15

455 21 2
                                    

Jedziemy już z moim chłopakiem do szkoły. Dziś jest czwartek jutro piątek i wyścig. -Mam paru znajomych może byś ich poznała ,bo z tego co mi się wydaje nadawaliby się do mafii- zaczął rozmowę Payt i położył jedną rękę na moim udzie.- no w sumie, oni są ze stanów? - no - a to przyjechali czy co?- no w wakacje przeprowadzili się- uuu, a ładni? -no ale nie tak jak ja- zaczęłam się śmiać- no i o czymś ci nie powiedziałem- - hmm?- zaczął gładzić moje udo- no bo ja znam Draco- o czym on mówi- czemu mi nie powiedziałeś?- no bo nie byłem pewny czy to on, proszę uważaj na niego- no dobra spoko. A na którą mamy jechać do nich?- 17- ok. A mówiłam ci że przekonałam się do tiktoka? - no nie - mam już 5milionów i 7 filmików- ajaj. Już byliśmy pod szkołą, Payton wyszedł z samochodu i otworzył mi drzwi. - jaki gentelman - bardzo śmieszne- a ci twoi koledzy to gdzie chodzą do liceum?- szczerze to nie wiem- powiedział a ja więzłam plecak i poszłam do Zuzi. - siemka -no a ty co taka szczęśliwa? - Payt stanął za mną i położył ręce na moich biodrach- takie buty- wyrwała mnie z objęć chłopaka i zaprowadziła pod salę- od kidy jesteście razem?- wydarła się i wszyscy spojrzeli się na nas- ciszej- skarciłam ją- nie zauważyłaś że nie wróciłam z wami- nie mów że wy byl- tak tak daruj sobie- aaaaa- w sobotę widzę cię u mnie i idziemy na zakupy.- ok o 11? - idziemy do klasy bo za 3min mamy lekcje. - Ola, Zuzia może powiecie mi o czym tak dyskutujecie- krzyknęła na nas nauczycielka- nie raczej nie będzie to panią interesować- zaczęła Zuzia i wymieniłyśmy porozumiewawcze spojrzenie- no powiedzcie- pytałam się co ubrać na randkę- czemu miało mnie to nie interesować każda kobieta to lubi- nie wydaje mi się , pani raczej dawno nie była na randce- powiedziałam- bo kto by wytrzymał z panią- dokończyła Zuza- skandal, do dyrektora- spakowałyśmy się i wyszłyśmy z klasy. Przybiłyśmy sobie piątkę. - cześć - powiedziałyśmy wchodząc do gabinetu dyrektora- dawno się nie widzieliśmy- no robimy postępy- zapytacie czemu ta mówię do dyrektora? Jest to mój wujek więc no. - jakby ktoś wszedł jesteście okropne?- kiwnęłyśmy głową. Pogadaliśmy jeszcze trochę i już miałyśmy wychodzić ale wujek nas zatrzymał- macie dziewczynki na zakupy- powiedział dając nam 200zł. Po lekcjach zjadłam moje ukochane sushi. Ubrałam różową bluzę z bossa, levisy, czarną kurtkę jeansową , torebkę z CK i balenciagi o byłam gotowa.

***********

Jedziemy właśnie do kolegów Moormeriera, z tego co widzę mieszkają na obrzeżach miasta. Zaparkowaliśmy pod dość sporym domem, widać było że jest nowocześnie urządzony. Payt zadzwonił ,ale nikt nie otwierał to weszliśmy. Po chwili zobaczyłam nikogo innego jak Jadena Hosslera, Jacksona Felta, Chasa Hudsona i jakiegoś chłopaka, którego nie poznałam bo siedział do mnie tyłem i jadł coś. - no no Payton fajną laskę sobie znalazłeś- powiedział Jax- nie -przedstawiłem się jestem- Jackson Felt, znam was z tiktoka.- a ty piękna jak się nazywasz?- zwrócił się do mnie- Ola - ładna dziewczyna i ładne imię- podlizywał się Chase- chodźcie -usiedliśmy na kanapie- ładną dziwkę sobie sprowadziłeś- wszedł do kuchni Dylan Hartman- co ty powiedziałeś- wstałam na te słowa z kanapy- a co głucha jesteś?- zamknij się bo oberwiesz no chyba że już nie potrzebne ci zęby- wycedziłam do niego, a on stał na korytarzu i się śmiał- chcecie coś do picia? może jakieś chipsy przyniosę- próbował rozluźnić sytuacje Jaden- to może ci pomogę- zaproponowałam- tak przekup go może ci więcej zapłaci- krzyknął Dylan, o nie teraz już przesadził. Podeszłam do niego i przywaliłam mu lewy sierpowy i leżał- chcesz coś dodać? - zapytałam i zobaczyłam jak chłopaki się śmieją- ktoś mu zniszczył ego- zaczął się śmiać Payton. Przynieśliśmy picie, ja standardowo kawę mrożoną. -to po co przyjechaliście?- jest propozycja-powiedziałam- jaka?- jest pewien gang, może kojarzycie? Krwawe anioły ?- tłumaczył mój chłopak- jeden z najgroźniejszych gangów w Europie- na co postawiłam oczy- a ona?- powiedział Hartman- mam imię- powiedziałam- a Ola?- poprawił się- jest teraz szefową- chłopaki zaczeli się śmiać - serio mówię , córka Artka Domagały- w sumie jesteś do niego podobna ta sama ciemniejsza skóra- wchodzicie w to czy nie?- wystawiłam do ich rękę- ja tak-też- tak-powiedzieli jeszcze tylko ten idiota- jak wszyscy to wszyscy- uścisnął mi ręke.....

 Chcecie żebym kontynuowała tą książkę czy kończyła?

Głupi zakład ¦ Payton Moormeier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz