XX - ojoj

355 18 102
                                    


W poprzednim rozdziale...

Gdy już staliśmy pod drzwiami zrobiliśmy mu wjazd z buta śpiewając ' all stars'' ( dla nie kumatych chodzi o somebody once told me the world is gonna roll me), lecz to co tam zobaczyliśmy mnie zdziwiło chyba najbardziej...


Zobaczyłam Filipa  z mieczem przy gardle i Krystiana stojącego przed nim. Po jego pozie można było stwierdzić, że próbuję go uspokoić. W głowie miałam tylko myśl

Czemu on chce to zrobić[...]

Wtedy Nexe krzyknął

K - NIE PODCHODŹCIE!

A - CO TU SIĘ ODJANIEPAWLA?!

J - YOSHI WEŹ TEN NÓŻ Z SZYI!

Y - NIE KRZYCZCIE!

Wszyscy się opanowali, a Filip odwrócił do nas głowę

Y - wyjdźcie stąd...

Nikt się nie ruszał

A - Filip pomożemy Ci ale odłóż ten miecz i wytłumacz co się stało - powiedziałam spokojnie- powiedz o co chodzi, a my Ci pomożemy

Y - Ty... - powiedział i teraz miecz był wymierzony w moją stronę - Ty musisz umrzeć - dokończyła na mojej twarzy widać było przerażenie -  Nie... Wszyscy musicie umrzecie- Zaczął wymachiwać mieczem - Chcesz wiedzieć co się stało? Ty się stałaś... Przez Ciebie straciłem przyjaciół! - krzyknął a z jego oczu zaczęły lecieć łzy - Miałem cudowny plan, dopracowany w każdym szczególe. Jedyną usterką i nieprzewidzianym zwrocie akcji byłaś ty. - Teraz miecz z powrotem był przy jego gardle - Czas zakończyć mój plan, ale - odwrócił głowę w stronę Krystiana - Krystian przed moją śmiercią chcę, abyś wiedział, że Cię kocham. Nie jak brat brata, lub przyjaciel przyjaciela. Kocham Cię tak jak ty kochasz Alex, jak Jawor Ewrona. Żegnaj

W tym momencie Filip opuścił świat żywych. Jak to mówią 'mordercza miłość'. Nie umiał się pogodzić z tym, że Nexe go nie kocha. Spojrzałam na Krystiana. Stał i patrzał na wykrwawiającego się przyjaciela. Nie był w stanie się ruszyć. Po kilku sekundach z Filipa zostały itemy i wspomnienia. 

Tego dnia Krystian poprosił mnie bym została u niego na noc. Nie dziwię mu się. Ja też bałabym się spać w sama po takim wydarzeniu, a co dopiero w pokoju gdzie to się stało. Po filipie nie było śladu. Nawet krew zniknęła. Jutro idziemy gdzieś znaleźć miejsce na grób. Mam nadzieję, że Nexe nie popadnie w depresje po jego starcie.

Leżeliśmy już w łóżku. Krystian przytulał mnie od tyłu a ja gładziłam jego ręce, które były oplecione wokół mojej tali. Po chwili leżenia w ciszy zapytał

K - czemu mówił, że to twoja wina?

A - był w tobie zakochany,a ja jestem twoją dziewczyną

Nastała cisza. Po chwili czułam jak moja szyja robi się mokra. Odwróciłam się przodem do niego i zapytałam

A - czemu płaczesz?

K - to moja wina

A -co ty pleciesz?

K - to moja wina... Gdybym się w tobie nie zakochał on nadal by żył

A - nie wiesz tego. Mógł zginąć w każdej chwili. Zabity przez potwory. Utopić się. Z głodu. Za barierą. Taka śmierć to przynajmniej jego wybór, więc nie możesz się obwiniać

K - może masz racje

Przytuliłam go i po chwili czułam jak zasnął. Sama po jakimś czasie odpłynęłam.

Następny dzień by dość - o ile można tak to w ogóle określić - spokojny. Większość czasu siedzieliśmy u Krystiana i rozmawialiśmy. Głównie chłopacy wspominali różne akcje z Yoshim i śmiali się, a ja słuchałam i śmiałam się z nimi. 

O około 20 Krystian wyciągnął wódkę i się zaczęło. Teraz nie rozmawiali. Teraz bełkotali totalne bzdury. Po godzinie picia praktycznie bez przerwy, stwierdziłam, że muszą zostać na noc, bo skończą w jakimś rowie, albo pozbędziemy się kolejnych przyjaciół.


Trochę krótki rozdział

No cóż. W poprzednim rozdziale padło pytanie jak mogę nazywać moich kochanych, najlepszych czytelników propozycję były następujące

Karakanki

Dzikie chrabąszczę

Bambiki

Zostawcie komentarz które najbardziej wam pasuje

Dzięki za wszystkie miłe komentarze

Bayo!

~Vlcia

Pod Wodą // nexe// korekta (9/25)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz