8

781 38 19
                                    

Harold

Ubrałem się najlepiej jak mogłem. Chciałem pokazać Leshawnie, jaki jestem przystojny. Gdy byłem już gotowy, wyszedłem z domu pewnym krokiem. Chwilę później dotarłem na miejsce imprezy. Wszedłem do środka i szukałem LeShawny. Jednak nie widziałem jej nigdzie. Gdy się tak rozglądałem, zobaczyłem jak dziewczyna wchodzi. Wyglądała olśniewająco, była taka duża i głośna jak zawsze. Zauważyłem, że przyszła z Gwen, jednak gotka odrazu gdzieś zniknęła, a na parkiet przybyła czarnowłosa. Miała niezłe ruchy, postanowiłem dołączyć i tańczyliśmy razem.

Po długim tańcu, dziewczyna poszła odpocząć, a ja za nią. Poszliśmy do kuchni, się czegoś napić.
- Nieźle się ruszasz mały. - Zaśmiała się LeShawna.
- Dzięki, ty też. - Odpowiedziałem.
Po chwili wróciliśmy do tańca.

Jasmine

Przyszłam na imprezę, miałam nadzieję że spotkam tam Shawna. No i udało mi się, ale chłopak jak zwykle gadał o zombie. Schował się i nie chciał ze mną rozmawiać, co bardzo mnie zasmuciło. Postanowiłam, że wrócę do Samey.
- Coś nie tak? - Spytała dziewczyna, widząc że jestem smutna.
- Shawn schował się w toalecie, nie chce rozmawiać... - Westchnęłam.
- Znowu zombie? - Zaśmiała się blondynka.
- Tak, a co innego? - Też się zaśmiałam.
- Może pójdziemy zatańczyć? - Zaproponowała.
- Chętnie. - Uśmiechnęłam się i poszłam za Samey na parkiet.
Zauważyłam w tym czasie jak Shawn wybiega z imprezy. Miałam już trochę dość tego, że ma taką obsesję na punkcie zombie. Postanowiłam się tym nie przejmować. Wróciłam do tańca z blondynką.

Scarlett

Imprezy nie są dla mnie. Ale postanowiłam iść i pokazać wszystkim, że nie jestem tylko durną kujonką. Poprosiłam starszą siostrę o wybranie mi ubrań. Gdy poszłam się przebrać, stanęłam i przeglądałam się w lustrze.
- Te ciuchy są okropne. - Powiedziałam do siebie.
Były kompletnie nie w moim stylu. Siostra jeszcze postanowiła, że zrobi mi makijaż i uczesze włosy. Już wiedziałam, że to zły pomysł. Rozpuściła moje włosy, rozczesała i wyprostowała. Po chwili zrobiła makijaż. Wyglądałam kompletnie inaczej. Nie w moim stylu. W ten właśnie sposób postaram się pokazać im, że nie jestem sztywna i potrafię się bawić. Już gotowa wyszłam z domu i poszłam na imprezę.

Po chwili weszłam do środka. Wzrokiem szukałam szkolnych gwiazdeczek. Znalazłam je siedzące przy stole i pijące drinki. Przypatrzyłam się im, przez co wpadłam na jakiegoś chłopaka. Przewróciłam się.
- Wszystko w porządku? - Spytał znajomy mi głos.
- Tak... - Odpowiedziałam.
Chłopak wyciągnął do mnie rękę, złapałam ją i wstałam z podłogi. Spojrzałam na twarz chłopaka, był to Justin. Widziałam, że Heather i jej służące się na mnie patrzą.
- Justin jestem. - Powiedział.
- Wiem, znamy się. - Zaśmiałam się. - To ja Scarlett.
- Wow, wyglądasz... Inaczej. - Uśmiechnął się Justin. - Nie poznałem cię.
- Sama siebie nie poznałam. - Powiedziałam.
- Może... Chcesz zatańczyć? - Spytał chłopak.
- Chętnie. - Uśmiechnęłam się.
Razem poszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Nie sądziłam, że będzie mi się tak podobać na imprezie, a to dopiero początek...

Trent

Szykowałem się na imprezie, chciałem wyglądać jak najlepiej. W końcu Courtney tam będzie. Spodobała mi się, jednak nie widzę żeby widziała we mnie kogoś więcej niż przyjaciela. Mam nadzieję, że to się zmieni. Gotowy, wyszedłem z domu w stronę miejsca gdzie odbywała się impreza.

Kilka minut później byłem już przed domem Geoffa, tam czekałem tylko na Cody'iego. Po chwili czekania dostałem SMS.
- Stary, trochę się spóźnię. - Napisał chłopak.
Zasmuciło mnie to trochę, bo oprócz niego moją jedyną znajomą tutaj jest Courtney. Postanowiłem, że wejdę do środka. Tam usiadłem z boku i przyglądałem się tańczącym ludziom. Najbardziej oczywiście skupiłem się na Courtney. Ślicznie wyglądała. Moje rozmyślania na temat brunetki przerwała inna dziewczyna. Usiadła obok mnie. Zaczęliśmy rozmawiać i muszę przyznać, że jesteśmy bardzo podobni. Cudownie mi się z nią rozmawia.
- Jaki jest Twój ulubiony film? - Zapytałem.
- Głównie oglądam horrory. - Odpowiedziała Gwen. - Jednak nie mam ulubionego. - Uśmiechnęła się.
Dziewczyna ma bardzo uroczy uśmiech... Przez rozmowę z nią przestałem przejmować się tym, że Courtney nic do mnie nie czuję. Może nawet sam przestałem już coś do niej czuć...

--------------
Bardzo ale to bardzo was przepraszam, że tak długo nie było nowego rozdziału... Postaram się poprawić XD

Liceum - Totalna Porażka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz