Godzinę potem wszyscy usiedliśmy do stołu, aby zjeść obiad. Mieliśmy naleśniki.
m.h- kochanie ja i tata jedziemy na tydzień do Niemiec do pracy, dzisiaj wieczorem, wiemy iż masz te 20 lat, ale jednak Karol, proszę opiekuj się nim.
k-dobrze, obiecuje
h-mamo serio ;-;
m.h-ta
t.h-nie marudź Hubert, Karol dziękujemy ci.
pov Karol
Hubert po tych słowach zrobił się dziwnie zły i w jednym smutny. Opuścił głowę i trzymał ją tak przez jakiś czas. Może lepiej się nie zastanawiać. ALEEE, skoro jego rodzice jadą to oznacza, że nie będzie ich w domu
twórca -logika level pro
k-zamknij się
t-sam sie zamknij lampucażu.
k-uważaj se-
twórca-zakleja buzie temu deklowi-
k- -.-
t- :)
dobra wracamy.
Czyli że będę miał czas aby rozkochać Hubiego, chociaż nie, przecież dobrze wiem, ze czuję to samo. Zapytam się go wieczorem...
Pov Hubert
Jest wieczór, rodzice wyjechali, zostałem sam z Karolem, Miałem zepsuty humor, po rozmowie przy obiedzie z rodzicami, i myślę, że Karol to zauważył, ponieważ od obiadu wpatruję się na mnie jak gwałciciel v2, i obczaja co robię.
Zamknąłem drzwi, poczułem jak ręce Karola oplatują mnie w pasie. Karol postanowił rozwalić nas na kanapie, jak pomyślał tak zrobił, ten skurwiel postanowił mnie łaskotać. NO OCZYWIŚCIE.
Minęło jakieś 20 minut, Karol postanowił zastopować z łaskotkami, dzięki bogu! Byłem wyczerpany..
Pov Karol
chyba czas..
k-hejj..
h- co jest?
k- bo ja się chciałem zapytać... czy może czujesz to samo co ja..?
h-w sensie..?
k-eem.. (pomocy zbyt się boję..) DOBRA NIEWAŻNE..!
h-ale..
pov Hubi
emm.. może ja zaczne?
YOU ARE READING
Nie ma końca dxd doknes x dealereq
FanfictionFF JEST DLA PISANY DLA BEKI WIEC PROSZE O ODROBINE DYSTANSU XD