Spotkanie

15 0 0
                                    


Był sobie szesnastoletni chłopak, który podjął wakacyjną pracę na farmie swojego dziadka. Pewnego ranka, dziadek owego chłopca polecił mu jechać do miasta po zaopatrzenie.

Chłopiec pojechał do miasta dostawczakiem i zaparkował go przy sklepie. Szedł wzdłuż ulicy, kiedy nagle ktoś go trącił. Odwrócił się i zadziwił wielce na widok Mrocznego Kosiarza... Śmierci.

Stał na rynku, kiedy Śmierć skinęła na niego.

Przerażony chłopak odskoczył i uciekł z powrotem do dostawczaka, którym wrócił na farmę najszybciej jak tylko mógł. Kiedy przybył na miejsce, pobladły i drżący ze strachu, opowiedział dziadkowi co się wydarzyło.

"Pozwól mi wziąć samochód", błagał. "Pojadę do miasta i się schowam. Śmierć mnie tam nigdy nie znajdzie. To jedyny sposób, bym uniknął swego losu."

Dziadek pozwolił wnukowi zabrać auto. Chłopak docisnął pedał gazu i ruszył niemal zdzierając asfalt.

Po tym jak odjechał, dziadek wybrał się do miasta w poszukiwaniu Śmierci. W końcu znalazł ją pośród tłumu na rynku. Dziadek podszedł do niej i zapytał, "Dlaczego przestraszyłeś mojego wnuka dziś rano? On ma tylko szesnaście lat, jest za młody by umrzeć."

"Przepraszam za to," powiedziała Śmierć. "Nie chciałam na niego skinąć. Widzisz, byłam bardzo zaskoczona widząc go tu w rynku, gdyż dzisiaj popołudniu jestem z nim umówiona... w mieście."

Upiorne opowieści po zmrokuWhere stories live. Discover now