🌺5🌺

1.1K 58 43
                                    

Gdyby mnie nie odepchnął mogłabym umrzeć... Ale dlaczego to zrobił?

Gdy tak myślałaś nagle Bang Chan się odezwał.

-Jutro przedstawię Cię reszcie, ale dzisiaj musisz odpoczywać. Jakby coś się działo to mnie zawołaj. -powiedział z uśmiechem wstając z łóżka. -A Twoim psem w tym czasie zaopiekują się Jeongin i Hyunjin, więc nie masz się co martwić. -dopowiedział wychodząc z pokoju.

Zostawił Cię samą w mętlikiem w głowie. Nie wiedziałaś czy masz mu dziękować, czy nie. Chociaż uratował Twoje życie to wydawał się... Bardzo tejemniczy.

-Hejciaa! -krzyknął jakiś chłopak wchodzący do pokoju i machający z uśmiechem.

-Hej. Ile was tam jeszcze jest? -zapytałaś po czym się zaśmiałaś, a chłopak usiadł obok łóżka.

-Noo ja, Bang Chan, Hyunjin, I.N, Felix, Han, Changbin, Lee Know. -powiedział.

-Coź czuję, że tu umrę. -powiedziałaś wzdychając.

-Nie przesadzaj. Aa no tak jestem Seungmin, a Ty? -zapytał.

-T/I. -powiedziałaś krótko.

-Więc T/I może opowiesz coś o sobie? Chcę Cię bardziej poznać. -powiedział.

-Dopiero przed chwilą tu przyszedłeś i już chcesz mnie poznać? Ehh.. No dobra niech będzie. -odpowiedziałaś na co chłopak się uśmiechnął.

Rozmawiałaś z nim chyba z 2 godziny. Macie naprawdę dużo wspólnego. Bardzo miło wam się rozmawiało, ale musiałaś też odpoczywać.

-Dobrze T/I, ja niestety muszę Cię zostawić, bo potrzebujesz odpoczynku. Dobranoc! -powiedział i wyszedł.

Skoro powiedział Dobranoc, to która jest godzina? Zobaczyłaś zegar na ścianie i przyjrzałaś się dokładnie. Zegar wskazywał 22. Postanowiłaś iść spać.

~°~°~°~°~°~°~
5:43

Obudziłaś się. Nie mogłaś spać dalej. Wstałaś z łóżka mimo bólu głowy. Zeszłaś na dół i poszłaś do kuchni. O dziwo siedział tam ten cały Felix znowu z telefonem, popijając kawę. Podeszłaś do niego i się przywitałaś.

-Emm... Dzień dobry. -powiedziałaś niepewnie i w tamtym momencie na Ciebie spojrzał.

-Dzień dobry. Czemu już nie śpisz? -zapytał patrząc na Ciebie.

-Nie mogłam już zasnąć i boli mnie głowa. -odpowiedziałaś.

-A no tak. -powiedział wstając od wysepki kuchennej i podając Ci leki. -Weź jedną i popij wodą. -dopowiedział po czym podał Ci też wodę.

-Mhm... Dziękuję. -powiedziałaś na co chłopak przewrócił oczami.

-Ile razy bedziesz mi jeszcze dziękować? Mam już tego dość. -powiedział oschle.

-Tyle, ile trzeba. -powiedziałaś i wzięłaś tabletkę. Szybko ją połknęłaś i popiłaś wodą.

-Właśnie. Wyszedł pewien konflikt, więc nie możesz chwilowo wrócić do swojego domu. Przez najbliższe dwa tygodnie będziesz z nami mieszkać. -opowiadał patrząc na Ciebie.

-Cooo. Czemu? -zapytałaś ciekawa i patrzyłaś na chłopaka aż odpowie.

-Ehh... Nie zrozumiesz, więc nie będę. Ci tłumaczyć. -mruknął.

-Dobra, ale nie myśl, że i tak się nie dowiem. -powiedziałaś bez emocji na co chłopak się zaśmiał.

-Za chwilę zrobię śniadanie. Co chcesz? -zapytał znów wracając wzrokiem w telefon.

-Byle co. -odpowiedziałaś obojętnie.

Nagle wstał od wysepki, schował telefon do tylniej kieszeni od spodni i włożył kubek po kawie do zlewu. Wyjął jakieś składniki i zaczął coś gotować. Poczułaś naleśniki.

-Może Ci pomogę? -zapytałaś chętna.

-Jeśli chcesz to możesz wyłożyć 9 talerzy. -opowiedział wylewając masę na patelnię.

Zrobiłaś co powiedział, ale najpierw szukałaś talerzy. Rozłożyłaś je i czekałaś. Nagle chłopak odwrócił się z talerzem pełnym naleśników.

-Nałóż sobie, ile chcesz. -powiedział kładąc talerz na wysepkę. Nałożyłaś sobie tylko 2. Dziwnie na Ciebie spojrzał.

-Tylko 2? Nie jesteś głodna od wczoraj? -zapytał ponownie.

-Nie. Mało jem i jestem do tego przyzwyczajona. -odpowiedziałaś.

Po zjedzeniu śniadania poszłaś z chłopakiem do salonu.

-Dobra, a gdzie jest mój telefon? -zapytałaś siadając na fotel.

-Jest chyba w moim pokoju. Znaczy Twoim. Sam już nie wiem. -powiedział zmieszany.

-Dobrze nieważne. -odpowiedziałaś lekko się śmiejąc.

-Chłopaki będą chcieli Cię dzisiaj poznać, więc szykuj się na długi wykład od Chris'a. -powiedział wyciągając telefon i zaśmiał się.

-Co Ty tam ciągle robisz z tym telefonem? -zapytałaś ignorując to co powiedział.

-Nic ważnego. -powiedział chowając znów telefon. -To skoro będziemy mieszkać 2 tygodnie w 9 osób, to może bardziej się poznamy? -zapytał ciekawy reakcji.

-No okej. -powiedziałaś.

Dowiedziałaś się o nim naprawdę dużo, ale i tak nie powiedział wszystkiego. Np. wiesz że ma chwilowo 19 lat, a 15 września będzie miał 20. Możesz mówić na niego Oppa. Znaczy...mogłabyś. Dalej go dobrze nie znasz. W momencie, w którym rozmawialiście po schodach schodziła reszta chłopaków. Była godzina 9:30. Wow czas z Felix'em szybko Ci zleciał. Od razu, gdy Cię zobaczyli wbiegli do salonu. Usiedli na kanapie i patrzyli na Ciebie jak w obrazek. Znaczy poza Bang Chan'em, Felix'em i Seungmin'em.

-To może opowiesz coś o sobie skoro będziemy mieszkać razem 2 tygodnie. -zaproponował jeden z chłopaków. Rozpoznałaś go po twarzy. To ten, z którym był Felix w parku.

-Przed chwilą dopiero dałam wykład Felix'owi. -powiedziałaś oschle. -Ale dobra niech będzie. -dopowiedziałaś wzdychając.

Innocent | Lee Felix ✔ [w trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz