Bal

1.1K 56 0
                                    

Pov. Kai Parker
Tydzień później

Przechodziłem obok baru, w którym siedzieli Damon, Stefan, Bonnie, Caroline i Elena. Postanowiłem się do nich dosiąść, wszedłem do środka i usiadłem przy ich stoliku. Cała piątka przybrała pozycje bojową, co mnie rozśmieszyło

- Hej! Spokojnie przychodzę w pokojowych zamiarach. Co często się nie zdarza - powiedziałem- Mogę się dosiąść?

- Tak- powiedział Damon mierząc mnie wzrokiem

- Świetnie - uśmiechnąłem się - Ale to mnie martwi, musiałeś dużo wypić, a skoro już o tym mowa. Barman! Jedno Whisky

- Spodziewałam się kolorowej oranżady, a ty wyskakujesz z Whisky. Wow - powiedziała Caroline

Prychnąłem na jej słowa

- Czasami jestem nieprzewidywalny, i wielu rzeczy o mnie nie wiecie - zaśmiałem się

W tamtym momencie do baru weszła Rebekah, gdy ją zobaczyłem wstałem z krzesła.

- Hej - powiedziałem, dziewczyna spojrzała w moją stronę i się uśmiechnęła

- Kai! - powiedziała z entuzjazmem, podchodząc bliżej i się do mnie przytulając - Dobrze, ze jesteś. Mam coś dla ciebie - z torebki wyjęła białą kopertę, którą odrazu otworzyłem

- Dzisiaj o siódmej - powiedziała - Czekać tam będzie na ciebie duża niespodzianka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Dzisiaj o siódmej - powiedziała - Czekać tam będzie na ciebie duża niespodzianka

Uśmiechnęła mówiąc drugie zdanie

- Możecie liczyć na moją obecność - powiedziałem, a dziewczyna odeszła i wyszła z baru

Gdy znowu podszedłem do stolika, wszyscy dziwnie się na mnie spojrzeli

- Ty tez dostałeś zaproszenie? - zapytał Damon

Kiwnąłem twierdząco głową

- Tak, a przez powiedzenie „tez" sugerujesz, ze tez idziesz. Wiec dlaczego widzę cię pijanego dwie godziny przed?

- Tak wyszło

~*~

2 godziny później

Wchodząc na przyjście zobaczyłem wiele podziemnych, przechodząc bliżej salonu zobaczyłem Kol- a. Brunet podszedł do mnie i się uśmiechnął

- Parker, jak my się dawno nie widzieliśmy - powiedział, chwile porozmawialiśmy, lecz Elijah zawołał go na schody.

Kol przeprosił mnie i poszedł za bratem.

Na schodach było cześć pierwotnego rodzeństwa, lecz jako jedyny odezwał się Elijah:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na schodach było cześć pierwotnego rodzeństwa, lecz jako jedyny odezwał się Elijah:

- Witam! I dziękuje za przybycie. Kiedy moja matka gromadzi całą rodzinę, zgodnie z tradycją wieczór rozpoczyna się tańcem, dziś wybraliśmy walca. Lecz zanim zaczniecie dobierać się w pary i przejdziecie do sali balowej, chciałem powiedzieć bardzo ważną rzecz. Dzisiejszy bal nie jest organizowany dla Esther, lecz dla najmłodszego członka naszej rodziny, o którym nie mieliśmy pojęcia. Ona nawet nie wiedziała, ze jesteśmy spokrewnieni. - powiedział Elijah, a na twarzy Esther pojawiła się niepewność - Zatem chcielibyśmy przedstawić wam naszą siostrę - Kimberly Diane Mikaelson

 - powiedział Elijah, a na twarzy Esther pojawiła się niepewność    - Zatem chcielibyśmy przedstawić wam naszą siostrę - Kimberly Diane Mikaelson

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie mogłem uwierzyć, ze wypowiedział jej imię, nie mogłem uwierzyć, ze ją tu zobaczyłem oraz nie mogłem uwierzyć, ze jest Mikaelson- em. Myślałem, ze przez to osiemnaście lat dziewczyna zdążyła o mnie zapomnieć i założyć rodzinę z innym mężczyzną.

Dziewczyna w ślicznej sukience, wyglądając przepięknie powoli zeszła ze schodów. Nie mogłem oderwać z niej wzroku, nagle nasze spojrzenia się spotkały, i zobaczyłem jak na mój widok się uśmiecha. Ja również się uśmiechnąłem, i wtedy poczułem jak moje serce przyspiesza, zaczyna bardzo szybko bić. Nie przytrafiło mi się tak jeszcze nigdy.

Podszedłem pod schody, gdy całkowicie z nich zeszła podeszła do mnie. Złapałem ją za rękę i wziąłem do tańca. Dziewczyna, tak jak ja przez cały czas miała na twarzy duży uśmiech.

- Tez to czujesz? - zapytała patrząc mi w oczy

- Tak - po wypowiedzeniu tego słowa, dziewczyna położyła rękę na mojej klatce piersiowej by poczuć bicie mojego serca. Po tym wtuliła się do mnie

- Tęskniłam - powiedziała

- Ja tez, nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałem, po chwili podszedłem z nią na parkiet i zaczęliśmy tańczyć - Jakim cudem, przez te osiemnaście lat zupełnie się nie zmieniłaś?

Dziewczyna się uśmiechnęła

- Ja tez byłam w Więziennym Świecie - powiedziała

Zdziwiła mnie ta odpowiedź, co blondynka zauważyła i powiedziała:

- O tym za co tam trafiłam, i jak stałam się Mikaelson- em opowiem ci później

Uśmiechnąłem się do niej

𝕯𝖆𝖚𝖌𝖍𝖙𝖊𝖗 𝖔𝖋 𝕷𝖚𝖈𝖎𝖋𝖊𝖗: 𝕽𝖊𝖛𝖎𝖛𝖆𝖑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz