-OMG! Siemka!!!
- Hej Millie!
- Siadaj, masz wszystko?
- Jasne!
.Millie.
Wszystko... wcale nie przyjechał do mnie w odwiedziny, właściwie to wyjazd do LA konkretnie nawiązywał do czegoś innego niż spotkanie ze mną w moim domu. Jestem rzekomo „przy okazji" odwiedzana, choć troche mnie to zasmuca Finn wciąż jest w moim domu i wciąż mi się podoba.
A co do tego „wszystko" to miałam na myśli scenariusz. Tak, właśnie tak. Zbliżały się nagrywki sezonu 3, a jako że mieliśmy sporo wspólnych kwestii postanowiliśmy wspólnie zrobić próbę face to face.
.Finn.
Japierdo....... przepraszam XD
Podróż była, eghem no nie powiem, że szybka i przyjemna. Na całe szczęście moim docelowym miejscem jest moje ulubione miejsce w Ameryce - dom mojej ślicznotki.... eee kumpeli.
- Ogarnij się dupku! - powiedział Finn
- Słucham haha? - zaśmiała się Millie
- Co? Ee nic.. ja nic nie mówiłem, słyszałaś coś?
- Nie, luzik, nie ważne.
.Millie.
Zacząć z nim rozmowę czy może jednak od razu przejść do próby. Cholera
Dobra-Finn? Zaczynamy, czy może chciałbyś się czegoś napić, zjeść może coś wspólnie oglądnąć? - zapytałam.
- W sumie w LA zostane na długo, więc możemy coś wspólnie porobić.
*Nick (brat Finna) wchodzi do pokoju*
- Dzieciaczki, Paige (moja siostra) i ja idziemy na spacerek bo jest cieplutki wieczór. Wrócimy w sumie później booo... - zatrzymał się.
I w tedy do pokoju weszła Paige
- Bo może wstąpimy do jakiegoś klubu, you know - dokończyła słowa Nicka.
- No to siema gołąbeczki - pożegnałam ich
Wyszli.
Zostaliśmy sami w domu
Dobra luz
You got this gurl
.Finn.
Aha
Poszedł
Ona też poszła
Jestem tu sam
No z Millie ale prawie sam- Co masz do żarcia? - zapytałem
- A co byś chciał? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Po prostu coś daj.Poszliśmy do kuchni i poszperaliśmy po wszystkich szafkach. Wyciągnęliśmy to, co było godne naszej uwagi.
- No to jazda, żarcie jest, jeszcze może jakaś komedia? - zapytałem.
- Co? Komedia? Nieee... na myśli miałam bardziej horror.Aha - pomyślałem.
No to super, zawsze chciałem żeby zobaczyła jak sram ze strachu.-Nnno dobra - zadrżał mi głos.
Usiedliśmy na sofie, odpaliliśmy TV i włączyliśmy netflixa.-Zimno mi - powiedziała Millie.
-Masz tu gdzieś kocyk? Mogę ci przynieść. - zaproponowałem.
-Nie głupku! Przytul mnie..Millie.
Sory hhah
Musiałam go jakoś zwabić w moją stronę.
Otworzył dziwnie, szeroko oczy jakby był przerażony.
Powoli się do mnie przysunął i objął moją szyję swoimi ramionami.
Obróciłam głowę w jego stronę i szepnęłam:
- Dobrze wiem, że się boisz horrorów, dlatego cię tu zwabiłam haha.
Uśmiechnął się lekko i odwrócił głowę w stronę telewizora, bo zaczynał się horror.
Ja czując ręce Finna na swoich barkach i szyi poczułam totalną czilere i utopie (sry musiałam hahsh) i położyłam swoją głowę na jego ramieniu.
- Tylko nie zaśnij, nie chcę się sam bać - powiedział.
- Spoko, będę ostrożna.—————————————————
Jezu spry hahaha wiem że to się robi albo już zrobiło takie cringowe jak te inne „książki" 10 latek o shipach ale nie umiem inaczej. Pls nie śmiejcie sie ze mnie