Antyterrorysta

282 11 1
                                    

Szymon Zieliński od zawsze pragnął spełnić swoje największe marzenie. Dostać się do oddziału antyterrorystycznego. Ostatnimi czasy podjął pewne kroki, aby je zrealizować. Zaczął więcej ćwiczyć i bardziej o siebie dbać w celu utrzymania dobrego stanu zdrowia oraz świetnej sprawności. Zieliński postanowił także poprosić komendant Jaskowską o wystawienie dobrego świadectwa pracy. Z tym celem udał się dzisiaj na komendę. Postanowił na nią przybyć pieszo, a konkretnie biegnąc 10 km. Dociera on spocony do pokoju przygotowawczego, gdzie czeka na niego Asia
Szymon: Hej
Asia: Cześć, a coś ty taki upocony? Coś ty biegł tutaj?
Sz: A owszem
A: Łał podziwiam bardzo, mnie by się nie chce rano wstać z łóżka, a co dopiero biegać taki kawał dystansu. To przez te kursy przygotowawcze do AT Cię wzięło?
Sz: No dokładnie. Wiesz, muszę być w dobrej formie, żeby mnie wzięli. Tam się dostaje maksymalnie 2 gości na 20
A: No wiadomo, że tam nie jest lekko. Chłopaki opowiadali mi legendę, że żeby się dostać trzeba przejść ekstremalny egzamin, który polega na pokonaniu 10 napakowanych typów na raz między innymi
Sz: Przesadzają, na pokonaniu 5
A: Ale mi duże pocieszenie
Sz: Ten egzamin jest naprawdę hardkorowy. Jeszcze polega na przepłynięciu 20 basenów w kajdankach
A: No to rzeczywiście niezły hardkor. Słuchaj ja wiem, że jesteś bardzo silny, dzielny i waleczny, ale niewielkiego cykora masz no nie?
Sz: Wiesz no, to nie jest tak że się nie boje, ale też nie drżę ze strachu, w końcu zgłaszając się tam, doskonale wiedziałem na co się pisze
A: Na pewno się tam dostaniesz, wierzę w ciebie bardzo: )
Sz: Dzięki Aśka: ) Doceniam twoje wsparcie, sorry, ale jeszcze muszę załatwić coś u Jaskowskiej. Na razie
A: Na razie
Asia oczywiście bardzo kibicowała Szymonowi i z całego serca życzyła mu tego, aby dostał się on do wymarzonego AT, jednak z drugiej strony czuła swego rodzaju smutek. Był on spowodowany tym, że zdążyła się już przywiązać i przezwyczaić do Szymona, przez ten okres wspólnej pracy. Świetnie jej się z nim pracowało i nie chciała zbytnio zmieniać partnera. W międzyczasie Szymon natomiast postanowił wykonać swoje zamierzone dzisiaj zadanie i poprosić komendant Jaskowską o wystawienie świadectwa pracy. Renata oczywiście spełniła jego prośbę, wystawiła najlepszy dokument jaki mogła, jednak także wyraziła swój żal z powodu tego, że traci jednego z zdecydowanie lepszych policjantów na komendzie. Szymon był szczęśliwy, że ma szansę spełnić swoje największe marzenie, jednak z drugiej strony także było mu szkoda tego, że nie będzie mu już dane pracować wspólnie z Joanną Zatońską, do której także, ale głównie w ostatnim czasie nabrał dużo sympatii. Po skończonej służbie Asia ma dla Szymona pewien podarunek
Szymon: To co kolejny dzień pełen dobrej roboty, zakończony?
A: No, ciekawe ile jeszcze takich wspólnych udanych patroli przed nami?
Sz: Spokojnie, przecież jeszcze nie odchodzę. Długa procedura rekrutacji przede mną
A: Wiem i mam coś dla ciebie, co mam nadzieję przyda Ci się na "nowej drodze życia"
Kobieta podaje mężczyźnie paczkę najlepszej jakości suplementów
Sz: Łał, a co to?
A: Suplementy dla najlepszych sportowców osiągających świetne wyniki. Masz przyklejony adres sklepu na dole, jak będziesz chciał więcej. Co jak co, ale witamin i minerałów będziesz potrzebował w swoich intensywnych przygotowawczych treningach
Sz: To fakt. Wielkie dzięki że o mnie pomyślałaś
A: Często o tobie myślę, muszę już lecieć na razie
To ostatnie zdanie wypowiedziane przez jego przyjaciółkę zawróciło mężczyźnie w głowie. Próbował jeszcze dogonić Zatońską, aby wyjaśnić z nią co miała wtedy na myśli mówiąc to, jednak nie udało mu się to tamtego dnia.
Do treningu wytrzymałości fizycznej Szymon wybrał sobie dość surowego i zasadniczego trenera personalnego, który miał już okazję być antyterrorystą. Zieliński wiedział, że nie będzie mu łatwo i że tylko z takim trenerem może osiągnąć swój cel, jednak nie wiedział, że będzie mu aż tak ciężko i mężczyzna będzie go aż tak katował, kazał się trzymać bardzo restrykcyjnej i drakońskiej diety oraz wykonywać codziennie wiele trudnych i wymagających dużego wysiłku ćwiczeń. Pewnego dnia trener Szymona dał mu wyzwanie tzw "dnia komandosa". Polega on na tym, że policjant nic nie je i pije w ogóle przez cały dzień. Zieliński stara się wytrzymać i podołać zamierzonemu wyzwaniu. Przy przerwie obiadowej Joanna Zatońska zauważa, że Szymon tego dnia kompletnie nic nie miał w ustach i postanawia go zapytać o przyczynę takiego stanu rzeczy
