5

1.2K 77 31
                                    

Skończyłem zajęcia jakoś po 15 więc od razu po przebraniu butów uznałem, że zbieram sie do domu.

- W którą stronę wracasz? - Poczułem czyjąś rękę na ramieniu.

Był to Kol, też już przebrany,

- W stronę kawiarni i potem kawałek w lewo.

- Na Woodford? Ja mieszkam na Stratford więc to zaraz obok. Chcesz wracać razem? - Zapytał.

- Jasne - Poprawił mi od razu humor. Ahh gdybyście wiedzieli ile zadała nam babka z chemii.

Ruszyliśmy. Przeszliśmy już bramę szkoły i zeszliśmy z górki przy parkingach.

Kol tłumaczył mi gdzie są fajne miejsca w mieście i gdzie najlepiej coś dostać. Nie obeszło się bez cukierni w której pracuje i jak twierdzi maja "najlepsze naleśniki w mieście" jak uważa dzięki niemu. Śmialiśmy się i przetaczaliśmy różne tematy. Muzyka, szkoła i oczywiście kosz.

Czas szybko zleciał, a ja już zacząłem poznawać osiedle blisko mojego domu z lekkim zawodem.

- Nick chcesz zagrać w "Szybką rundę" ? - Zapytał.

- Szybkie co? Pierwsze słyszę.

- Gramy w to często z chłopakami po treningu. Zadaje Ci 10 pytań na które trzeba bez zastanowienia odpowiedzieć. No wiesz pierwsza myśl. Idzie się serio przy tym pośmiać.

- Hmm mogę spróbować - Uznałem czemu nie.

- Dobra to przygotuj się. Gotowy?

-Taa

-Ok. Ulubiony kolor?

- Zieleń.

- Ulubiony sport?

- Kosz.

- Zwierzę?

- Psy.

- Co jest białe?

- Kreda.

- Co pije krowa?

- Mleko.

- Haahahaha - Zaczął się śmiać, a ja nie po chwili zorientowałem się co jest źle.

- Wodę hahaha - Złapałem się za głowę - Dobra cwaniaczku tu mnie masz. Teraz ja zgoda?

- Hahaha ok czekaj - Wypuścił powietrze - Uff ok Dawaj.

- Rodzeństwo?

- Brak.

- Ulubiony przedmiot w szkole?

- WF.

- Kolor?

- Czerń.

- Masz zwierzę?

- Mam kota.

- Jedzenie?

- Spaghetti Carbonara.

- 2+2?

- 4.

- Orientacja?

- Homos... - I przerwał.

Przyznam ciekawiło mnie to bardzo, bo Kol wydał mi się serio w porządku, ale myślałem, że woli kobiety. Ale jak już przeszło mi na myśl to pytanie palnąłem je bez namysłu i przyznam, że akurat tej odpowiedzi się nie spodziewałem.

Nastała cisza. Czarnowłosy spuścił głowę i chyba nie wiedział czy uciec czy się zawstydzić albo może mi zaraz przywalić.

Rozejrzałem się dookoła. Staliśmy w wąskiej alejce przy skrzyżowaniu na moją ulicę. Akurat nikogo nie było w pobliżu.

Podszedłem więc do czarnowłosego i złapałem go za podbródek unosząc go lekko.

- Wybacz to pytanie - Spojrzał mi w oczy - Byłem ciekawy.

- Ciekawy! - Krzyknął, ale sam zakrył usta dłonią.

- Cii, nikomu nie powiem jeśli Ty też nikomu nie wygadasz - Uspokoiłem go.

- Co? Niby czego?

Zbliżyłem się i pocałowałem go w policzek.

- Tego, że mamy podobne gusta - Uśmiechnąłem się.

Miałem nadzieje, że odbierze to pozytywnie i nie przywali mim z pięści w twarz.

Stał jak wryty. Po chwili intensywnego zastanawiania się nad czymś zapytał w końcu.

- Nie wkręcasz mnie prawda?

- Nie mam wkrętarki - Wyjąłem podszewki z kieszeni spodni - Mówię prawdę.

Chyba kamień spadł mu z serca. Nagle rozpromieniał i sam podszedł w moją stronę. Lekko stojąc na palcach, co jest słodkie, oddał mi buziaka w policzek.

- Ciesze się, że na Ciebie natrafiłem - Powiedział mi do ucha.

Poczułem lekki dreszcz kiedy po moim uchu i szyi przeleciał jego ciepły oddech.

Zrobił krok w tył i machnął ręką żebym się ruszył.

Bez namysłu poszedłem za nim.

Resztę drogi przeszliśmy w ciszy, ale nie czułem się niezręcznie. Raczej byłem szczęśliwy. Kol chyba też był wyluzowany.

Odprowadził mnie pod sam dom. Patrzył na mnie przez chwilę jak by znów chciał o coś zapytać, ale zamiast tego rzucił, że widzimy się jutro w szkole.

Pożegnałem się z nim i sam przekroczyłem próg domu.

Poszedłem do pokoju i przebrałem się w wygodne dresy. Położyłem na łóżku i jak dziecko miałem banana na twarzy.

Myślałem o Kolu. O jego czarnych włosach i niebieskich oczach. O jego uśmiechu i słodkiej zaborczości.

- Coś czuję, że ten rok będzie super.

Niech To Zostanie Między Nami (Yaoi) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz