☆6 (II część) ☆

1.7K 99 1
                                    


☆☆☆

- Nie podglądaj Tae - zaśmiał się cicho Jeon, zatrzymując się autem niedaleko  swojej willi.

Znajdowali się na wzgórzu, gdzie praktycznie nikt nigdy nie przychodził, gdyż było ono częścią posiadłości Jungkooka.

Brunet okrążył auto i pomógł wyjść mniejszemu.

- Poczekaj momencik - szepnął i wyciągnął zapalniczkę, po czym poszedł kilka metrów przed siebie i zapalił świeczki stojące na malutkiej tacy przed kocem, na której postawione było również wino i dwa kieliszki. Zaraz obok, między poduszkami leżało pudełko pizzy.

- Już - mruknął swoim niskim głosem, zdejmując opaskę z oczu młodszego.

Kim rozglądnął się dookoła i uśmiechnął się radośnie do Jeona.

- Tutaj jest ślicznie! - powiedział z entuzjazmem. Może to i głupie, zachwycać się tak banalną randką ale Taehyungowi naprawdę podobało się to, co przygotował dla nich Jungkook.

- Cieszę się że ci się podoba... Usiądźmy - zaproponował, dłonią wskazując na koc. Obaj usiedli, a Gguk nalał im wina do kieliszków.

- Za naszą pierwszą randke - zaśmiał się Jeon, unosząc kieliszek w górę. Stuknęli nimi cicho, po czym wzięli kilka łyków lekkiego alkoholu.

Między nimi na chwilke zapadła cisza. Po prostu obaj patrzyli przed siebie, na lekko już ciemne niebo. Tak naprawdę mimo tego że sobie dokuczali oni... Lubili się.
Czuli się dobrze będąc przy sobie. Taehyung przedrzeźniając się z nim nigdy nie chciał go od siebie odsunąć.

Mimo iż wiedział, jakie intencje wobec niego miał starszy tamtej nocy, w którą się poznali...

Chciał go poznać bliżej.

Nie chciał być przygodą na jedną noc.

Chciał zostać jego kolegą, przyjacielem, partnerem...

- Nie wiedziałem że z ciebie taki romantyk - odezwał się w końcu młodszy, posyłając rozbawiony uśmiech swojemu towarzyszowi.

- Szczerze... Ja też nie wiedziałem Taehyunggie - zaśmiał się po czym wstał.
Wyciągnął z samochodu teleskop, rozstawiając go troszkę dalej od kocu.

Jako że niebo było już ciemne, nachylił się delikatnie i ustawił go tak, by było dobrze. Podszedł bliżej chłopaka, wyciągając w jego stronę dłoń którą Kim niemal od razu ujął.

Patrzyli na siebie w ciszy, do momentu w którym młodszy przybliżył swoją twarz do urządzenia przed nimi.

Gwiazdy rozpowszechnione były po granatowym niebie, niektóre bliżej, niektóre dalej od siebie. Wyglądały jakby były takie same... Jednak chłopak wiedział że każda z nich jest wyjątkowa.

Taehyung poczuł ciepłe ramiona, oplatające ostrożnie jego drobne ciałko. Wstrzymał oddech, odwracając głowę do tyłu w strone swojego towarzysza, który posłał mu delikatny uśmiech.

- Podoba Ci się? - zapytał niemal szeptem, patrząc na Kima zapatrzonego w jego twarz.

- Tak... Są piękne - przyznał z uśmiechem na twarzy, odwracając się powoli, by być przodem do starszego.
Przez chwilę patrzyli sobie tak w oczy, z delikatnymi uśmiechami na twarzach.
Jungkook położył jedną dłoń na jego biodrze, a drugą na szyi, przyciągając go bliżej siebie.

Taehyung pokonał ostatnie dzielące ich milimetry i złączył ich usta w czułym pocałunku.
Jungkook od razu go oddał, przyciągając go za biodra jeszcze bliżej swojego ciała.

Ich czułości stawały się z każdą sekundą coraz to bardziej namiętne, a ich języki tańczyły ze sobą w mokrym tańcu, przez co z pomiędzy złączonych ust mężczyzn co chwilę wypływały ciche mlaski.

Gdy zabrakło im już tlenu, oderwali się od siebie, po czym popatrzyli sobie głęboko w oczy. Ich klatki piersiowe unosiły się troszkę szybciej, a w ciałach szalały różne emocje.

Byli szczęśliwi, podekscytowani... Ale co tak naprawdę teraz z nimi będzie?

Czy dalej pozostaną w takiej relacji w jakiej byli do tej pory, czy może odważą się iść o kroczek dalej?

Nie wiedzieli.

Ale wiedzieli że pokochali swoje usta nawzajem i zdecydowanie chcą częściej doprowadzać do takich czułości...

☆☆☆

vampire ✧ taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz