Rozdział 7

13 1 9
                                    

Jimin usiadł na podłodze obok klasy, do której wszedł Kookie. Poczuł się lżej, kiedy go przeprosił za swoje groteskowe zachowanie, ale coś nie dawało mu spokoju. Wyczuł od chłopaka euforie, kiedy ten usłyszał jego słowa. Blondyn patrzył się przez chwilę na podłogę.

- Czyżby w nich było ukryte drugie dno? - spytał siebie i oparł głowę o ścianę.

Nie, to nie to, pomyślał zerkając w prawą stronę. Na korytarzu pojawiła się dwójka uczniów. Jeden podpierał drugiego. Szli do pielęgniarki. Wodził za nimi wzrokiem, póki nie zniknęli za rogiem.

Zmarszczył lekko brwi zmartwiony. Brunet i tak nie zawsze słyszał jakiekolwiek ciepłe słowa. Dla niego to zawsze może być ważne.

- Nie.. - wymamrotał do siebie. Pochylił się do przodu. - to ze mną coś się dzieje.. - dodał.

***

Bunny po usłyszeniu dzwonku zwiastujący koniec ostatniej lekcji, spakował się powoli i wyszedł z klasy udając się pod sale plastyczną, gdzie, jak sądził, spał anioł. Nie chciał go wtedy budzić, więc stwierdził, że go tak zostawi.

Blondyn siedział tam, gdzie wcześniej. Jungkook podszedł do niego i ukucnął. Niepewnie się jemu przyjrzał. Jego oddech był wolny i miarowy, prawie wcale nie było widać, żeby oddychał. Z wahaniem dotknął jego delikatnych włosów, przyglądając twarzy. Podczas snu wygląda na bezbronnego.

- Jak dziecko.. - zaśmiał się cicho. - Jimin.. - szturchnął go lekko w ramie. Ten zmarszczył uroczo nosek i podniósł głowę, odwracając ją w stronę chłopaka. Ich nosy prawie się stykały.

Anioł z lekkim zaskoczeniem wymalowanym na twarzy wpatrywał się w niego. Może nie wyglądał, ale w środku cały był wstrząśnięty. Duże oczy chłopaka wpatrywały się intensywnie w jego zatapiając w nich wszystko dookoła. Jego rękę nadal wisiała nad jego głową. Blondyn spojrzał na niego z czułością.

Co on ze mną robi? Spytał się w duchu. Odsunął się od niego i podrapał po karku.

- Jak długo tu siedziałem? - spytał bruneta.

- Cały dzień, właśnie skończyłem ostatnią lekcje.. - Jimin spojrzał na zegarek, który wisiał na ścianie korytarza. Spojrzał kątem oka na Jeona, który był pochylony w jego stronę. - dlaczego tak na mnie patrzysz? - spytał.

- Kiedy spałeś wyglądałeś na bezbronnego.. - zaśmiał się cicho. - jak dziecko... - dodał.Blondyn wyprostował się.

- O, no wiesz co.. Dziecko? Gorzej wymyślić nie mogłeś.. - odparł niby z irytacją śmiejąc się pod nosem. Wyciągnął rękę w jego stronę. Bunny instynktownie odsunął się do tyłu. Położył dłoń delikatnie na jego włosach. Ten nerwowo zagryzł dolną wargę. Patrzył na anioła, który był nieobecny wzrokiem. Jego wyraz twarzy był łagodny, ale dawał wrażenie, że jest wyryta, jak w posągu. Powoli wyciągnął rękę, żeby dotknąć jego policzka, kiedy trzepnął go w łeb. - tak szczerze, dzieckiem to ty jesteś... - dodał z nieukrywanym śmiechem. Bunny spojrzał na niego wrogo, ale sam się uśmiechnął, kiedy zobaczył, że usta chłopaka są wygięte w szeroki uśmiech.

Jimin był szczęśliwy. Kiedy ostatnio się tak uśmiechał? Kiedy ostatnio czuł takie emocje?

- Słuchaj chłopcze, jak ktoś sprawia, że się uśmiechasz, i to szczerze, to znaczy, że ta osoba jest ciebie warta, i na odwrót.. - powiedział starzec siedzący na jednym z foteli opierając się o laske. Jimin wpatrywał się w niego pochylony nad wanienką, którą obecnie szorował. - nigdy go nie zrań, to najgorsze, co może człowiek zrobić.. - dodał zamykając oczy. Chłopiec z obojętnością rzucił na niego ostatnie spojrzenie i wrócił do szorowania wanienki.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 28, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Angel | JikookWhere stories live. Discover now