Co tu dużo mówić, moje życie się rozpada, Siostra (Marlena) chce wracać do Włoszech, mama umiera i jeszcze ja i brat się coraz częściej kłócimy..
Nie mogę nadal sobie tego wbić do łba, że mama na prawdę jest aż tak ciężko chora.Muszę teraz myśleć o wszystkim na raz. Muszę sie opiekować małą Ewą bo tata codziennie jest u mamy a ja mam do tego treningi i pracę. Zawsze się z czymś spóźniam i później kłótnia z Damianem.
Pewnej nocy ktoś do mnie zadzwonił z nieznajomego numeru, nie spałem oczywiście i myślałem czy mam odebrać.. A jeśli to ktoś ze szpitala?
Wiec w ostateczności odebrałem :- halo?
- masz się odj***ć od Izy! Ona nie jest lesbą, żeby sie z tobą umawiać wi..Rozłączyłem się po tych słowach. Głos wydał mi sie bardzo znajomy, lecz nie mogłem wymyślić kto to mógł być. Napisałem tej samej nocy do Marcina aby sprawdził czy nie ma tego numeru u siebie. Marcin rzecz jasna spał, może dlatego że było grubo po 2. Odpowiedz dostałem dopiero o dziewiątej rano :
" Weź ty mnie nie budź o takiej późnej porze okey? Mniejsza o to. Numeru tego ja nie mam, ale za to ma Kajetan. Powiedział, że to numer takiego typowego Dresa. A skąd masz jego numer?"
Napisałem tylko, że kiedy indziej mu to opowiem. Ja już wiedziałem kto do mnie dzwonił. Będę musiał pilnować Izy jak oka w głowie.
Tego samego dnia poszedłem do Sandry. Nie otwierała drzwi. Dzwoniłem na telefon, wyłączony..
- może już ją dopadł ten sku.. uspokój się Szpaku, na pewno zaraz oddzwoni
Czekałem pod jej drzwiami jeszcze pół godziny po czym poszedłem do kawiarni w której podobno jeszcze pracowała. Też jej nie było. Serce mi tak waliło, że sie ledwo na nogach trzymałem. Nagle ten sam numer do mnie dzwonił (te dres o którym mówił Marcin)
Odebrałem w pośpiechu :- słuchaj kolego, jeśli jej coś zrobiłeś to wiec, że nie masz życia w Warszawie
- tylko mnie nie pobij, a sorki ja sie z kobietami nie bije
- gdzie jest Iza
- Daleko od ciebie, na pewno jej nie ma w Warszawie
- znajdę ją..
- powodzeniaRozłączył się. Myślałem dłuższą chwilę, czy ona serio jest poza Warszawą i powiedział tak żebym ją znalazł. Czy jest w Warszawie a mi każe jechać poza.. Rozkmine mam jak nigdy. Musiałem myśleć szybko, więc napisałem do chłopaków żeby jej w Warszawie szukali.
I tak mijały godziny i ani śladu.. Ani w Warszawie ani poza.
Ja jechałem na motorze to miałem trochę trudniej.. ale za to miałem większy obszar.Chłopaki o 23 odpuścili a ja szukałem dalej. Dojechałem aż do Łodzi. A w Łodzi co?
Wielkie nic kur**! Na marne tyle żem jechał.
Ale w pewnym momencie zauważam kobietę z jakimś facetem, kobieta upita a facet ją maca.
Podchodzę trochę bliżej i sie przyglądam , i szok. To była Iza.Od razu podbiegłem i odepchnąłem tego faceta. Zaczęła sie bójka a Wykończona Iza zsunęła się po budynku i siedziała nie ruchomo.
Facet chyba sie wystraszył bo ktoś chciał zadzwonić na policję i uciekł.
Popatrzyłem na Izę i wziąłem ją na ręce i zaniosłem do szpitala.Tak odważyłem się wejść do szpitala, bo musiałem, nie zostawiłbym jej samej.
W szpitalu się nią zajęli, a ja czekałem. Rano o 10 była już prawie trzeźwa i dało się z nią pogadać "normalnie".- kim był ten facet i czego chciał -spytałem ją
- to jest mój były..- co? jak to twój były? -aż wstałem
- Ale proszę uspokój się, byłam z nim bo byłam głupia, kiedyś dużo piłam a on to wykorzystywał przeciwko mnie
- mów dalej -usiadłem spowrotem
- piłam na prawdę dużo, i raz po pijaku prawie mnie zgwałcił.. po tym czasie przestałam pić. Gdy później ciebie poznałam to widziałam, że jesteś inny niż on. Potem sie wystraszyłam, że po tej imprezie znowu bym popełniła ten błąd.. Ale ja sie na prawdę zmieniłam! tamtej mnie już nie ma..Nic nie odpowiedziałem przez dłuższą chwilę. Złapałem ją za rękę i tylko dodałem :
- najważniejsze, że jesteś sobą
CZYTASZ
Bo Życie Takie Jest
FanfictionOpowieść o Michale Szpaku. Mam nadzieję, że się wam spodoba! Większość wydarzeń jest wymyślona, proszę je brać z dystansem.