Czy ta rozmowa się dobrze skończy?

792 21 52
                                    


Oczami Legolasa:

Poszedłem z ojcem do jego komnaty. Był zdenerwowany. Bałem się, że zabroni mi się spotykać z [T.I]. Thranduil zamknął drzwi. Bałem się odezwać, więc chwilę siedzieliśmy w ciszy.

-Co to miało znaczyć, synu?-nadal się nie odzywałem.-Wiesz po  co tu przyjechaliśmy.

-Tak wiem.- odezwałem się.- Nie zabronisz mi się z nią spotykać.-Krzyknąłem.

-Wcale ci nie zabraniam. Po prostu robię to dla twojego szczęścia.

-Jestem szczęśliwy, gdy ona jest przy mnie. To ona zostanie moją żoną.Czy tego chcesz czy nie.

-Dobrze, Legolasie. Rób jak uważasz. Jeśli chcesz żeby ostała twoją żoną to kup jej pierścionek.

-Dobrze ojcze. Mogę iść?

-Tak.

Wyszedłem z komnaty i udałem się w stronę miasta po pierścionek.Miałem zamiar iść jeszcze do baru. Kupiłem ten pierścionek:

 Kupiłem ten pierścionek:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I poszedłem do baru.

Twoimi oczami:

Siedziałam w ogrodzie i myślałam.Księcia długo nie było. Postanowiłam udać się na śniadanie. Gdy weszłam do jadalni byli tam wszyscy oprócz Legolsa. Spytałam króla gdzie jest.

-Musiał iść do miasta. Przyjdzie po obiedzie.

Szybko zjadłam śniadanie i poszłam do swojej komnaty. Zaczęłam czytać książkę. Było już południe,ale nie byłam głodna, więc nie poszłam na obiad.Księcia nadal nie było, a zbliżała się pora kolacji.Postanowiłam udać się do miasta. Poszłam najpierw do baru z myślą, że znajdę tam Legolasa. Nie myliłam się. Siedział z gromadką elfów całując jakąś elfkę.Podeszłam do niego i położyłam rękę na jego barku. On natychmiastowo wykręcił mi rękę, ale gdy zobaczył mnie puścił obolałą rękę i był bardzo zdezorientowany tym co się przed chwilą wydarzyło.

-Co ty wyprawiasz?-spytałam powstrzymując łzy.Legolas nic nie odpowiedział tylko wstał,  podszedł  i pocałował mnie.Odepchnęłam go i uderzyłam z liścia.

-Jak mogłeś?- nadal powstrzymywałam łzy.

-Przepraszam skarbie.Wybacz mi jestem pijany.

Oczami narratora:

-Nie wybaczę ci tego.-nie  wytrzymałaś i zaczęłaś płakać.Uciekłaś z baru i pobiegłaś w stronę królestwa.Całą drogę płakałaś. Udałaś się do ogrodu.Książę podszedł do ciebie i złapał cię za nadgarstek, a drugą ręką zaczął cię dusić.Bałaś się go. Prawie cię zabił, bo podbiegł do niego Thranduil, Elrond i twoje siostry. Adelina uderzyła go pięścią w nos, a książę cię puścił.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Podobała się wam część? Następna będzie w sobotę lub jutro.Miłego dnia.

Twoja przygoda z Legolasem.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz