Rozdział 64

2K 44 1
                                    

- Jak to nie mogę?!- wykrzyczał mój brat, a ja spojrzałam na jednego z sędziów niedowierzająco.

-Proszę pana, to jest dla mojego brata bardzo ważne… Proszę zrozumieć…

-Ale ja wszystko rozumiem… Problem w tym, że zabroniony jest występ jeśli jest jakikolwiek uraz ciała.

-Ale to był wypadek…- powiedział Sean.

-Wszystkie urazy są spowodowane przez wypadek.

Sean wstał z miejsca i chodził w kółko.

-Proszę mnie zrozumieć, te pieniądze są mi cholernie potrzebne na salon…

-Praktycznie wszyscy biorą w tym udział w takim celu…

Sędzia westchnął.

-Dziwię się panu, że zaryzykował pan udział solo.

-Nie miałem kogo wziąć…

Oparłam się o ścianę.

-Chyba, że…- zaczął wolno mój brat i odwrócił głowę w moją stronę.

-Nie. Absolutnie nie.- oznajmiłam wiedząc, o co chodzi.

-Przecież umiesz jeździć…

-Ja jeżdżę rekreacyjnie, nigdy nie brałam udziału w żadnym wyścigu.

-Ale Grace to jest jedyna szansa…

Sean wyprowadził mnie z pokoju sędziego.

-Musisz chociaż spróbować…

-Sean, czy ty jesteś poważny, ja się nie nadaję…

-Grace, ja w ciebie wierzę, uda ci się… Proszę, zrób to dla naszego taty…

Schowałam twarz w dłoniach, nie wiedząc co robić.

-Ja ośmieszę nas tylko…

-Nie gadaj takich bzdur jeździsz świetnie, poza tym jeśli  nie spróbujesz to nasze szanse wygranej są zerowe.

-Jak wystąpię też będą…

-Nie będą… Te pieniądze są nam bardzo potrzebne, dobudowałbym dodatkowy garaż, zatrudniłbym jakiegoś pracownika i sprowadziłbym kilkanaście najnowszych motorów z Włoch.

-Ojej…- westchnęłam.

-Zgódź się Grace…

Spojrzałam na brata.

-Boję się…

-A myślisz, że ja nie?

Westchnęłam mocno.

-No… No… No dobrze.

Sean podskoczył z radości.

-Idziemy cię zapisać.

Pociągnął mnie za rękę.

-Proszę pana, moja siostra pojedzie na tym wyścigu…- mężczyzna otworzył szeroko oczy.

-Kobieta w wyścigu…- zamyślił się.- Wie pan, że jest to niesprawiedliwe w stosunku do pańskiej siostry, tam są sami mężczyźni jako uczestnicy.

-Wiem o tym.- dodał Sean.

-A ja to zaakceptowałam…

-W takim razie, zaraz zmienimy na tabeli.

-Dziękuję.- powiedział mój brat.

Wyszliśmy z gabinetu sędziego i podążyliśmy ku audytorium. Tam też siedziała babcia, mama, Ben, Leigh i Elliot.

Change Me (Harry Styles Fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz