami. I że wciąż jesteśmy braćmi.
Cholernie za nim tęskniłem. Ale wrócił. I czuję, że to może być początek mojej drogi ku szczęściu. Bo z kimś, komu wiecie, ze na was zależy, jest sto razy łatwiej niż samemu.

diary | kim taehyung |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz