•17•

825 42 32
                                    

Kolejny dzień spędziliśmy bardzo produktywnie. Cały czas walczyliśmy i trenowaliśmy nasze moce. W końcu nigdy nie wiadomo co wymyślą te stworki uważające się za największe niebezpieczeństwo świata.

Cały czas walczyłem z Roy'em gdyż oboje zostaliśmy bez pary gdyż wszyscy dobrali się przed nami...

Mam tylko nadzieję, że te ćwiczenia przygotowały jako tako ninjów do walki. Ćwiczyliśmy ciosy, uniki, kontrole nad żywiołami oraz walkę bronią.

Gdy nastał obiad ponownie omówiliśmy nasz plan by niektórzy dokładnie wiedzieli co mamy zrobić.

Po skończonym posiłku razem z Carol postanowiliśmy iść do naszego pokoju, a reszta ponownie ruszyła trenować.

— Kai — zaczęła przytulając się do mojego torsu.

— Tak? — zapytałem cicho patrząc na białowłosą

— A co jeśli coś nie pójdzie zgodnie z planem? — zapytała patrząc mi prosto w oczy

— Nie martw się. Musi się udać — odpowiedziałem głaszcząc dziewczynę po policzku

— Kai, obiecaj mi, że to przeżyjesz dobrze — poprosiła mnie cicho

— Zrobię to jeśli ty obiecasz to samo — odpowiedziałem na co ta lekko się uśmiechnęła

— Obiecuję — wyszeptała nadal patrząc mi w oczy

— W takim razie ja też obiecuję — oznajmiłem na co jej uśmiech poszerzył się. Pochyliła się bliżej mnie po czym złożyła lekki i czuły pocałunek na moich ustach — Kocham cię — wyszeptałem dziękując Bogu że pozwolił mi spotkać kogoś takiego jak ona

— Ja ciebie też kocham — wyszeptała po czym przytuliła mnie mocniej. Przykryłem nas oboje kołdrą po czym objąłem dziewczynę w pasie i schowałem głowę w jej ramieniu zasypiając...

***

Następnego dnia obudziły mnie promienie słońca. Wiedziałem, że dzisiejszym dniem jest dzień walki. Gdzieś w środku czułem, że stanie się coś złego, jednak sprawnie zignorowałem owe uczucie.

Pogłaskałem białowłosą po głowię, składając pocałunek na czubku jej głowy. Ta mruknęła cicho po czym odwróciła się na drugi bok.

Zaśmiałem się cicho po czym wykonałem czynności tak jak każdego dnia. Walka czy nie ja nie mogę stracić swojej formy. Gdy wróciłem do pokoju ubrałem najlepszy strój do walki czując, że dzisiejszy dzień jest dniem idealnym by w końcu go wykorzystać...

— Carol — szturchnąłem dziewczynę w ramie przez co mruknęła przez sen. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Schyliłem się całują dziewczynę. Od razu poczułem jak oddaje pocałunek i wplątuje dłonie w moje włosy lekko za nie ciągnąc. Mruknąłem w jej usta kładąc jej dłoń na policzku.

— Cześć Kai — powiedziała z uśmiechem gdy oderwaliśmy się od siebie

— Cieszę się, że już wstałaś kochanie — powiedziałem radośnie — A teraz lepiej się zbieraj bo za chwilę wylatujemy — dodałem na co wstała dość niechętnie, zabrała swoje ubrania i ruszyła do łazienki

Rozumiałem jej zaniepokojenie. Czułem dokładnie to samo. Jeden błąd mógł sprawić, żę przegramy i zginiemy.

Westchnąłem oczekując dziewczyny, która po kilku minutach wyszła z łazienki w swoim najlepszym stroju do walki. Podeszła do mnie składając pocałunek na moich ustach

— Pamiętaj o obietnicy — przypomniała mi na co uśmiechnąłem się lekko

— To samo tyczy się ciebie — powiedziałem na co uśmiechnęła się i złapała za rękę. Następnie skierowaliśmy się do jadalni gdzie byliśmy pierwsi. Po chwili zebrali się wszyscy i zaczęliśmy jeść.

— Każdy pamięta plan? — zapytałem na co pokiwali głowami w znaku twierdzącym — A więc wyruszamy...

--------------------------------------------------------------

Przepraszam was, że jest taki krótki. Obiecuję, że następny będzie dłuższy.

Do zobaczenia wkrótce!

Emilly__Prime

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 30, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝓝𝓲𝓷𝓳𝓪𝓰𝓸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz