Rozdział 9

380 47 74
                                    

*dwa miesiące później*

- Proszę.

Spojrzała w górę na Hayato, który wyciągał w jej stronę lizaka. Podniosła jedną brew, patrząc to na słodkość, to na wesołą twarz Yamagaty.

- Chcesz mnie przekupić? - Spytała, niepewnie przyjmując od niego słodycz.

Pokręcił głową, przechodząc na drugą stronę pokoju i położył się na kanapie z telefonem w dłoni.

Eri delikatnie otworzyła lizaka i włożyła go do ust, kładąc papierek na szafce nocnej. Położyła się znów na brzuchu i zaczęła przeglądać magazyny siatkarskie, które dał jej Hayato.

Pośród nich był również magazyn, w którym drużyna Shiratorizawy pozowała w stylowych garniturach. Spojrzała na swoje zdjęcie z Semim i zaczęła na przemian machać nogami w górę i w dół, obijając je o kołdrę.

Hayato zerknął w bok, na zajętą oglądaniem zdjęć, nastolatkę. Wyjęła lizaka z buzi i przekręciła stronę w magazynie, akurat trafiła na zdjęcie Hayato.

Oblizała usta ze słodkiego smaku mango i zgryzła dolną wargę, oglądając zdjęcie Hayato. Nie wiedziała, że Libero bardzo szczegółowo jej się przygląda.

Brązowowłosa westchnęła i spojrzała na następną stronę. Była tam jej fotografia solo.

Hayato próbował odwrócić od niej wzrok, ale nie był w stanie. Jego wyobraźnia szalała tego dnia na najwyższych obrotach. Eri była w czarnych pończochach oraz dopasowanej, czarnej, sweterkowej sukience, która sięgała jej do połowy ud.

Hayato, będziesz się za to smażył w piekle, pajacu.

Próbował jakoś się ogarnąć w myślach, a trwało to dosyć długi czas. Aż w końcu dziewczyna przekręciła się na plecy, unosząc magazyn nad siebie w dłoniach.

Materiał sukienki nieznacznie jej się podwinął, a Hayato czuł, że to już koniec jego żywota.

Nie mogąc dłużej wytrzymać napięcia, wstał gwałtownie i usiadł na fotelu, przy biurku. Schował czerwoną twarz w dłoniach.

- Hayato? Mogę jakąś książkę z półki? - Spytała, wstając z łóżka.

- Pewnie... - Mruknął dziwnym głosem, wciąż zawstydzony.

Dziewczyna podeszła do półek i stała tak przez moment, opierając się jedną dłonią o niższe półki, by móc się wyciągnąć do książek.

Hayato patrzył tępo w blat biurka, opierając brodę na jednej dłoni.

- Hayato... - Mruknęła, stając na palcach, by sięgnąć książkę - Nie mogę dostać. Po co tak wysoko je położyłeś? - Burknęła zirytowana, stając na palcach.

- Hm? - Odwrócił się na krześle i spojrzał na nią.

Stała do niego tyłem, na palcach i próbowała sięgnąć jedną z najwyżej położonych książkę.

Chryste...

Zgryzł wargę, zjeżdżając spojrzeniem odrobinę niżej.

Nie. Ja mam dosyć, przegrałem.

Odepchnął się stopą od podłogi i podjechał do łóżka, zabierając stamtąd poduszkę i zarzucił ją sobie na swoje krocze.

Nigdy więcej nie wpuszczę jej do pokoju w sukience...Nigdy więcej.

- Chodź i mi pomóż. Jesteś trochę wyższy, więc dosięgniesz. - Mruknęła, patrząc na niego przez ramię - No proszę...Hayato~

Zakrył połowę twarzy dłonią, patrząc gdzieś w bok. Zamknął oczy i sztucznie  zapłakał w ciszy, wiedząc, że nie ma odwrotu.

Dzieło || Yamagata HayatoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz