Rozdział 21

4.1K 113 5
                                    

-Zapomniałem.- powiedział Harry.

-O czym?- spytałam zdezorientowana.

Przykryłam się kołdrą, Harry nałożył spodnie.

-Że moja siostra miała przyjechać po paszport, który zostawiła u mnie w kurtce.

Zrobiłam wielkie oczy.

-Ty chyba sobie żartujesz, że teraz otworzysz drzwi i dasz jej, gdy ja tu jestem.

Harry uśmiechnął się i wyjął z szuflady paszport. Zakryłam się kołdrą.

-Cześć Gemma.- powiedział Harry, gdy otworzył drzwi, jej wzrok nie pozostał na bratu, a powinien. I ja i ona i Harry oblaliśmy się rumieńcami.

-Boże, przeszkodziłam wam w czymś, najmocniej przepraszam… Ja biorę paszport i zmykam.

-Nic się nie stało.- powiedziałam.

-Gemma, to jest moja dziewczyna Grace, opowiadałem ci o niej.

-Tak wiele mi opowiadałeś... Jesteś jego poważną dziewczyną, mam rozumieć.

-Chyba tak, miło mi.

Podałam jej rękę, Gemma uśmiechnęła się.

-Mam nadzieję, że mówił ci same dobre rzeczy o mnie.- powiedziałam.

-Tak, a mówił coś o mnie?

-Dobrze zapamiętałam to, jaki był dumny, że to on pierwszy zrobił prawo jazdy.

-Pewnie się nabijał.

-Wcale nie.- przerwał Harry.- Może zjemy coś we trójkę?

-Ja jestem głodna.- powiedziałam.

-Ja też trochę.

-No to zaraz coś zrobię. A tobie przyniosę rzeczy z suszarki.

Znów oblałam się rumieńcem.

-Ok.

-Ja poczekam na dole.- powiedziała Gemma i zeszła na dół.

Harry przyniósł mi rzeczy. Usłyszałam rozmowę Louisa i Gemmy w kuchni.

-We czwórkę zjemy…- powiedziałam do Hazzy.

-Tak, we czwórkę.

Harry zszedł na dół, a ja zaczęłam się ubierać. Wyglądałam trochę niechlujnie, ale chyba było ok. Uplotłam warkocza na boku i zeszłam na dół. Harry spojrzał na mnie i przewrócił oczami.

-Co?- spytałam.

-Włosy…

-O boże, dziś ich nie rozpuszczę.

-Harry jest uprzedzony na punkcie rozpuszczonych włosów, no nie?- spytała Gemma.

-Zdecydowanie.

-Ej…- jęknął Hazz.

-Ale powiem ci, że mogłabyś rzeczywiście rozpuścić włosy, są śliczne.- powiedziała Gemma.

-Dziękuję, ale trochę mi przeszkadzają, chyba muszę je podciąć.

-Ani mi się wasz…

Spojrzałam na Hazzę, który się uśmiechał. Zaczął kroić paprykę. Gemma spojrzała na moją bluzę.

-Kupiłaś ją w Zarze, prawda?

-Tak.

-Mam taką samą, ale kremową.

-Moja ulubiona bluza.

Change Me (Harry Styles Fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz