W poprzednim rozdziale...
Gdy już staliśmy pod drzwiami zrobiliśmy mu wjazd z buta śpiewając ' all stars'' ( dla nie kumatych chodzi o somebody once told me the world is gonna roll me), lecz to co tam zobaczyliśmy mnie zdziwiło chyba najbardziej...
Zobaczyłam Filipa z mieczem przy gardle i Krystiana stojącego przed nim. Po jego pozie można było stwierdzić, że próbuję go uspokoić. W głowie miałam tylko myśl
Czemu on chce to zrobić[...]
Wtedy Nexe krzyknął
K - NIE PODCHODŹCIE!
A - CO TU SIĘ ODJANIEPAWLA?!
J - YOSHI WEŹ TEN NÓŻ Z SZYI!
Y - NIE KRZYCZCIE!
Wszyscy się opanowali, a Filip odwrócił do nas głowę
Y - wyjdźcie stąd...
Nikt się nie ruszał
A - Filip pomożemy Ci ale odłóż ten miecz i wytłumacz co się stało - powiedziałam spokojnie- powiedz o co chodzi, a my Ci pomożemy
Y - Ty... - powiedział i teraz miecz był wymierzony w moją stronę - Ty musisz umrzeć - dokończyła na mojej twarzy widać było przerażenie - Nie... Wszyscy musicie umrzecie- Zaczął wymachiwać mieczem - Chcesz wiedzieć co się stało? Ty się stałaś... Przez Ciebie straciłem przyjaciół! - krzyknął a z jego oczu zaczęły lecieć łzy - Miałem cudowny plan, dopracowany w każdym szczególe. Jedyną usterką i nieprzewidzianym zwrocie akcji byłaś ty. - Teraz miecz z powrotem był przy jego gardle - Czas zakończyć mój plan, ale - odwrócił głowę w stronę Krystiana - Krystian przed moją śmiercią chcę, abyś wiedział, że Cię kocham. Nie jak brat brata, lub przyjaciel przyjaciela. Kocham Cię tak jak ty kochasz Alex, jak Jawor Ewrona. Żegnaj
W tym momencie Filip opuścił świat żywych. Jak to mówią 'mordercza miłość'. Nie umiał się pogodzić z tym, że Nexe go nie kocha. Spojrzałam na Krystiana. Stał i patrzał na wykrwawiającego się przyjaciela. Nie był w stanie się ruszyć. Po kilku sekundach z Filipa zostały itemy i wspomnienia.
Tego dnia Krystian poprosił mnie bym została u niego na noc. Nie dziwię mu się. Ja też bałabym się spać w sama po takim wydarzeniu, a co dopiero w pokoju gdzie to się stało. Po filipie nie było śladu. Nawet krew zniknęła. Jutro idziemy gdzieś znaleźć miejsce na grób. Mam nadzieję, że Nexe nie popadnie w depresje po jego starcie.
Leżeliśmy już w łóżku. Krystian przytulał mnie od tyłu a ja gładziłam jego ręce, które były oplecione wokół mojej tali. Po chwili leżenia w ciszy zapytał
K - czemu mówił, że to twoja wina?
A - był w tobie zakochany,a ja jestem twoją dziewczyną
Nastała cisza. Po chwili czułam jak moja szyja robi się mokra. Odwróciłam się przodem do niego i zapytałam
A - czemu płaczesz?
K - to moja wina
A -co ty pleciesz?
K - to moja wina... Gdybym się w tobie nie zakochał on nadal by żył
A - nie wiesz tego. Mógł zginąć w każdej chwili. Zabity przez potwory. Utopić się. Z głodu. Za barierą. Taka śmierć to przynajmniej jego wybór, więc nie możesz się obwiniać
K - może masz racje
Przytuliłam go i po chwili czułam jak zasnął. Sama po jakimś czasie odpłynęłam.
Następny dzień by dość - o ile można tak to w ogóle określić - spokojny. Większość czasu siedzieliśmy u Krystiana i rozmawialiśmy. Głównie chłopacy wspominali różne akcje z Yoshim i śmiali się, a ja słuchałam i śmiałam się z nimi.
O około 20 Krystian wyciągnął wódkę i się zaczęło. Teraz nie rozmawiali. Teraz bełkotali totalne bzdury. Po godzinie picia praktycznie bez przerwy, stwierdziłam, że muszą zostać na noc, bo skończą w jakimś rowie, albo pozbędziemy się kolejnych przyjaciół.
Trochę krótki rozdział
No cóż. W poprzednim rozdziale padło pytanie jak mogę nazywać moich kochanych, najlepszych czytelników propozycję były następujące
Karakanki
Dzikie chrabąszczę
Bambiki
Zostawcie komentarz które najbardziej wam pasuje
Dzięki za wszystkie miłe komentarze
Bayo!
~Vlcia
CZYTASZ
Pod Wodą // nexe// korekta (9/25)
FanfictieTakie połączenie minecrafta z realem 18 kwietnia 2020 - 1k odsłon 27 kwietnia 2021 - 10k odsłon