XIV - kłamstwo i spoko wieczór

426 23 18
                                    

Ruszyliśmy w stronę jeziora. Atmosfera była lekko napięta ale staraliśmy się zachowywać normalnie. Gdy byliśmy na miejscu udałam się na małą łączkę  obok plaży i zaczęłam zbierać kwiaty na wianek dla ewrona. Po zebraniu dość dużej ilości usiadłam na trawie i zaczęłam go pleść. Kwiaty miały na przemian fioletowe, białe i niebieskie płatki. 

Po kilku minutach wianek był gotowy a ja ruszyłam w stronę plaży. Widok mnie nie zdziwił bo chłopacy siedzieli w wodzie i jak zwykle zachowywali się jak dzieci. Usiadłam na piasku i zaczęłam się im przyglądać. Oblewali się wodą i podtapiali. Nie była to najbezpieczniejsza zabawa ale cóż w końcu 'bez ryzyka nie ma zabawy'. Po pewnym czasie z wody wyszedł ewron i usiadł koło mnie. Ubrał się a na głowę założył wianek. Razem obserwowaliśmy chłopaków i w sumie to nie rozmawialiśmy. To był chyba najspokojniejszy dzień od wyprawy poza strefę. Właśnie strefa... Przypomniałam sobie co mówiła mi Ubara że niby na mnie nie działa radiacja a  w sumie nie miałam okazji sprawdzić prawdziwości jej słów. Dobra zrobię to jutro... 

Siedziałam tam z ewronem jeszcze dobre 5 minut w ciszy aż on postanowił się odezwać

E - Co się działo tam... No wiesz na korytarzu..?

Milczałam chwilę... Nie wiedziałam co odpowiedzieć wtedy znów powrócił głos Ubary...

*U - Powiedz że nic nie pamiętasz*

A - tak szczerzę to nie pamiętam co się wtedy działo... Miałam po prostu pustkę przed oczami...

E - Ciekawe co się działo z twoim umysłem

A - mógł być czymś przeciążony albo to mógł być taki chwilowy... Nie wiem jak to uznać coś takiego jak masz chwilowe zatrzymanie pracy serca to coś podobnego tylko z umysłem

E - al tylko częściowo bo jakby cały miał 'zawał' to byś nie oddychała a co dopiero wydobywała jakieś dźwięki...

A - no dosyć dobra teoria

*U - dobrze dziecko*

*A - skoro ona jest w mojej głowie to mogę z nią rozmawiać przez myśli?*

*U - bystra jesteś... Magister naprawdę dobrze cię wyuczył*

*A - ok czyli teraz mnie kontrolujesz spoko*

*U - nie nazwałabym tego kontrolą tylko pomocą w niektórych kwestiach*

*A - aha ok... A będziesz sprawiać znowu to co działo się na korytarzu?*

*U - raczej nie bo mam z tobą kontakt tak ale może czasami będę mieć ci coś do pokazania*

Westchnęłam lekko i położyłam się na ciepły piasek

E - coś się stało?

A - nie jest dobrze

Uśmiechnęłam się sztucznie i zamknęłam oczy. Leżałam tak dłuższy czas aż z transu wybudziła mnie rozmowa chłopaków

A - o już wyszliście

K - No trochę nudno się zrobiło

A - rozumiem

J - to co teraz robimy?

K - ja kradnę Alex na króciutką rozmowę a wy poczekajcie

Zdziwiłam się trochę tą wypowiedzią ale cóż. Odeszliśmy kawałek i zaczęliśmy rozmowę

K - Mam to ciebie pytanie

A - zamieniam się w słuch

K - a więc... Dasz się zaprosić wieczorem na spacer?

A - tak oczywiście

Powiedziałam z entuzjazmem i przytuliłam go. bardzo lubiłam się z nim spotykać sam na sam.  Po chwili wróciliśmy do chłopaków i ruszyliśmy do domku Nexe. Po około 15-minutowym spacerku weszliśmy do budynku. Poprosiłam o szklankę wody i udałam się w stronę salonu. Chłopacy poszli w moje ślady i usiedli na kanapie gdyż ja siedziałam w fotelu. Jawor i ewron zaczęli się przytulać. Jacy oni są słodcy... Myślałam o tym przez trochę przyglądając się parze. Moją obserwację przerwał Krystian który postanowił mnie wystraszyć

A - możesz mnie łaskawie nie straszyć!?

K - zastanowię się

Uśmiechnął się wypowiedziawszy ostatnie słowo. Próbowałam się powstrzymać by nie pójść w jego ślady ale jego urok wygrał i mimowolnie kąciki moich ust wystrzeliły ku górze. Patrzyliśmy na siebie jeszcze i pewnie dalej byśmy to robili gdyby nie przerwał nam głos pewnego ulańca. 

J -  ej bo zaraz się tu zaczniecie rozbierać

Nic nie odpowiedzieliśmy ale widziałam jak Krystian dosłownie zabijał go wzrokiem. Zignorowałam to. Chłopak podał mi moją wodę i usiadł w fotelu obok. Wzięłam łyka napoju i odłożyłam go na malutki stolik. Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, lecz głównym raczej była baza. Cały czas czułam to jak Krystian się na mnie patrzy. Nie było to zbyt komfortowe.

Po kilku godzinach rozmów Jawor i Ewron już poszli a ja postanowiłam jeszcze chwilę porozmawiać z Nexe. Usiedliśmy razem na kanapie a ja wtuliłam się w jego tors

A - Nie możesz tak cały czas na mnie patrzeć jak są obok

K - wiesz że nie mogę się powstrzymać 

A - wiem 

Tylko to zdążyłam powiedzieć ponieważ chłopak zaczął mnie całować.  Nie wiem ile tam siedzieliśmy. Może 2 może 5 może nawet 15 minut ale nie odzywaliśmy się kompletnie. Niestety los chciał że ta chwila nie mogła trwać wiecznie gdyż ktoś zapukał do drzwi

A - no naprawdę?

K - czekaj zaraz wrócę

A - nikt nie może wiedzieć że cały czas tu jestem idę do twojego pokoju

K - ok jakby co to po ciebie przyjdę

Ruszyłam po schodach w stronę pokoju chłopaka zastanawiając się kto mógł przyjść





POWRACAM 

Możecie też wbić na książkę mojego znajomego  'czy w ciemności znajdę prawdziwe światło?' 

Pozdrawiam

~Vlcia

Pod Wodą // nexe// korekta (9/25)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz