HARI POTA I NARODZINY W HOGFARCIE

EpIk bAtEl cz I

- A więc nadszedł wasz kres karakany! OGNIAAAA - heloł kiti pistolet zaczął strzelać różowymi laserkami zakłady.
Damblider bronił się ognistym kurczakiem który spalał laserki, Sznejp jako iż jest pro robił uniki jak w matrixie a makglonagal wyciągnęła z dupy katane i zaczęła zabawe mangozjebki.
- ZDYCHEJ FILCZILI - maglonagal skoczyła w jego stronę atakując go szybkim cięciem i odcinając mu głowę.
Lecz nagle okna w sali się rozjebały i wleciał przez jedno z nich VOLDIMORT
- TY STARA PARUFKO PRECZ - sztrzelił laserkiem zielonym ale snejp mocami matrixa obronił makglonagal.
- OOO A WIĘC TAK SIĘ BAWICIE- voldi ożywił filcza a potem jego różdżka zamieniła się w glocka.
- FILCZ OGNIAAA - obydwoje zaczęli napierpapać w kadrę nauczycielską.
Ekipa ukryła się za jakąś ławką
- DOBRA CO ROBIMY - krzyknęła makglonagul.
- WIEM - snejp spojrzał na damblidera
- COMBO MAGIA DAMBI - dambilder uśmiechnął się i razem skoczyli 10m w górę w akompaniamencie światełek i anime muzyczki
- ULTRA KOMBO ATAK OGNIO PTAK ŚMIERCI XDDDDXXX!!!!- z ich różdżek wystrzelił zielony ognio laser który poleciał prosto w voldiego i filcza.
- WY GŁUPIE BULWY TO COMBO JEST CHUJOWE W CHYUJXDD - voldi zablokował ich COMBO zwłokami uczniów .
- A TERAZ FILCZ, CZAS NA FUZJĘ - obydwoje zaświecili się i polecieli 10 m w górę i po chwili się połączyli.
- OTO JA FILCZEMORT NEO - wyglądał jak voldemort z rogiem jednorożca, różowych stringach i wielkicj neonowo różowych szpilkach.
- A TERAZ WAS ZNISZCZĘ - z jego rogu wyleciał tęczo laser i trafił dambledora który osłonił snejpa swoim ciałem, poleciał 40 metrów do tyłu przypuerdalając w ścianę.
- NIEEEEEE - krzyknął snejp i razem z makglonagal pobiegli w stronę dambiego.
- *kaszel, kaszel* pomścijcie mniee - dambi rozpadł się w arbuzy i konfetti.
Snejp odwrócił sie w stronę Filczomorta NEO, jego lewe oko zaświeciło się zielonym ogniem.
- ITS WPIERDOL TAJM
ciong dalszy nastompi