𝒪𝓃𝑒

328 26 9
                                    

Jimin POV

Rano obudziła mnie piosenka Twice feel special, która była ustawiona jako mój budzik. Postanowiłem poleżeć jeszcze 5 minut skoro dopiero była 6:30, ale przez to, że zamknąłem oczy na zbyt długo, zasnąłem i to 5 minut zamieniło się w 30.

- Jimin! Zejdź na śniadanie! - usłyszałem krzyk, co spowodowało moją pobudkę.
Zerknąłem na zegarek. O kurwa.
7:05! Zerwałem się z łóżka, a mówiąc 'zerwałem' miałem na myśli spadłem.

- japierdole - powiedziałem masując się po głowie, która kilka sekund temu spotkała się z podłogą.

Stanąłem przed szafą, co jak co, ale zawsze musze wyglądać dobrze.
Wybrałem czarną bluzę z nadrukiem, białą koszulke pod to i czarne rurki.

*DLA WYOBRAŹNI*

Wszedłem do łazienki i stanąłem przed lustrem, szybko poprawiłem swoje włosy, umyłem zęby, zrobiłem delikatny makijaż i spojrzałem na zegarek - 7:20

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wszedłem do łazienki i stanąłem przed lustrem, szybko poprawiłem swoje włosy, umyłem zęby, zrobiłem delikatny makijaż i spojrzałem na zegarek - 7:20

- nie zdążę na śniadanie - pomyślałem, wróciłem do pokoju po swoją walizkę i zszedłem na dół. Zerknąłem do kuchni - i faktycznie, nikogo już tam nie było, wziąłem szybko tylko na drogę zwykłe jabłko.

Pożegnałem się z Jisoo, bo to ona też w większości się mną zajmowała w dzieciństwie, niestety Jaehyun był w tamtej chwili na studiach, więc po prostu opuściłem dom.

Tak jak się spodziewałem, auto stało już przygotowane i siedzieli w nim już rodzice. Włożyłem szybko jabłko do buzi i używając obu rąk wsadziłem walizkę do bagażnika, ugryzłem jabłko, łapiąc je szybko, żeby nie upadło. Wsiadłem do auta i w ciszy ruszyliśmy przed siebie.

2 godziny, tyle zajęła nam droga do poprawczaka, który jak na złość musiał być prawie na drugim końcu Seulu, tyle również spędziliśmy w ciszy, jedyne co było słychać to muzyka z radia i czasem trąbienie innych aut, gdy staliśmy w korkach.

Gdy dotarliśmy, ojciec pomógł mi tylko z walizką, nawet nie zaszczycając mnie jednym spojrzeniem i wsiadł z powrotem do auta bez słowa. Natomiast ja z mamą weszliśmy do budynku, wszędzie było cicho, co było pewnie spowodowane tym, że w tej chwili odbywają się lekcje. Podeszliśmy do pani przy okienku, a ona kazała nam się skierować do pokoju, gdzie będą mogli mnie przeszukać i oddać mamie nieodpowiednie rzeczy.

Tak naprawdę spakowałem tylko kilka kosmetyków, ciuchy i kilka zdjęć, więc niczego mi nie zabrali, myślałem że będzie gorzej, a tu jaka niespodzianka.
Gdy przyszedł czas na pożegnanie się z mamą, stanęliśmy przed sobą w ciszy.

- Będę za tobą tęsknić synku - powiedziała przytulając się do mnie, co ja oczywiście po chwili odwzajemniłem, korzystając z faktu że byłem od niej wyższy o kilkanaście centymetrów zatopiłem swoją twarz w jej włosach.

ℙ𝕒𝕟𝕚𝕔 𝕣𝕠𝕠𝕞 ||𝕁𝕚𝕜𝕠𝕠𝕜|| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz