„Nie wstyd Ci?"

332 13 0
                                    

Siedzieliśmy właśnie na poniedziałkowym lunchu. Wszyscy moi przyjaciele opowiadali sobie wzajemnie miniony weekend. Byli pełni energii i wręcz tryskało z nich szczęście. Natomiast ja byłam ich zupełną przeciwnością. To zdecydowanie nie był mój dzień. Siedziałam i rozglądałam się dookoła, całkowicie wyłączona z wszelakich rozmów.

-Chris!!-Krzyknęła nagle moja przyjaciółka i podbiegła do chłopaka, który wraz z Alanem zmierzali w naszym kierunku.

Do tej pory nie porozmawiałam z nim o tym co miało miejsce. Widok chłopaka całującego moją przyjaciółkę sprawiał, że wykręcało mnie w środku.

-Wszystko okej?-Zapytał Alan wytrącając mnie z zamyślenia.

-Tak.-Odpowiedziałam bez chwili zastanowienia delikatnie uśmiechając się.

-Słuchaj tak sobie pomyślałem, może chciałabyś wyskoczyć ze mną na plaże po szkole?

-Czemu nie.-Rzuciłam na odchodne.-Przepraszam muszę iść jeszcze do łazienki.

Wstałam i skierowałam się w stronę szkoły. Mijając Selene i Chrisa przypadkowo szturchnęłam chłopaka.

-Ej uważaj jak chodzisz!-Warknął.

Nie zatrzymywałam się. Słyszałam tylko zza pleców jak Selena pyta go co mnie dziś ugryzło. Po wejściu do łazienki podparłam się o umywalkę i westchnęłam głośno. Uniosłam głowę, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze zaczęłam zastanawiać się co ja wyprawiam. Fakt, wyżerało mnie od środka to, że Chris całkowicie olał sprawę a przecież powinniśmy porozmawiać o tym co zaszło między nami w sobotę rano. Chwilę później zadzwonił dzwonek a ja udałam się w kierunku sali od historii.

Na szczęście reszta lekcji minęła dość szybko. Starałam się zachowywać pozory, że u mnie naprawdę wszystko gra. Co cieszyło mnie najbadziej Selena nie naciskała z pytaniami co mi dolega, dlaczego tak dziwnie się zachowuje.

Wyszłam ze szkoły jako ostatnia. Cała moja paczka właśnie żegnała się na parkingu i rozjeżdżała do swoich domów. Został na nim tylko Alan opierający się o swój samochód.

-Zapraszam.-Zaśmiał się otwierając mi drzwi od strony pasażera, gdy byłam już wystarczająco blisko.

Wsiadłam a po chwili chłopak siedział już na miejscu kierowcy. Chwile później zamiast ruszyć odwrócił się w moim kierunku i zaczął niebezpiecznie się zbliżać.
Cała zesztywniałam. Patrzyłam z lekko uchylonymi ustami na jego poczynania.
Nagle ten złapał za pas po mojej prawej stronie.

-Chyba o czymś zapomniałaś.-Powiedział przeciągając i zapinając pas.

-Faktycznie, wybacz.-Odetchnęłam z ulgą i ruszyliśmy.

Przez większość drogi w samochodzie słychać było tylko dźwięki dochodzące z radia. Kwadrans później byliśmy już na miejscu. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy w stronę plaży. Spacerując brzegiem Alan w końcu się do mnie odezwał. Opowiadał o sobotniej imprezie, o tym że Chris z Seleną przebyli długą rozmowę.

-Tyle mnie ominęło. Więc między nimi to tak na poważnie?

-To nie rozmawiałaś z nią? Miała w planach wpaść w niedziele do Ciebie.-Spytał zdziwiony.

-Wiesz w niedziele wrócili rodzice, Chris wrócił dopiero do domu późnym wieczorem. Więc postanowiłam spędzić z nimi trochę czasu.-Odpowiedziałam obracając głowę w kierunku oceanu.

-Chodź, usiądziemy.- Pociągnął mnie za rękę i usiedliśmy na piasku.-Znam Cię, widzę że coś Cię gryzie. Hm?

Westchnęłam. Nie chciałam go okłamywać, ale też nie mogłam powiedzieć mu prawdy. Nie chciałam, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział. Wypuściłam delikatnie powietrze z ust i spojrzałam na niego.

Cześć, jestem Mia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz