Rozdział 12

432 53 44
                                    

Eri spojrzała nieprzychylnie na czarnowłosego i westchnęła, siadając wygodniej na łóżku szpitalnym. Za godzinę miał zjawić się Hayato i wrócić z nią razem do domu.

- Z całym szacunkiem do ciebie, ale nie wierzę, że jesteś moim przyjacielem. - Uśmiechnęła się naprawdę niemiło w jego stronę - Więc szkoda tutaj twojego czasu.

- Eri-Chan, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo ranią mnie twoje słowa. - Mruknął, kucając przed nią - Przecież nic nie pamiętasz, więc dlaczego Hayato wierzysz, a mi nie? - Spytał, kładąc dłonie na jej kolanach.

Zmrużyła oczy, patrząc na niego uważnie.

- Źle ci z oczu patrzy. - Stwierdziła, wzruszając ramionami - Do tego nie masz żadnych dowodów na to, że choćby cię znam. - Trzepnęła jego dłonie, by jej nie dotykał - Hayato ma mnóstwo pamiątek, a dodatkowo wiele osób jest w stanie potwierdzić jego słowa.

Odsunął się od niej i wyprostował.

- A ty nie masz nic. - Przechyliła głowę na bok, sztucznie się uśmiechając - Więc wyjdź. - Wskazała na drzwi - Czuję obawę, przebywając z tobą w jednym pomieszczeniu.

Ren westchnął i podszedł do niej, szybko i krótko przytulając na pożegnanie.

- Wpadnę jeszcze do ciebie. Zdrowia, Eri-Chan.

Nie odpowiedziała mu, zamiast tego odprowadziła ciemnowłosego wzrokiem, aż nie zniknął z pomieszczenia. Odetchnęła z ulgą, czując jak jej serce mocno biję ze stresu.

Ten chłopka był dziwny i tego nie ukrywała. Lękała się go i to był dobry powód, by ograniczyć z nim kontakt.

~

Libero znalazł się na posiadłości Eri, przynosząc ponownie torbę z pamiątkami. Nie poddał się i wciąż uparcie starał się przywrócić jej wspomnienia.

Hayato niedługo potem wszedł do jej pokoju, zamykając za sobą drzwi. Kiedy tylko się odwrócił, od razu poczuł, jak Eri go przytula i chowa twarz w zagłębieniu jego szyi.

Zamrugał zdziwiony na nagły przypływ czułości ze strony krótkowłosej, ale odwzajemnił gest.

- Tęskniłam~! - Zawołała, mocniej go obejmując.

Hayato spojrzał na tył jej głowy i wypuścił powietrze nosem. Była zupełnym przeciwieństwem prawdziwej Eri, ale...Czy gdyby nie doświadczyła tej krzywdy, to nie zachowywała by się właśnie w ten sposób?

Wiedział, że jej zachowanie nie wpłynie na jego uczucia. Obdarzył ją uczuciem i miał świadomość, że będzie ją kochał taką, jaka będzie.

- Naprawdę? - Spytał, odsuwając ją od siebie na długość ramion.

Uśmiechnęła się do niego ciepło, przez co czuł, jak robi mu się gorąco. Serce zaczęło mu bić szybciej.

Ujął jej podbródek w palce i spojrzał jej w oczy. Jego serce wskoczyło na jeszcze wyższe obroty.

Zacisnął szczękę i zatrzymał się w odległości kilku centymetrów od niej. Zamknął oczy i odsunął się, wzdychając.

- Przepraszam. - Posłał jej przepraszający uśmiech - Zapędziłem się.

Eri przyjrzała mu się uważnie. Rozszerzył oczy w zdziwieniu, gdy złapała jego twarz w dłonie. Poczuł jak jeździ kciukami po jego policzkach.

- Jest okej. - Kiwnęła mu delikatnie głową - Wiem, że cierpisz i ciężko ci się powstrzymywać, ale...Dziękuję, że o mnie dbasz.

Odwrócił od niej wzrok, czując narastający smutek.

- Po prostu...Boli mnie fakt, że tyle lat o ciebie walczyłem. - Zmrużył powieki - W końcu się we mnie zakochałaś, a po chwili...Nie pamiętałaś już, kim jestem. - Skrzywił się nieznacznie - Uh... Przepraszam, Eri.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 02, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dzieło || Yamagata HayatoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz