3.(bo mi sie nudzi)

225 16 11
                                    

(Jako że nie było komentarzy do tego momentu, ale pytałam się znajomych jaką kreacje najbardziej lubią i wybrali nr. 1 na spotkanie)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wszystkie były piękne, ale nie wiedzialam, którą chce założyć jako pierwszą... Zdecydowałam jednak, że założę 3,poniewaz była ona taka jak po domu, a jak będę miała spotkać pozostałych domowników, bo jest tu tyle pokoi, że chyba inni też tu mieszkają, to założę nr....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nr... 1!!!
- cross.... A poznam innych domowników?
- jeśli chcesz, tylko uważaj bo nie są zbyt mili... - cross lekko spuścił głowę ale po chwili spojrzał się na mnie
- jeśli chcesz możesz ich poznać teraz
- jasne! -uśmiechnęłam się i poszłam ubrać sukienkę, którą wybrałam. (Nr.1 dla zapominalskich)
Gdy wróciłam byłam już przebrana i czekałam aż cross zaprowadzi mnie do sali, gdzie miałam się z nimi spotkać.
- okej, możemy iść? -spytał się
- mhm- kiwnęłam głową, a cross ruchem ręki pokazał, że mam za nim isc.
Zaprowadził mnie do salonu, gdzie na kanapach siedzieli wszyscy, przynajmniej miałam taką nadzieję bo było ich dużo.
- chłopaki, to jest (t.i) - wszyscy spojrzeli się na niego, a potem na mnie. Byłam trochę przestraszona, jak za każdym razem, kiedy poznaje kogoś nowego.
- Ooooo, co to za dziewczyna? Twoja?- powiedział jeden z nich. Nie wiem jak miał na imię, ale z jego oczu wylewała się czarna ciecz.
- zamknij sie- zauważyłam, ze cross lekko się zarumienil na fioletowo.
- usiądź koło nas, mamy jeszcze trochę wolnego miejsca- powiedział pan ośmiornica i poklepał miejsce obok niego.
- no... Dobrze... - odparłam i z lekkim zawachaniem usiadlam obok niego.
Nagle podszedł do mnie szkielet ze złotym zębem.
- hej, jestem red- podał mi rękę. Uscisnelam ją lekko.
- ja jestem horror- trochę wyższy od reda szkielet podszedł do mnie. Miał on przy sobie siekierę, a jego bluzka była poplamiona czerwoną cieczą.... Mam nadzieję, że to nie krew... Jego lewa strona czaszki była pękniętą.
-(t.i) - przedstawiłaś sie
Na kanapie siedział jeszcze jeden szkielet, ale nie raczył się ruszyć, więc postanowiłam sama do niego podejść.
-hej, (t.i) jestem... - podałam mu rękę
- dust- złapał za rękę i lekko potrząsnął.
- okej, skoro wszyscy się znamy, to teraz posłuchaj mnie- zaczął ośmiornica
- nie jesteś tu by się z nami zaprzyjaźniać, a co gorsza budować związek z którymś z nas. Jesteś tu tylko po to, by zwabić star sanses.- powiedział groźnie i dosyć głośno nightmare.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Taki krótszy ale jest, mam teraz do odrobienia lekcje. Bai~

*~*Czy ty...?  (Cross sans x reader)*~*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz