9. "Czy on chce mnie pocałować?!"

1.7K 88 77
                                    

Poczułem jak ktoś na mnie leży. Nie mogłem wstać. Było mi dziwnie przyjemnie oraz bardzo ciepło. Uchyliłem powoli powieki. Ujrzałem Sasuke, który wtulał się we mnie. Nie chciałem go przypadkiem obudzić. Pogłaskałem go delikatnie po głowie. Jego włosy były bardzo miękie. Zacząłem się nimi bawić. Po chwili usłyszałem mruk, jak u kota. Spojrzałem na jego twarz. Miał otwarte oczy. Szybko wyjąłem rękę z jego włosów. Patrzyliśmy się tak może z pięć minut na siebie. Przerwałem tę ciszę.

-Dlaczego razem spaliśmy, w jednym łóżku? - zapytałem chłopaka.

-Wczoraj usnąłeś na moich kolanach i później przeniosłem ciebie tutaj. Nie chciałeś mnie póścić i nie miałem wyjścja - chłopak usiadł na łóżku. Oparłem się łokciami o materac.

-Dziękuję Sasuke - powiedziałem cicho, żebyśmy tylko my to usłyszeli. Sasuke zerknął na mnie i pstryknął palcami moje czoło - ała - powiedziałem, przecierając bolące miejsce. Nagle zaburczało mi w brzuchu.

-Chodź lepiej na śniadanie. Nie chce żebyś mi tu umarł z głodu - powiedział. Wstaliśmy z łóżka. Ubrałem swoją koszulkę i skierowaliśmy się do kuchni. Na miejscu zobaczyliśmy Kibe, który robi nam tosty. Pachniało obłednie, aż ślina ciekła.

-Ohayo Kiba - powiedziałem, dosiadając się do stołu. Sasuke powtórzył mój ruch, zajmując miejsce obok mnie.

-Hejka, jak się razem spało? -odwrócił się do nas.

-Nawet spoko - powiedziałem, drapiąc się po karku.

-To bardzo się cieszę - uśmiechnął się do nas miło chłopak. Akamaru do mnie potszedł, a ja pogłaskałem go. Miał bardzo mięką sierść. Ale nie była tak przyjemna jak włosy Sasuke. Jak o tym pomyślałem uśmiechłem się pod nosem.

-Co ty się tak szczerzysz?- zapytał mnie czarnooki.

-A coś mi się przypomiało - Kiba położył talerze dla nas kładąc tosty w naczyniu, na środku stołu. Złożyłem rece - smacznego - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.

-Smacznego -powtórzył po mnie Sasuke.

-Reszta nie wstała? -zapytałem Kiby.

-Jak widać jeszcze śpią. Poszli spać o piątej rano, więc no.

-Rozumiem- razem z Sasuke zjedliśmy śniadanie w ciszy. Wszyscy już wstali. wziąłem torbę na ramię.

-To ja już idę, dziękuję za zaproszenie Kiba - uśmiechnąłem się do niego.

-No ja też idę, więc no, dzięki - rzekł Sasuke zakładając buty na nogi.

-Sasuke, może Cię odprowadzić? -zapytała różowowłosa.

-Em, nie dzieki - powiedział.

- Nalegam - powiedziała dziewczyna, przytulając się do chłopaka.

-Naprawde nie trzeba.

-Dobra, to ja idę, cześć - pomachałem i wyszedłem z domu.

POV. Sasuke
Świetnie, mój lisek poszedł. A ja muszę się użerać z Sakurwą ( przepraszam, jak was obraziłam, nie bójcie się ja też ją lubię, ale to tylko książka, wybaczcie) wkurza mnie.

-Sakura mówiłem Ci wczoraj... Nie kocham Cię, jestem gejem - powiedziałem poważnie.

-Ta jasne, to kogo kochasz, hm? -zapytała się różowowłosa.

- Kiedyś się dowiesz. A teraz wybacz musze lecieć - powiedziałem. -Obym go jeszcze złapał -pomyślałem. Pobiegłem w jego stronę.

POV. Naruto
Szedłem chodnikiem. Byłem już w połowie drogi do domu. Myślałem o tym, że spałem z Sasuke w jednym łóżku. Jak to sobie przypomniałem, zarumieniłem się. Nagle poczułem, jak ktoś łapie mnie za rękę i wplata ją w moją. Odwróciłem się i to był.....Sasuke?! Co on tu robi?

Dattebayo /Naruto i Sasuke /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz