Wszystkie moje złe oceny były jego winą. Znalezienie miejsca na uczelni blisko niego, a jednocześnie w bezpiecznej odległości zajmowało trochę czasu. Tymbardziej, że jego głos i uśmiech totalnie zbijał mnie z pantałyku.
...
Poczuł dziwne wibrację w płaszczu. Z początku nie zwracał na to uwagi, nadal wpatrując się w coraz to jaśniejsze niebo, raz po raz szepcząc „patrzysz, patrzysz" ze smutnym uśmiechem na twarzy. Po kilku minutach jednak, schował spowrotem zapalniczkę, cmokając z niezadowoleniem.-Widzisz? Zawsze nam przeszkadzano. Zawsze bałem się cokolwiek powiedzieć i po prostu biernie, posłusznie milczałem. -jego ton stał się lekko agresywny.
Wyjął wibrujący telefon, nawet nie zaszczycając go spojrzeniem i bez wachania wyrzucił głęboko w las. Pięknemu leśnemu podaniu, zawtórował jego przeraźliwy krzyk rozpaczy i złości. Wytarł z obrzydzeniem ręce o spodnie. Tak jakby dotknął zarazy i bał się zakażenia.
Ponownie spojrzał na niebo.
-Wiem, że za późno, ale widzisz? W końcu, w końcu się postawiłem!- wykrzyczał uradowany. Po chwili zaniósł się najbardziej żałosnym i rozdzierającym śmiechem, jaki kiedykolwiek słyszał ten młody lasek.
CZYTASZ
Pamiętnik bólu
FanfictionInfantylny sposób wypowiedzi, który dorośleje z biegiem czasu.. Z biegiem śmierci Czy dziecinne wyładowywanie uczuć może zabić..?Niepoukładane zdarzenia i strzępki pamięci.. Bo sam tego chciał Sam chciał takie a nie inne wspomnienia