I

196 33 20
                                    

 Hiszpania leniwie zwlekł się z łóżka i podszedł do okna. Z nudą w oczach spoglądał ten sam codzienny widok, stał w tym samym codziennym pokoju w tym samym nudnym zamku. 

 Miał już naprawdę dość tej codziennej rutyny i tych samych miejsc. Pragnął doznać czegoś zupełnie nowego, przeżyć przygodę swego życia. Niestety nic nie zapowiadało zmian w jego życiu. 

 Powolnym krokiem skierował się do jadalni, gdzie pewnie czekała już jego stolica, Madryt. Lubił jej towarzystwo, ale od lat z nią był. Zaczynało go już to wszystko denerwować. Portugalia ciągle podróżuje tak samo jak inne państwa Śródziemnomorskie.

 Kiedy zszedł na dół usłyszał znajome głosy. Bez entuzjazmu wszedł do środka i przywitał się z Portugalią. Mężczyzna uścisnął kuzyna i zaczął opowiadać kolejna swoja przygodę.

-Ah nawet nie zdajesz sobie sprawy jacy Słowianie są ciekawi.- Portugal właśnie wrócił jak się okazało z Krakowa i Pragi. - Z nimi nie da się nudzić. musisz kiedyś ich poznać mue primo.

-Może kiedyś mi się uda stąd wreszcie ruszyć. To prawda, że dużo piją alkoholi? O i jak wygląda ten cały śnieg?

-Jeśli chodzi o alkohol to tak, nawet kobiety. A śnieg to takie białe płatki z nieba, które są zimne. O a jak jest zimno to jeżdżą na takich małych powozach ale bez kół, mówią na to sanki. 

-A czy to prawda, że Polska pokonała ogromnego niedźwiedzia?

-Tak. Królestwo Polskie pomimo, że jest niewielka kobietką to potrafi nieźle przywalić. I doskonale strzela z łuku oraz walczy mieczem jak najprawdziwszy rycerz.

-Jak to jest, że im wyżej europy tym panienki są waleczniejsze? U nas panny to tylko po salonach i dworach chodzą.

-A Polska to po lasach z łukiem chodzi, na koniu jeździ i pije w karczmach. Ale uwierz mi umie stać się prawdziwa dama jak ma taką potrzebę.

-Oh...To nie w porządku, że ty ciągle gdzieś podróżujesz i spotykasz ciekawe kraje, a ja gnije tu od wieków.

-Oj nie przejmuj się. Może nie jest ci pisane zostać odkrywcą.

-A skąd wiesz? A co jeśli byłbym od ciebie lepszy? A co jeśli odkrył bym coś znacznie wspanialszego od ciebie?

-Na to nie licz.Nie masz ze mną szans.

-Doprawdy?-Hiszpania był podirytowany. Dlaczego nigdy nigdzie nie był? Dlaczego jego władcy nigdy nigdzie go nie posyłają?

-Doprawdy. A może masz ochotę się założyć?

-Założyć z tobą? O co?

-Kto pierwszy odkryje coś wspaniałego i bezcennego. 

-A jaki mamy czas?

-Rok to zbyt mało... Już wiem. Trzy lata.Wchodzisz to mue primo? - Taka sytuacja mogła by się już nie powtórzyć. A król na pewno się zgodzi jak dowie się o zakładzie.

-Stoi mi primo.- oba kraje uścisnęły sobie ręce na znak zawarcia zakładu.

 Hiszpania bez najmniejszego trudu namówił swego władce na podróż. Kto by odmówił zakładu z Portugalami? To szansa aby pokazać wielkość Imperium Hiszpańskiego.

 Podczas przygotowań Hiszpania zaczął już myśleć nad tym niesamowitym skarbem, który zwali Portugala z nóg i sprawi, że cała Europa zachwyci się jego odkryciem. Może i nawet Słowianie zaproszą go, jako wielkiego podróżnika? No cóż jedno jest pewne. Najpierw trzeba dopłynąć do nowego świata.

 Hiszpania udał się do portu i spojrzał na swoja Karawele. Był to potężny trójmasztowiec. Jego dziób zdobił galion przypominający syrenę.Kobieta miała wyciągnięte ręce do przodu tak jakby chciała pobłogosławić ocean. Hiszpan z zachwytem podziwiał swój okręt w którym spędzi kilka najbliższych miesięcy. Nagle wyrwał go z zamyślenia Portugal w samej koszuli wsadzonej w spodnie i obwiązanej ozdobnym pasem w barwach jego flagi. Na głowie widniał kapelusz z szerokim rondem w kolorze czerwonym i czarnym piórem.

-To już jutro. Twoja pierwsza podróż. Chociaż ja zaczynałem od Europy.

-Jak myślisz ile można płynąć, dopóki nie dopłynie się do lądu?

-Nie mam pojęcia. czasami ląd jest już po dwóch tygodniach, a czasami po paru miesiącach.

-A co jeśli kierunek który wylosowałem prowadzi do końca świata i spadnę?

-E|j przestań się straszyć. Skup się na tym, że jutro czeka cię przygoda twojego życia.

-Racja. Niepotrzebnie się nakręcam. To od jutro do za trzy lata.

-Sim Espanhol. Przyszedłem się pożegnać mue primo.

-Adios cuidate

-Até mais

 Całą noc Hiszpania wpatrywał się w nocne niebo nad jego stolica. czy będzie za tym tęsknił? Nigdy nie opuszczał domu. A co jeśli cała ta podróż okaże się porażką? czy warto zaryzykować?....Tak. Hiszpania musiał zaryzykować. To jego jedyna szansa, aby się stąd wyrwać i przeżyć coś zupełnie nowego....

______________________________

A o to i pierwszy rozdział. Od następnego rozpoczyna się podróż Hiszpanii do zupełnie nowego i nieodkrytego świata. 

Nie lubię pisać pierwszych rozdziałów, akcja zawsze dopiero później się rozkręca. No ale trzeba ;)

A i z góry przepraszam jeśli te pierwsze rozdziały będą krótkie

Dobra to biorę się do dalszego kreatywnego myślenia nad dalszymi rozdziałami i miłego dnia.

Nasze El Dorado | 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz