Biegłam najszybciej jak się dało, by nie spóźnić się na spotkanie z chłopakiem. Lekko złapała mnie zadyszka, ale jakoś dawałam sobie radę.
Skręciłam szybko w stronę deptaku i wleciałam jak strzała na plaże. Niall już tam był i siedział skulony patrząc się na fale.
Podeszłam do niego zmachana, jednak jego głowa była skryta w kolanach i wydawało mi się, że ma zły humor. Ukucnęłam przed nim i złapałam go za kolano.
- Bu!- krzyknął, a ja prawie poleciałam do tylu.
Zaczął się śmiać, a ja zdenerwowana, popchnęłam go do tyłu. Upadł na plecy, dalej się śmiejąc, więc rzuciłam się na niego i zaczęłam go gilgotać.
Wyglądał tak dobrze, gdy się uśmiechał. Miał piękny, szeroki uśmiech. Lekko zmrużone, niebieskie oczy. I ten przepiękny śmiech. Jego włosy latały na każdą stronę, ponieważ wierzgał się niesamowicie. A ja czułam się jakby czas się zatrzymał, bo Niall się śmieje.
- Dobr...a już, już- zaczął się krztusić przez śmiech, a ja wróciłam do rzeczywistości.
Nie dawałam mu nawet czasu na wzięcie powietrza, ale po kilku minutach zeszłam z niego i usiadłam obok.
- Ale z ciebie się zrobił nie śmieszny żartowniś- wyjąkałam, poprawiając spodnie.
- Oj, gdybyś widziała swoją twarz!
Przewróciłam oczami i odwróciłam się do niego plecami. Zaczęłam udawać obrażone dziecko. Założyłam ręce w krzyż na piersiach i czekałam na jego reakcje.
- Dobra, dobra- westchnął.- Przepraszam- powiedział i złapał za moje ramiona. Przyciągnął mnie do siebie tak, że leżałam na jego klatce piersiowej.
Zrobiło mi się przyjemnie ciepło.
Objął mnie rękoma i jedną z nich złapał moją dłoń.
- Byłaś kiedyś w Los Angeles?- zapytał po chwili.
- Nie, a co?- szepnęłam, bo byłam w tak wygodnym miejscu, że o Chryste.
- A nic- wzruszył ramionami.
Odsunęłam się od niego i podniosłam jedną brew do góry.
- Jak to nic? Po coś musisz pytać.
- Jejku Nicole, przecież tak po prostu pytam.
- Ta jasne- nie uwierzyłam mu.
- Wykąpiesz się ze mną jeszcze w tym morzu, w te lato?- szepnął mi do ucha, a mnie w tamtym miejscu przeszły ciarki.
- Nie wiem, ale nie dziś Niall- pogroziłam mu palcem.
- Na pewno nie dziś. Może jutro?- puścił do mnie oczko.
- Może jutro...
***
Taki luźny przed burzą:)
CZYTASZ
3:15 A.M | N.H
FanfictionGdy papierosy, pizza i plaża to jedyne co istnieje dla jednej osoby. Chyba, że pojawi się coś jeszcze? A może ktoś? ©louvyox 15.04.2019- ?