Rozdział 1

580 27 7
                                    

Założę się o to, że ten las wyglądał inaczej niż to zapamiętałam... Tak myślę... Wypadałoby się rozejrzeć i znaleźć drogę do domu zanim zrobi się ciemno...

Las wydawał się nie mieć końca, lecz zachwycał mnie... wydawał się taki magiczny.

Te drzewa, te kolory, ta trawa... Przestań rozmyślać! Masz się skupić i przypomnieć sobie drogę do domu.

TIME SKIP (^^)

Robi się już późno, a ja nadal nie znalazłam drogi do domu... Czy ja śnie, czy widze tam jakiś mur? Może ktoś z tamtąd pozwoli mi przenocować... A może nie powinnam tam wcale nocować? Lepiej na razie usunę sie w cień, nie chce nikomu przysporzyć problemów. Zrobię tu w lesie ognisko i przenocuje, trzeba korzystać z lata...

Tak sobię myśle, że nie dokońca dobrze przemyślałam wtedy co mogło się stać...

Rankiem (^^)

Obudziłam się, i udałam się w dalszą podróż... Myślałam tylko o jednym, znaleźć dom. O niczym innym teraz nie marzyłam. Ułożyć się pod kordłą i obejrzeć sobie jakiś serial... Gdy tak sobie szłam w poszukiwaniu domu, poczułam jakby na sobie czyiś wzrok. Stałam się bardziej uważna... W pewnej chwili zauważyłam, że coś ruszało się w krzakach obok mnie. Zaczęłam się do nich zbliżać ale tym razem nie zbyt blisko, bo kto wie może te krzaki tak jak grzybki były jakieś magiczne...
Nagle wyskoczył z nich jakiś potworek, całkiem uroczy potworek.

Imię :  ♡Sabali♡

- Cześć słodziaku, hmm wyglądasz mi na hybrydę, pomiędzy jednorożcem a nosorożcem? Nieważne, skąd się tu wziąłeś? - zapytałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Cześć słodziaku, hmm wyglądasz mi na hybrydę, pomiędzy jednorożcem a nosorożcem? Nieważne, skąd się tu wziąłeś? - zapytałam.

Strasznie pasuje do tego lasu. Jest tajemniczy. Chciałabym go przygarnąć, ale moja mama nie przepada za zwierzętami, odwrotnie jest z tatą.

- Okej, zmykaj mi już, nie mam czasu - powiedziałam na co on, zerwał się i pobiegł w strone wielkiego muru.

Ruszyłam ponownie przed siebie z nadzieją, że już niedługo znajde się u siebie. Znowu poczułam na sobie wzrok, jakby ktoś patrzył wprost na mnie. Odwróciłam się z pewnością że to był stwór, którego chwilę temu spotkałam.

- Hej, mówiłam żebyś... - gdy się odwróciłam nie było nikogo. Zaczełam się niepokoić. Może i było to zwierzę, z którym niedawno rozmawiałam, ale co jeśli nie. Co jeśli przez ten cały czas ktoś mnie obserwował?
- Halo?... Jest tu ktoś? - brak odpowiedzi. Wiedziałam, że ktoś na mnie patrzył, lecz nie byłam w stanie ustalić kto. Nikt raczej niechciałby znaleźć się w sytuacji w takiej, której ja byłam. W którejś minucie zastanawiania usłyszałam śmiech. Po głosie rozpoznałam, że był to mężczyzna. To dobrze, czy źle?
- Kim jesteś? - spytałam. Czego mogłam się spodziewać niż brak odpowiedzi. Zaczełam się zastanawiać, że mogłam namierzyć z której strony był to głos.

- Nie twoja sprawa - odpowiedział. Dźwięk dobiegał z... góry? Odruchowo odwróciłam głowę w górę, a tam zobaczyłam chłopaka w masce, i jakimś kostiumie? Patrzył prosto na mnie.
- Bal przebierańców jest dzisiaj czy co? - bez najmniejszego zastanowienia powiedziałam. Głupia Alice... Oj głupia...
- Zamknij się - odrazu odpowiedział. Chyba nie zbyt lubi towarzystwo ludzi.

_______________________________________

Hmmmm... Pierwsze spotkanie Ashkore'a i Alice... Zobaczymy jak to się potoczy...

~ Takiego Mnie Stworzyłaś... ~  | Eldarya || Lance ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz