6.

204 14 7
                                    

Szybkim krokiem weszłam do hallu gdzie są pokoje i otworzyłam pierwsze drzwi od lewej strony. Weszłam do pokoju a tam czekał na mnie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Red. Weszłam do pokoju, ale gdy tylko chciałam coś powiedzieć, z salonu rozległ się głośny huk i słuchać było czyjeś głosy. W pokoju szybko pojawił się nightmare i zlapal mnie za włosy.
- dobra, koniec tego dobrego, idziemy do celi, nie powinienem był być taki miły dla ciebie- szarpiąc mnie przeteleportowal nas do celi, po czym zostawił mnie tam i zamknął cele. Usiadlam na ziemi i zastanawiałam się o co chodzi. W pewnym momencie przypomniałam sobie, jak night mowil, że jestem przynętą na jakichś star sanses. Siedziałam tak w celi dobre 10 minut, aż tu nagle obok celi przeszedł cross, który chyba jadł czekoladę. Gdy ogarnął że tam jestem, zawrócił i spojrzał na mnie, dalej jedząc czekoladę.
- czemu tu siedzisz?
- night mnie tu zamknal- odpowiedziałam dosyć szorstko. On tylko się uśmiechnął i otworzył cele
- chodź, star sanses już uciekli, a jakbyś się pytała o co chodzi, to jesteś przynętą i night musiał cię tu zamknąć na wypadek gdyby któryś ze star sanses chcieli cię zabrac- mówiąc to cały czas jadł czekoladę. Wyszłam z celi i podziękowałam, po czym udalam się w miejsce niedawno rozgrywanej walki, ale okazało sie, że jest czysto i bez żadnych zniszczeń. Dziwne.
- czemu wyszłaś z celi? Kto cię wypuścił? - spytał nightmare łapiąc mnie tym razem za ramię.
- wyszłam bo było tam nudno, a wypuścił mnie cross- spojrzałam na crossa. Jego mina mówiła: dzięki, teraz będę mieć przechlapane, super.
- hej, night, a mogę wyjść na dwór?
- ehhh... Możesz ale musisz uważać na star sanses.
- okej- ruszyłam w stronę drzwi, a nightmare jeszcze cos gadał z crossem.
- (t.i), poczekaj, cross pójdzie z tobą- nie no super, jeszcze daj mi 100 strażników może? Wyszłam na dwór a za mną cross. Rozmawialiśmy trochę, wygłupialiśmy się no i takie tam inne. Cały czas miałam wrażenie, jakby ktoś mi się przyglądał. Może to tylko złudzenie? Lub po prostu mi odbija... Sama nie wiem, ale wiem jedno. Polubiłam crossa. Jest dla mnie miły, pomaga mi, no i jest ładny jak na szkieleta. Można powiedzieć że to ładny KOŚCIU (autorka śmieszek hehe. Dop. Autorki) . Biorąc pod uwagę to, że jestem człowiekiem dość przeciętnej urody, to myślę że będziemy po prostu przyjaciółmi, bo wątpię, by chciał być ze mną kimś więcej...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No heyaaaa, jak się podoba? Dzięki za te wszystkie wyświetlenia i gwiazdki, im więcej gwiazdek i wyświetleń, tym częściej rozdziały, bo to bardzo motywuje, serio. No to do zobaczenia w następnym rozdziale, baiiiii~

*~*Czy ty...?  (Cross sans x reader)*~*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz