Gdy się obudziłam na dworze było już jasno. Miałam naprawdę dobry humor. Dzień zapowiadał się cudownie i nic nie wskazywało na to że wydarzy się coś złego.
Powoli zwlokłam się z łóżka i stanęłam przed lustrem. Na sobie miałam tylko koszulkę odkrywającą pępek i krótkie spodenki. Patrząc w lustro przypominałam sobie jak powstały blizny na moim ciele. Największa znajdowała się na brzuchu, ale gdy tylko przypominałam sobie jak powstała skapnęłam się, że dziś moje urodziny.
Chwilę jeszcze myślałam o tym dniu po czym rozległo się pukanie do metalowych drzwi mojego pokoju. Po chwili wszedł do niego nikt inny jak mój tata.
Tak się zastanawiam o czym zapomniałam... Ach tak ale jestem głupia zapomniałam się przedstawić. A więc jestem Alexandra, zazwyczaj po prostu Alex. Urodzona 25 sierpnia 2002 roku. Ta ciemnooka i rudowłosa dziewczyna dzisiejszego dnia zaczyna być pełnoletnia.
Wracając do tego poranka... Do mojego pokoju wszedł tata. Od razu gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i powiedział ciche 'wszystkiego najlepszego'.
Mój tata był postrachem miejsca w którym się znajdujemy a aktualnie jest to kwadratowa masakra. Po domysłach skapniecie się że moim ojcem jest tak zwany Magister.
Moja historia jak się tu znalazłam nie jest za kolorowa, ale jak już to czytasz to należy opowiedzieć skąd się tu wzięłam. A więc jedyne co pamiętam z dnia w którym tu przybyłam to krzyk... Kobiecy krzyk 'uciekaj!'... Miałam w tedy jakieś 3-4 lat. Nawet nie wiem jak po prostu obudziłam się w budynku całkowicie zbudowanym z obsydianu. Od tamtej pory macgajster jest moim 'tatą' a mamy nie posiadam...
Wróćmy do tego cudownego poranka... A więc dziś kończę 18 lat, staje się pełnoletnia i z tego co mi opowiadano to dziś pierwszy raz wybiorę się do świata kresu by zabić smoka. Nie powiem że się nie cieszę bo się cieszę jak cholera i po prostu nie mogę doczekać się 16.
Poszłam do kuchni, zjadałam śniadanie dalej będąc w piżamie posprzątałam po sobie po czym poszłam się ubrać. Gdy skończyłam była już po 12. Stwierdziłam że się przejdę.
Wyszłam z obsydianowego kloca i poszłam alejkami w stronę jeziora. Bardzo lubię tam przesiadywać. Jest to miejsce w którym jakby czas się zatrzymał ale kiedy tam siedzisz mija ci zbyt szybko.
Kiedy tam doszłam zobaczyłam zadziwiający widok. A więc zobaczyłam chłopaka wyglądał na starszego ode mnie ale nie o wiek tu chodzi tylko o to że się kąpał?!? Aż dziwne i już chciałam odchodzić gdy on zaczął rozmowę
-Hej! - odezwał się nieznajomy
-Ummmm... Hej? - zapytałam trochę niepewnie - Co tu robisz?
- Mógłbym zapytać cię o to samo. - stwierdził - Ale jak widać właśnie wychodzę z wody
- Może się odwrócisz? - no tak stałam do niego tyłem
- Okej, zadowolony? - spytałam z przekąsem
- Ta - powiedział od niechcenia - Krystian jestem - przedstawił się już innym tonem
- Alex - jak już się przedstawia to mu odpowiem co nie?
- Co cię tu sprowadza? - zadał pytanie
- Lubię tu przychodzić to bardzo spokojne i zapomniane przez ludzi miejsce - powiedziałam zgodnie z prawdą
- Najwyraźniej nie przez wszystkich jestem na to żywym dowodem - zażartował rozkładając ręce
Chłopak był szczupły i wysportowany miał cudowne kasztanowe włosy i niebieskie oczy. Wydawał się miły i dość normalny
- Halo! Ziemia do Alex - o moje imię co się stało
- Co?.. Gdzie? Jak? A to tylko ty - chyba trochę odleciałam
- Tylko ja ? - spytał
- No tak, tylko ty - a co on jest Maryja panna żebym się przejmowała?
- A na co tak patrzałaś - typie o co ci chodzi
- A na wodę bo nic bardziej interesującego tu nie ma - nie wiedziałam że umiem dissować ludzi
Chłopak milczał przez chwię
- Żartowałam - powiedziałam po chwili, a brunet zaśmiał się. Usiadłam na brzegu i poklepałam miejsce obok mnie - Siadasz? - zapytałam, a chłopak to zrobił - a więc... Nie wiem od czego zacząć - zaśmiałam się
- Ile masz lat? - spytał, też sobie wybrał dzień
- Dzisiaj kończę 18 - odpowiedziałam
- To nie powinnaś szykować się na wyprawę do endu?
- Jakoś tak nie chciało mi się - powiedziałam kładąc się plecami na piasku - A ty ? Ile masz lat? - zapytałam z ciekawością
- 19 - powiedział krótko
- aha - no i o czym mam z nim gadać co, jeszcze do tego nie mogłam skupić się na rozmowie z nim bo był bez koszulki czy to normalne?
K - ja rozumiem że jestem ładny ale bez przesady - powiedział śmiejąc się, a jego ego pewnie zrobiło stonks
Mimowolnie zaczęłam robić to samo ale czułam jak na moich policzkach wyszedł rumieniec. Pogadaliśmy jeszcze chwilkę po czym stało się coś czego kompletnie się nie spodziewałam
- ekhem - ktoś chrząknął i chyba domagał się uwagi
O nie. Odwróciłam głowę i no...
- Jak mnie znalazłeś? - czemu terazzzzzzzzzzzz
- Uznam że tego nie słyszałem - no weź - Choć musimy się szykować do wyjścia
Widziałam tylko przerażenie w oczach Krystiana
- No weź jeszcze chwilę - mruknęłam, czemu teraz
- No dobra ale zaraz widzę cię w domu - mruknął i odszedł
- Okej - powiedziałam bardziej do siebie niż do niego
- Ja chyba będę się zbierać - no tak "musi iść"
- Spotkamy się jeszcze? - ale to żenująco brzmi
- Nie wiem czy przeżyje ale jak tak to może kiedyś - aleś ty zabawny Krystianie
- To cześć - powiedziałam i szłam w swoją stronę
- Do kiedyś - zrobił to samo co ja
Po pożegnaniu się z Krystianem poszłam do domu i zaczęłam się szykować było po 14 więc jeszcze coś zjadłam i poszłam się przejść po okolicy
Time skip to 16
Gdy była już 16 skierowałam się do mojego domu i przed nim czekałam na tatę i resztę.
Hej!
ogólnie to piszcie jak wam się podoba!!!!!
[korekta 5 luty 2021]
CZYTASZ
Pod Wodą // nexe// korekta (9/25)
FanfictionTakie połączenie minecrafta z realem 18 kwietnia 2020 - 1k odsłon 27 kwietnia 2021 - 10k odsłon