Na widok Hiszpani i najmłodszej siostry wtulonej w jego ramie Chantigo poczuła złość. Nie znalazła jeszcze dowodu na to, że ma złe zamiary wobec nich, ale coś ciągle nie dawało jej spokoju.
Po paru dniach ich pobytu u niej przyuważyła w jaki sposób patrzył na złoto zdobiące pałac i świątynie. Non stop wszystko dotykał z zachwytem, lecz prób przekonania sióstr o jego podejrzanym zachowaniu szły na marne. Inca była zakochana w nim po uszy. Nie pozwalała nawet go słowa złego na niego powiedzieć.
To komplikowało jakiekolwiek oskarżenie go o złe plany w stosunku do nich. Do tego Azala również uległa jego urokowi i z zaciekawieniem wsłuchiwała się w jego opowieści.
Podczas kolacji Hiszpania jak zwykle popisywał się swoimi wspomnieniami ze swego domu. Każdy podziwiał jego gesty i sposób mówienia z zachwytem poza Chantigo. Nagle na dźwięk jego słów lekko zadrżała.
-Postanowiłem zaprosić was do mego kraju. Będziecie gośćmi honorowymi na dworze mego króla.
-To wspaniała wiadomość. Z radością popłyniemy z tobą- Inca wyglądała na uradowaną
-Ale...U nas jest taka tradycja , że oście przywożą dary i to bardzo drogocenne, a w zamian utrzymują gościnność gospodarzy.- Wiedziała! To tego on chcę! Musi znaleźć jakiś niepowtarzalny dowód aby już nikt nie miał złudzeń.
Po uczcie ukryta w mroku podążała za swoim celem. Hiszpan kierował się prosto na plażę. Dziewczyna ukryła się w pobliskich skałach i przyglądała mu się. Wyglądał jakby na kogoś wyczekiwał. Już po chwili ze statku na małej łodzi przypłynął jego kapitan i trzech innych marynarzy.
-Jak wam idzie? Macie już coś?-Hiszpania wydawał się na lekko zdenerwowanego
-Mamy już kilka skarbów z jednej ze świątyń, a do tego coś ekstra.
-Co?
-W świątyni znaleźliśmy ich pogańskich kapłanów. Można ich sprzedać za sporą sumę na targach niewolników w Madrycie.
-I tak trzymać. Nie przestawać.
-Reszta okrętów dopłynęła i zacumowała na następnej plaży. Mamy im przekazać, aby poszukiwali kolejnych skarbów i niewolników?
-Tak. Mamy wrócić jako zwycięscy i bogacze. Więc do roboty...a i nikt z tubylców ma się nie dowiedzieć.
-Tak jest panie. To buenas noches
-Buenas noches
Gdy odeszli Chantigo stała sama i wpatrywała się w morskie fale. Jej ciszę przerwała czyjaś dłoń na jej ramieniu. Gdy tylko spojrzała do tyły zobaczyła smutna twarz Azali. Dziewczyna wyglądała tak jakby wszystko w co wierzyła zostało zniszczone.
-Słyszałam wszystko...Miałaś racje...okłamał nas...
-Musimy ostrzec wszystkich. Biorą naszych ludzi do niewoli i okradają świątynie...Musimy ostrzec Incę
Dziewczyny zaczekały do rana aż załoga uda się na śniadanie. Gdy już odeszli podkradły łódkę i podpłynęły do statku. Na szczęście nikogo już nie było na pokładzie i mogły poruszać się bezpiecznie po statku. Na górze nikogo nie było więc udały się pod pokład. Tam w celach siedzieli kapłani i ich pomocnice. Błagali ich o pomoc. Niestety nie dawały rady otworzyć celi.
Nagle usłyszały jakiś ruch na górze. Powoli udały się na pokład i dostrzegły jednego z marynarzy robiącego obchód i czekającego na kogoś kto go zmieni, aby móc udać się n śniadanie. Musiały uciekać. Jeśli ich nakryją mogą być kłopoty. Nie wiadomo do czego może się Hiszpania posunąć.
Powoli zakradły się do drabinki i jak najszybciej zeszły do łodzi. Podczas szybkiego wiosłowania martwiły się aby nie dostrzegł ich nikt. Dotarły do jednej z plaż i ukryły łódź miedzy krzakami.
Siedziały chwile na plaży i spoglądały w ciszy w morskie fale. Nie wiedziały co maja teraz zrobić. Hiszpania porywał ich ludzi i poszczęścił świątynie okradając je. Z drugiej strony był pierwsza miłością ich młodszej siostry.
Nie wiedziały co mają zrobić. Bały się, że może dojść do rozlewu krwi ich ludy nie dadzą rady ich pokonać i wygnać tam skąd przyszli. Obawiały się, że nawet jeśli im się uda mogą tu wrócić i to ze zdwojona siłą. Znalazły się miedzy młotem a kowadłem.
Po dość długim zamyśleniu postanowiły powiedzieć władcy Azteków o nadchodzącym zagrożeniu. Król jest mądry może on znajdzie sposób aby ocalić tych co trafili na statki i powstrzymać Hiszpanie...
![](https://img.wattpad.com/cover/221201903-288-k167530.jpg)
CZYTASZ
Nasze El Dorado | 2020
FanfictionHiszpania jest znudzony swoim dotychczasowym życiem. Pragnie przeżyć przygodę. Podejmuje się wyzwania od Portugalii. Czy uda mu się wygrać zakład? Co go czeka w Nowym Świecie? Zapraszam do czytania.