32 ✧ recurrence

5.5K 576 184
                                    

✧ RECURRENCE ✧

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

RECURRENCE

       Ułożył się na łóżku, owijając się kołdrą po sam czubek. Dopiero, co zdążył wyjść spod prysznica, a pogoda w ostatnim czasie naprawdę nie sprzyjała, mając zaledwie kilka stopni na plusie. Jednak Taehyung, mimo wszechogarniającego zimna, chodząc bez przerwy w wielkich bluzach, czy swetrach, wcale nie narzekał. Nie narzekał, ponieważ bardzo, ale to bardzo lubił wyglądać przez okno w czasie deszczu, wpatrując się w zalany Seul, bądź w kropelki na szybach, obierając sobie za cel jedną z nich oraz kibicując jej, aby jako pierwsza doleciała do określonego celu. Może i było to dziecinne, bo jakby nie było, był to jego pewnego rodzaju nawyk, który został z lat małego brzdąca, ale musiał przyznać, że w pewnym sensie go to wyciszało, uspokajało, a niekiedy usypiało.

Jeśli chodzi jednak o sytuację z Jeonggukiem, minął już od niej równy tydzień. Tydzień, który Tae przeżył ze złamanym sercem, zanosząc się płaczem, musząc gdzieś dać upust swoim emocjom, a także starając się przemyśleć wszystko dokładnie i rozważnie. Oczywiście, jak można było wywnioskować, nie udało mu się to i po trzecim dniu zrezygnował, powtarzając w głowie „będzie, co ma być" oraz kładąc na to pewnego rodzaju zlewkę. Prócz uczucia smutku, Taehyung denerwował się jeszcze szybciej, niż było mu to dane. Potrafił podnieść sobie ciśnienie w ciągu dnia dobre piętnaście razy, a gdy pod wieczór uświadamiał sobie, ile przekleństw zdążyło opuścić jego usta przez ostatnie dwadzieścia cztery godziny, robiło mu się słabo.

Zanadto stwierdził również, że zacznie wykonywać, jakby to ująć rygorystyczne ćwiczenia ze względu na swoją wagę, gdyż stwierdził, że musi zrzucić parę niepotrzebnych kilogramów, które niesamowicie ciążyły na jego umyśle. I można było powiedzieć, że cieszył się, że miał aż taką motywację do ćwiczeń. Często zdarzało się, że padał po nich ledwo żywy oraz kończąc z zakwasami, lecz nawet to nie potrafiło go przed nimi powstrzymać. Powtarzał sobie, że musi schudnąć i tego się trzymał, szczególnie, że zdążył przez ostatni tydzień schudnąć już dwa kilo. I to niby niedużo, jednakże cieszyło jego oko niezmiernie bardzo.

Wziął swojego laptopa, który leżał na szafce nocnej, ponieważ Tae w ostatnim tygodniu zbytnio się z nim nie rozstawał. Otworzył go, czekając na uruchomienie, a gdy urządzenie pokazało jakiś randomowy obrazek, a na nim biały pasek z jego nazwiskiem nad nim, wpisał pospiesznie hasło. Poczekał moment, aż wszystko się załaduje, klikając natychmiast w ikonkę Skype'a, mając w tym czynie konkretny powód. Otóż umówił się dzisiaj na „wieczorne pogaduchy" ze swoją starszą siostrą — Yooną. Na jego usta wpłynął uśmiech, gdy zobaczył, że jest aktywna, od razu klikając w ikonkę słuchawki.

Zerwał się jeszcze na równe nogi z łóżka, na co syknął pod nosem, odczuwając w dole brzucha, ramionach oraz w udach ogromne zakwasy, ale starał się tym nie przejmować, idąc do kuchni w celu zabrania z niej kilku potrzebnych rzeczy do zapełnienia swojego żołądka. W sumie to nie zdziwiło go to, że nagle zrobił się wielce głodny, ponieważ zazwyczaj wieczorami dostawał owych napadów, czując, że może zjeść dosłownie całą lodówkę. Oczywiście po tym następowały wyrzuty sumienia, lecz łagodzone były jego ćwiczeniami, z którymi się nie rozstawał.

cigarettes after sex ❦ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz