☆1☆

2.4K 158 25
                                    


☆☆☆

Głośna muzyka obijała się o uszy wszystkich tu zgromadzonych. Od wampirów, poprzez inne stworzenia o dziwnych zdolnościach. Jungkook uważnie obserwował każdego z osobna, mimo to nie poświęcając im jakiejś szczególnej uwagi.

Jeon, był typem podrywacza. Oczywiście to nie tak, że brał się za wszystko, co się rusza, on wybierał tylko tych wyjątkowych. Tych, którzy według jego instynktu, mieli coś ciekawego do zaoferowania. A dzisiaj? Dzisiaj prawdopodobnie nikt nie ma tego, na co liczy ten seksowny demon.

- Kto tym razem? - zapytałem Namjoon, patrząc na istoty, które były aktualnie obserwowane przez Jeona.
No właśnie... Dwudziestoczterolatek sam zadawał sobie to pytanie. Ostatni raz przesunął wzrokiem po części klubu, w której się znajdowali, po czym niezadowolony odwrócił się w stronę baru.

- Nikt. - mruknął cicho, a Kim tylko się zaśmiał.

- Oh, Jungkookkie jak mi przykro. Nikt nie wzbudził w tobie tych szatańskich emocji? - zapytał, ostatnie słowa wypowiadając w trochę kpiący sposób. I brunet naprawdę by odpowiedział, gdyby nie to, że poczuł mocny prąd przechodzący przez jego plecy. Odwrócił się w stronę wejścia oświetlonego ledami, a tam...

Tam zobaczył prawdziwy cud świata.

A mianowicie pięciu chłopaków. I naprawdę, miał w dupie pozostałych czterech. Jego uwagę przykuł ten na samym środku, patrzący wprost na niego. Czarne, lekko falowane włosy i ciemne oczy. Nawet nie patrzył na ubrania, przecież i tak się ich zaraz pozbędzie. Kurwa, chyba znalazł ideał na dzisiejszą noc... Teraz najważniejsze było, by posiąść tego małego, demonicznego wampira.

Wstał pewnie i nawet nie zwracając uwagi na pytający wzrok Namjoona, podszedł pewnym siebie, dominującym krokiem to tego chłopca. Chłopca, który stał niewinnie, patrząc na niego z delikatnym uśmiechem. Chyba wiedział, czego chce od niego ten seksowny, wysoki brunet.

- Cześć słodki. - mruknął niskim tonem, od razu przyszpilając go do ściany. - Co ty na to, żeby zostawić już swoich kolegów i iść ze mną? A uwierz, z pewnością nie pożałujesz. - powiedział, delikatnie przesuwając palcem po szyi mniejszego.

- Skąd ta pewność? - zapytał, unosząc delikatnie brwi i zadziornie się uśmiechając. Jungkooka zatkało. Normalnie, każdy już szedłby z nim do pokoju, oszołomiony jedynie jego zapachem lub tonem głosu, a ten młody wampir dyskutuje?

Zdziwił się, naprawdę się zdziwił, ale... Cholera, podobała mu się ta zadziorność chłopaka.

- Bo wiem, na co stać mojego penisa. - powiedział pewnie, wypychając policzek językiem. - Jak masz na imię słodki? - zapytał z uśmiechem na twarzy.

- Nie mogę ci powiedzieć. - zachichotał tajemniczo, czym wzbudził jeszcze większe zainteresowanie Jeona, który zmrużył swoje ciemne oczy. Kurwa ten chłopak jest świetny. - Ale wiesz... Możesz się domyślić. Ewentualnie powiem Ci kiedyś. - zaśmiał się po chwili zastanowienia. - Ale tylko, jeżeli w ogóle się jeszcze kiedykolwiek spotkamy. - szepnął kusicielsko, odsuwając się od mężczyzny, po czym poruszając biodrami, odszedł do swoich przyjaciół, by zaraz zniknąć z nimi w tłumie.

Jungkook naprawdę chwilę potrzebował na przeanalizowanie tego, co się właśnie stało, a gdy już wszystko do niego dotarło, prychnął i pokręcił głową.

On mu odmówił.

Mały, pieprzony syn szatana.

Nie odpuści tak łatwo... Nie ma takiej opcji.

- Nie udało się? - zapytał zdziwiony blondyn, gdy Jeon w sekundę znalazł się znów przy barze.

- Nie wkurwiaj mnie nawet. - prychnął, biorąc dużego łyka swojego drinka. - Jeszcze rozłoży przede mną nogi i będzie błagał, bym go pieprzył jak tanią kurwę. - warknął, delikatnie uśmiechając się pod nosem, na myśl o tym chłopaku.

- Rozumiem. - uśmiechnął się Namjoon. - Niezły musi być, skoro Ci odmawia. - powiedział z uśmiechem, widząc przyjaciela, który najprawdopodobniej był pogrążony w myślach o tym czarnowłosym chłopcu.

- Namjoon, kurwa. - powiedział w pewnym momencie, uderzając ręką o blat. - Ja go muszę mieć. Trzymaj te jebane paluchy, żeby mi się udało. - warknął zdesperowany, a ten tylko się zaśmiał, widząc stan Kooka.

Szybko się ogarnął i odszukał wzrokiem tę właściwą osobę. Podszedł do niego, przybierając zadziorny wyraz twarzy, po czym stanął obok niego.

- Znowu ty? - zapytał chłopak, widząc obok siebie tą poznaną już, dobrze zbudowaną sylwetkę. - Byłem pewny, że odpuścisz. - zaśmiał się kpiąco, odwracając się w jego stronę.

- Nigdy nie odpuszczam. I zawsze dostaje to, czego chce. - powiedział pewnie, skanując go wzrokiem. No ciałko miał idealne... - Kurwa, zajebistą masz dupę. - mruknął niskim tonem, oblizując wargi.

- Po mamusi, więc zajebista. - uśmiechnął się niewinnie. - Nie tylko to mam zajebiste. - dodał, nadal z tym samym uśmiechem. Oh, chyba polubią swoje towarzystwo.

- Wyszczekany też jesteś po mamusi? - zapytał z przekąsem, kładąc dłoń na kształtnym biodrze chłopca. Boże, biodra też ma nieziemskie... Ależ on by go za nie trzymał i posuwał w swoim łóżku... Kurwa.

- Charakter głównie mam po niej. - powiedział, delikatnie spychając dłoń mężczyzny przed nim.

- Jungkook. - powiedział, patrząc mu w oczy, a widząc pytające spojrzenie chłopca, dodał. - Mam na imię Jungkook. - sprostował, uśmiechając się delikatnie. - A ty?

- Mówiłem ci już, Jungkook... Nie powiem. - szepnął, zaczynając się śmiać.

Kurwa.

☆☆☆


vampire ✧ taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz