±9±

62 2 4
                                    

Minęło trochę lat, i moje uczucia co do Izy nadal się nie zmieniły, i niestety status związku również nie. I w sumie nie zapowiadało się na to by coś miało ulec zmianie. Ja też nie chcę naciskać z tym, jesteśmy przyjaciółmi i tak powinno chyba pozostać. Niestety z rodziców został mi tylko teraz tato, starsza siostra we Włoszech, brat cały czas pracuje i zajmuje się córką. Tak jestem w końcu prawdziwym wujkiem. No i wiadomo Ewka, która na też swoje życie i swoje sprawy.

- może umów się z nią? - zaproponował madox, który już w sumie nie był długowłosym blondynem
- myślisz że to dobry pomysł?
- jeśli ty tego nie zrobisz, to zrobi to ktoś inny - odparł po czym wstał

Byliśmy na dworze, pod moim blokiem. Również wstałem i oboje uznaliśmy, że pójdziemy się przejść. Chociaż miałem bardzo dużą nadzieję, że spotkamy Izę. I tym razem los się do mnie uśmiechnął. Była ubrana w czarne jeansy i zwykłą biała koszule a i tak wygląda bosko. Podeszła się przywitać i obu nas przytuliła

- jak miło was spotkać - poprawiła włosy, a mi przy okazji humor
- oj uwierz, że my również się bardzo cieszymy na to spotkanie - szturchnął mnie i się zaśmiał

Postanowiliśmy, że się w trójkę przejdziemy. W ostateczności jak to z Marcinem (Madoxem) bywa, skończyło się na pójściu się napić. W sumie, czasem możemy się zrelaksować i po prostu zabawić. Tylko nie sądziłem, że aż tak się zabawię..

Bo Życie Takie JestOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz