Podejrzenia i dopalacze

388 14 0
                                    

Szymonowi Zielińskiemu przez kolejne kilka tygodni bardzo dobrze współpracowało się z nową partnerką. Para świetnie się dogadywała, doskonale się rozumieli i faktycznie mocno się uzupełniali. Spokojniejszy Szymon zajmował się analizowaniem zdobytych informacji, przesłuchiwaniem i rozmową z ludźmi, natomiast Asia łapaniem i zatrzymywaniem przestępców. Bohaterowie byli zadowoleni, że trafili właśnie na siebie, a nie na kogoś innego.
Po jednej z skończonych kolejnych wspólnych służb policjanci patrolu 07 szykują się do wyjścia do domu.
Asia: Ale bezmyślne te dzieciaki teraz, co nie? (bohaterowie aresztowali bogate dzieci, które zaczęły kraść robić napady, ponieważ znudziło im się to, że wszystko zdobywają w taki łatwy sposób)
Sz: Dziwi Cię to? Mnie już nic we współczesnym świecie nie zaskoczy, kiedyś było inaczej?
A: Kiedyś mój drogi, to ludzie byli z innej gliny ulepieni, kiedyś naprawdę były inne czasy i nigdy nikomu nie przyszłoby do głowy coś takiego jak "kradzież z nudów"
Sz: Ojej, jakie poważne słowa. Czyli rozumiem, że ten twój taki bardzo luźny hipisowski strój to taka zmyła dla uśpienia czujności, tak naprawdę jesteś tradycjonalistyczną intelektualistką, mającą konserwatywne poglądy?
A: Dokładnie tak partnerze
Sz: Podoba mi się to, pani ekstrawagancka, kolejny dzień za nami co?
A: Prawda, udany zapomniałeś dodać, chyba to ważne, co nie?
Sz: No oczywiście, ale to chyba świadczy o tym, że chyba coś iskrzy...
A: Daj spokój, jeszcze się w tobie nie zakocham, nie tak szybko, ale tu się z tobą zgodzę, że raczej pasujemy do siebie jako partnerzy służbowi
Nagle Szymon kiedy chciał wziąć swój plecak na plecy, to ponieważ był otwarty, wypadła z niego ulotka. Asia ją zauważa i podnosi
A: A co to?
Sz: A ulotka sklepu z dopalaczami, który kiedyś zamknąłem. Jednak jak widać nieskutecznie, ponieważ oni są sprytni i cwani, co chwilę otwierają jakiś nowy lokal i w dodatku jeszcze bezczelni, podrzucając mi to za wycieraczkę
A: Ta, faktycznie muszą mieć tupet, skoro odważyli się zrobić coś takiego policjantowi
Sz: No dokładnie
A: A gdzie jest ten sklep?
Sz: Jakieś 300 metrów od mojego osiedla
A: Codziennie otwarty?
Sz: Raczej tak, a czemu się tak dopytuejsz co?
Młodego policjanta poważnie zaniepokoiło zainteresowanie jego koleżanki dopalaczami. Zrobił się najprawdopodobniej taki podejrzliwy, po przykrych doświadczeniach ze swoimi poprzednimi partnerkami
A: Ciekawa jestem tylko, o co Ci chodzi?
Sz: Ciekawość to pierwszy stopień do piekła pamiętaj, na razie partnerko, do jutra
A: Do jutra
Następnego dnia Aśka przychodzi do sklepu z dopalaczami, znajdującego się niedaleko mieszkania Szymona
A: Dzień dobry
Sprzedawca: Witam, w czym mogę pomóc?
A: Ma pan może czyściciela umysłu?
S: Słucham?
A: Potrzebuje wyczyścić komputer
Nielegalny sklep, był ukryty pod przykrywką jako sklep, w którym naprawia się komputery. Więc mężczyzna wie doskonale, co kobieta chce kupić od niego
S: A no tak, proszę uprzejmie
Kobiecie zostaje podana torebka z substancją
S: Proszę bardzo
A: Wezmę dwie, albo nawet trzy
S: O widzę mocna zawodniczka, długo już "czyścisz"?
A: Zanim się jeszcze ten sklep tutaj pojawił, do widzenia
S: Do widzenia
Policjantka wychodzi ze sklepu w posiadaniu dopalaczy, tak naprawdę ma już plan i konkretny cel, co zamierza z nimi zrobić. Wychodzącą ze sklepu Aśkę zauważa Szymon, który akurat biegał w okolicy, nie mógł on uwierzyć, że jego przypuszczenia ponownie się sprawdziły. Jest w szoku, że jego jak myślał do tej pory normalna i fajna partnerka służbowa bierze dopalacze.
Mężczyzna nie mógł przestać o tym myśleć, obawy dotyczące jego partnerki nie pozwalały mu spokojnie zasnąć. Następnego dnia na komendzie Zieliński nie ma odwagi na razie rozmawiać z Zatońską. Idzie on do Jacka Nowaka, aby to z nim spróbować pomówić o swoich podejrzeniach wobec partnerki
Sz: Cześć Jacek, można?
Dyżurny był akurat tego dnia mocno zawalony papierkową robotą, także nie miał dzisiaj dla przyjaciela dużo czasu
J: No dziś nie mam za dużo czasu, widzisz przede mną ten stos papierków do wypełnienia
Sz: Ale dosłownie chwilę Ci zajmę
J: Dobra, wchodź
Zieliński siada na przeciwko Nowaka
J: O co chodzi?
Sz: Chciałem Ci przynieść bilans naszych ostatnich wyników pracy razem
Aspirant przegląda papiery
J: No, widzę, że same duże osiągnięcia ostatnio, naprawdę super. A w ogóle jak Ci się z pracuje z Asią?
Sz: A bardzo dobrze, nie narzekam naprawdę. Będą z niej ludzie, że tak powiem. A dlaczego pytasz?
J: A wiesz taka już moja rola, po za tym ciekawi mnie to, ty pechowcu odnośnie partnerek, czy faktycznie wreszcie trafiłeś na kogoś normalnego?
Sz: No właśnie jak już tak o tym mówimy. To słuchaj, mam wrażenie, że ona coś ukrywa
J: Ale co masz na myśli? Coś sugerujesz? Czemu tak sądzisz?
Sz: No, jest bystra, odważna, uśmiechnięta, wesoła, nawet ostatnio trochę za bardzo
J: Jak za bardzo?
Sz: Słuchaj, po prostu mam wrażenie, że ona...
Zieliński opowiedział wszystko koledze całą sytuację związaną z ulotką sklepu z dopalaczami i o tym, jak widział Asię pod nim
J: Mhm... rozumiem Cię, czyli chcesz powiedzieć, że po prostu boisz się o to że ona robi sobie krzywdę, biorąc dopalacze?
Sz: Dokładnie, naprawdę nie mam pojęcia już co mam myśleć o tym wszystkim
J: Wiesz co, ja Ci mogę poradzić tyle. Obserwuj ją uważnie przez najbliższy czas, jeśli zauważysz coś niepokojącego naprawdę, to wtedy wal do mnie jeszcze raz, coś zaradzimy wspólnie, może pójdziemy z tym do Jaskowskiej, ona pewnie spróbuje jej jakoś pomóc. Na razie powstrzymajmy się przed jakimikolwiek działaniami. Przecież na gorącym uczynku jej nie złapałeś, co nie?
Sz: No w sumie racja, ale sam widzisz, że wszystko na nią wskazuje
J: Wiem i jak już mówiłem w pełni rozumiem twoje obawy, ale nie ma co teraz się zamartwiać, wracaj do pracy i nie myśl o tym
Sz: Dobra, postaram się
J: Z resztą Asia, przynajmniej z tego co mi wiadomo od jej poprzedniego przełożonego jest naprawdę w porządku. I została dobrze sprawdzona pod kątem przeszłości kryminalnej itp. zanim o to zapytasz. Może była w tym sklepie, wybadać teren, żeby później spróbować zatrzymać działalność, o tym nie pomyślałeś?
Sz: No możesz mieć rację. Też mam nadzieję, że nie mam powodów do obaw
Od tamtej pory, kiedy Szymon widział Asię pod sklepem z dopalaczami, ciężko mu było z nią normalnie współpracować. Wiedział, że to co kobieta robi po pracy, to jest jej prywatna sprawa i nie powinien się wtrącać, ale z drugiej strony nie powinna mieć styczności z przestępstwem, tym bardziej, że jest policjantką. Kiedy wyjechał z Zatońską tego dnia na patrol, Zieliński nie był zbyt rozmowny, nie mógł na Asię spojrzeć po tym, co odkrył na jej temat. Kobieta widzi, że u jej przyjaciela dzieje się coś niedobrego, także postanawia zapytać go, czy wszystko u niego w porządku
A: Szymek wszystko w porządku? Jakiś taki struty się wydajesz?
Sz: No właśnie, wydaje Ci się?
A: Czemu nic nie mówisz?
Sz: A ty czemu nie?
A: Ja nic nie mówię, bo ty od rana jakiś taki milczący jesteś, coś się stało? Powiedz jeśli tak, może będę mogła jakoś pomóc?
Sz: No nic się nie stało
A: No cóż, nie chcesz gadać to trudno, rozumiem to, poczekam aż Ci przejdzie w takim razie
Sz: No ale mi nic nie jest
A: No przecież widzę, kobiety nie oszukasz. Mów o co chodzi
Sz: No po prostu widziałem Cię wczoraj...
Kiedy Szymon chciał poruszyć z partnerką sprawę sklepu z dopalaczami, nagle policjanci dostają polecenie od dyżurnego przez radio, że muszą jechać szybko na interwencję
A: Widzisz, tak długo zwlekałeś, że teraz nie pogadamy
Sz: Dobra, teraz skupmy się na robocie
Do końca dnia Szymon nie był porozmawiać już z Asią na temat jej związku z dopalaczami. Próbuje to jeszcze zrobić przy wyjściu z komendy
Sz: Asiu?
A: Tak?
Sz: Pamiętasz jak w radiowozie dziś rano, zacząłem z tobą pewną rozmowę i dyżurny nam przerwał wtedy?
A: Pamiętam dokładnie
Nagle do Zatońskiej przychodzi sms. To sprzedawca ze sklepu z dopalaczami z informacją, że ma dla klientki tą jedną z najmocniejszych substancji jaką chciała. Mężczyzna pisze także, czy może pojawić się u niego za chwilę. Kobieta odpisuje, że tak
A: Słuchaj Szymon, przepraszam Cię bardzo, ale muszę teraz pilnie wyskoczyć, załatwić coś na mieście? Wypełniłbyś za mnie resztę papierów? Błagam
Sz: No dobra, skoro to pilna sprawa, to nie ma problemu
A: Dziękuję Ci bardzo przysięgam, że się odwdzięczę. A do tematu wrócimy jutro z samego rana
Sz: No taką mam nadzieję, cześć
A: Na razie
Zatońska odchodzi w pośpiechu z komendy. Szymon Zieliński domyśla się, co było powodem nagłego wyjścia jego partnerki z komendy. Jednak pomyślał także, że Asia jest dorosłą i rozsądną kobietą, na pewno wie co robi i nie wpakowała się w jakiś syf. Szymon po dwóch godzinach papierkowej pracy wychodzi z komendy zmęczony. Kiedy znajduje się przed budynkiem zauważa on swoją partnerkę, wychodzącą z samochodu
A: Szymon!
Sz: O cześć to ty, po co tu jeszcze przyjechałaś?
A: Cieszę się, że Cię jeszcze złapałam, mam dla ciebie prezent
Sz: Jaki prezent?
Kobieta otwiera tylne drzwi swojego auta i pokazuje mężczyźnie, kto się tam znajduje. Kiedy Szymon widzi, kto jest pasażerem Joanny, przeżywa bardzo pozytywne zaskoczenie...


Zatoka miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz