Per. Tord'a
Egh następny dzień Zmarnowany w tym więzieniu zwanym szkołą. Czy ja naprawdę muszę do niej chodzić? Ehh dobra Tord nie użalaj się nad sobą tylko rusz swoje dupsko i się ogarnij. Po paru minutach wreszcie wstałem, żeby się ogarnąć pierwsze co zrobiłem, to poszedłem do kuchni, aby coś zjeść. Po zjedzonym śniadaniu wróciłem do swojego pokoju i podszedłem do szafy. Wybrałem moją ukochaną czerwoną bluzę, szary podkoszulek, bieliznę, czarne spodnie i poszedłem do toalety, aby się ubrać i umyć zęby. Po wykonaniu tych czynności stwierdziłem, że sprawdzę, czy rodzice są w domu. Oczywiście ich nie było. Od rana do wieczora siedzą w pracy, a ja muszę sam sobie wszystko przyrządzać. Zacząłem iść w stronę drzwi, aby wyjść, ale przed tym musiałem wziąć jeszcze plecak i ubrać buty. Kurtki nie zakładałem, ponieważ na zewnątrz było około 30 stopni. Gdy wyszedłem na zewnątrz moim oczom ukazała się: droga, auta jeżdżące, ludzi spieszących się w różne miejsca, ptaki śpiewające, drzewa, które mają na sobie jasnoróżowe kwiaty i drogę do szkoły. Właśnie tamtędy musiałem się udać do więzienia. Po drodze zobaczyłem osobę, która była inna niż wszyscy nie jestem pewny jakiej płci ten ktoś był, ale mogłem dostrzec to, że się temu komuś nie spieszy. To dziwne. Postać miała szatynowe włosy, które były dość krótkie, kaptur założony, przez którego nie było widać twarzy tej osoby. Bluza była granatowa trochę była za duża, ale to ładnie wyglądało. Nieznajomy miał czarne spodnie i plecak w szachownicę, tak samo jak słuchawki.
~~~~~~~Pod Szkołą~~~~~~
Kiedy byłem pod szkołą wziąłem głęboki wdech i wszedłem do środka. Oczywiście były tam dziewczyny, które się podlizywały chłopakom, jakieś osoby palące w najciemniejszych zakątkach, jacyś ludzie kłócący się o byle co i ten ktoś, kogo spotkałem po drodze... Co on tu robi, raczej nie chodzi do tej szkoły. Choć Edd mówił mi coś, że podobno będzie nowy uczeń. Może miał rację. Gdy doszedłem pod klasę pierwsze co zobaczyłem, to jakieś dziewczyny, które jak zawsze chcą być ze mną. Ehhh jak ja ich nie nawidzę. Nawet nie wiedzą, że jestem innej orientacji. Gdyby się o tym dowiedzieli, to byłbym znienawidzony przez wszystkich. Tylko moim przyjaciołom, Eddowi i Mattowi mogę o tym powiedzieć. Wiem, że oni tego nie wygadają, bo są moimi najlepszymi przyjaciółmi.Nagle poczułem czyjąś dłoń na moim ramieniu. Gdy się odwróciłem zobaczyłem Kate, czyli osobę należącą do tych, co chcą bym z nimi był.
K(Kate)-Heeej Torduś możesz się dzisiaj ze mną spotkać i pójść ze mną na lody?-o nie tylko nie to szybko wymyślić jakąś wymówkę!
Tr(Tord)-eeeh Wybacz Kate, ale jestem dzisiaj zajęty.-wolałem skłamać niż z nią pójść.
K- Oh... Okej, ale jak będziesz wolny to zadzwoń heh ^^-nigdy tego nie zrobię.
Tr-dobrze spróbuję nie zapomnieć.- zapomnij, zapomnij, zapomnij Torddddd!
Podszedłem do moich przyjaciół rozmawiając z nimi, aż nastąpi najgorsze co istnieje, czyli dzwonek. Perfekcyjnie o ósmej zadzwonił dzwonek i było wszędzie zamieszanie. Wszyscy biegli pod swoje klasy, aby zdążyć na lekcję. Gdy nauczycielka otworzyła drzwi i machnęła porozumiewawczo ręką, żeby wejść do klasy wszyscy gęsiego wchodzili do klasy, przy okazji witając się z nauczycielką. Najpierw dziewczyny, a potem chłopaki. Jak zawsze usiadłem w ostatniej ławce przy oknie. Potem wstaliśmy i przywitaliśmy się z nauczycielką. Po chwili pani wyszła z klasy, a gdy wracała, to nie sama. Była z nią ta sama osoba, którą spotkałem po drodze. Pani coś powiedziała do ucha tej osoby, a po chwili się odezwała.
???- D-dzień dobry j-jestem T-thomas Ridgwell mam 14 lat i wcześniej mieszkałem w innym mieście.-czyli to chłopak.
N(nauczycielka)-Thomas usiądź koło Tord'a. Tord wstań, aby pokazać Thomasowi gdzie ma usiąść.- nieee czemu On musi akurat koło mnie usiąść?? T>T
Tr:*wstaje*
-po lekcjach-
Aahhh wreszcie koniec tego więzienia! Niestety tylko na weekend, czyli dwa dni. Nie chce mi się iść do domu. Egh dobra pójdę do parku. Gdy byłem w parku zobaczyłem bardzo mało ludzi. W sumie nie jest tak wcześnie, więc czemu jest tak mało ludzi? Bardzo dziwne. Tak sobie chodziłem, aż się nie zmęczyłem i usiadłem na jakiejś ławce, nawet nie zwracając uwagi, czy ktoś na niej siedzi.
???-T-Tord?
Tr- Eh?
T-To ja Tom ten nowy uczeń heh ^^-lekko się uśmiechnął co wyglądało bardzo uroczo. Uroczo?! O czym ja myślę?!
Tr- Oh hej Tom! Co tu robisz?- też się uśmiechnąłem.
T- A nie chciało mi się iść do domu.-Oh ale zbieg okoliczności.
Tr-hah ja tak samo ^^
T-ale zbieg okoliczności.-z ust mi to wyjął.
Tr-hah no. A tak ogólnie to jakie jest twoje hobby?-kurde czemu o to zapytałem -,-?
T-Hobby? Hmm... chyba granie na gitarze.
Tr- oh! To bardzo fajne!
T- Tak, a mam pytanie.... dlaczego nie chciałeś wrócić do swojego domu? Ja dlatego, że nudy.
Tr:Bo......
Ciąg dalszy nastąpi....
767 słów

CZYTASZ
❦~~Ɗσ уσυ αƖѕσ fєєƖ ωнαт I fєєƖ?~~TordTom~~❦//ZATRZYMANE
FanfictionTα ĸѕιążĸα opowιαdα o dwójce cнłopαĸów, ĸтórzy вylι zυpełɴιe ιɴɴι. Czy coś ιcн połączy? Jαĸ ѕιę тo ѕтαɴιe? Zαprαѕzαм do czyтαɴια ^^ Toм- υĸe Tord- ѕeмe