A: Szymon?
Sz: Co tam?
A: Co się z tobą dziś dzieje powiedz?
Sz: Nic, a czemu pytasz?
A: No nie ściemniaj, przecież widzę jak jest. Nic cały dzień nie jesz i nie pijesz. Moje śniadanie już mi pożarłeś wzrokiem, jeszcze cały się trzęsiesz. No powiedz o co chodzi, bo się ciebie martwię
Sz: To po prostu ten 'test komandosa'. Mam zadanie wytrzymać cały dzień bez jedzenia i picia
A: Aha, czyli to po prostu chodzi o Radka. Rozumiem Cię. No cóż, przykro mi, ale musisz być twardy. A może jednak chcesz małego gryzka?
Sz: Aśka przestań!
Zatońska aby poprawić humor swojemu partnerowi, któremu widać, że przez ostatnie dni nie jest lekko, postanawia się z nim trochę podroczyć dla rozluźnienia atmosfery
A: Ale takiego naprawdę malutkiego, jest przepyszna, nikomu nie powiem przysięgam
Sz: Aśka błagam Cię, jeszcze ty się nade mną nie znęcaj
A: Ty, a może po prostu jesteś na surowej diecie jak jakaś modelka i po prostu chcesz wystartować w konkursie na miss policjantek?
Szymon zaczął mieć już dość docinek swojej partnerki. Nie miał dzisiaj zbyt dużej ochoty na żarty i pod pretekstem pójścia do toalety postanowił opuścić ich wspólny pokój. Policjantowi tego dnia było naprawdę trudno normalnie funkcjonować i trzeźwo myśleć, a Asia takim żartobliwym dogryzaniem wcale mu nie pomagała. Po skończonej służbie Zieliński poczuł, że już nie da rady dłużej bez chociaż napicia się wody i postanawia zaproponować Zatońskiej wspólne wyjście na piwo
Sz: Aśka?
A: Tak?
Sz: Może jakieś wspólne piwo?
A: Z przyjemnością, to widzę, że przeszyły Ci poranne fochy?
Sz: E tam od razu fochy, po prostu się trochę zdenerwowałem, ale czy ty byś się też nie wściekła, jak w trakcie przymusowej głodówki zacznie wymachiwać ktoś Ci przed nosem ulubionym smakołykiem. A po za tym muszę się trochę zbuntować przeciwko tym rygorystycznym zasadom narzuconym przez mojego profesjonalnego trenera, bo przecież zaraz oszaleje chyba. Co on sobie myśli, że będzie mi fundował życie jak w więzieniu jakimś
A: Ty właśnie o wilku mowa. Widzę chyba Radka, idzie tutaj. Jest w dresie, ma gwizdek. Chyba ma ochotę na wspólny jogging
Sz: Co? Na cholerę on tutaj!
Przerażony Szymon chowa się za samochodem
Sz: Tylko nie mów mu, że tutaj jestem
Kiedy Zieliński widzi, że Asia zaczyna się śmiać, dociera do niego, że jego ''zabawna" partnerka, ponownie zrobiła sobie z niego żarty
Sz: Wkręcasz mnie tak?
A: Przepraszam, ale musiałam. Szkoda, że nie widziałeś swojej miny. No proszę, przyszły atek, a takie strachajłło
Sz: Też bym chciał mieć taki dobry humor. Jutro na tych egzaminach wstępnych
A: Stresujesz się nimi, naprawdę?
Sz: Wiesz, jak uczeń podstawówki przed klasówką. Trzymaj za mnie kciuki
A: Będę z całych sił. Pamiętaj, że jesteś najlepszy
Sz: Dzięki
Asia przytula Szymona, aby dodać mu otuchy
A: Jak tylko będziesz po, daj znać natychmiast
Sz: Pierwsza się dowiesz, obiecuje
A: To piwo chyba Ci się dzisiaj przyda, co?
Sz: Oj tak, jak nigdy
Bohaterowie udają się na wspólne wypicie piwa do baru. Szymonowi nigdy tak dobrze ono nie smakowało. Ten przyjemny wieczór z Asią naprawdę pomógł mu wyluzować się przed jego jutrzejszym, wielkim dniem.
Następnego dnia ma on wszystkie egzaminy, które zadecydują, czy zostanie przyjęty do oddziału antyterrorystycznego. Testy sprawnościoe przeszedł bez problemu. Jednak z psychologicznymi nie miał już tak łatwo. Komisja zadawała mu bardzo trudne pytania, sprawdzające jego kondycje psychiczną. Dotyczyły one całego jego życia jako policjanta i nie tylko. Musiał on między innymi powiedzieć czy zabił i jeśli nie to byłyby w stanie zabić człowieka. Zieliński musiał odpowiadać na pytania bardzo szczerze, co kosztowało go tego dnia dużo siły i energii. Kiedy wrócił on do domu, postanowił następnego dnia zadzwonić do Asi i poinformować ją o swoich wrażeniach z przebytych egzaminów, ponieważ tamtego dnia zaraz po powrocie do domu rzucił się on na łóżko wykończony i opadnięty z sił. 
Szymon swoje wyniki dostał kilka dni później. Czekał na nie z niecierpliwością i także czuł duży stres, otwierając kopertę, w której znajduje się wynik testu decydującego o jego całym przyszłym zawodowym życiu...





Zatoka miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz