🌺32🌺

717 34 9
                                    

Gdy Han wyszedł z łazienki spokojnie się ubrałam i uczesałam. Na szczęście ten golf zakrywał wszystko co chciałam. Wyszłm z łazienki i poszłam do pokoju sprawdzić czy Felix jeszcze śpi. Ostrożnie weszłam do pokoju. Chłopak nie spał, ale przeglądał coś w telefonie. Zauważył mnie i się uśmiechnął.

-Hej. -powiedział radoście.

-Hej. -zdziwiła mnie postawa chłopaka. -Coś się stało? -podeszłam do niego.

-Nie. -znów spojrzał w telefon.

-Ohh... Co Ty ciągle robisz z tym telefonem? -rzuciłam w niego poduszką, a potem położyłam się obok chłopaka.

-Chwilowo piszę z GD czy napewno możemy wrócić do szkoły.

-Okej. -wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju.

Zeszłam na dół i poszłam do kuchni zrobić sobie gofry i kawę. Zastałam tam Jeongin'a i Hyunjin'a. Bardzo się zdziwiłam widząc ich przytulonych do siebie i lekko kiwających się w boki.

-A wam co? -spytałaś uśmiechnięta i weszłam do kuchni.

Chłopaki od razu się od siebie odkleili.

-My ten... -podrapał się po karku starszy.

-Nie musicie się tłumaczyć, spokojnie. -usiadłam przy wysepce.

-Pewnie chciałaś zrobić kawę. -odrzekł młodszy.

-Właśnie po to, alee~. -zaśmiałam się. -Zobaczyłam was.

-To może my pójdziemy? -spytał I.N.

-Nie. Pomożecie mi. -wstałam z wysepki i poszłam w stronę szafek.

-Co planujesz zrobić? -zapytał Hwang.

-Gofry, ale nie widzę jednego składnika. -rozglądałam się po szafkach.

-To możemy iść do sklepu. -zaproponował Hyunjin.

-Poprawka, jechać. Hyunjinnn~. -odwróciłam się w jego stronę. -Masz prawo jazdy?

-No tak, mam. Podwieźć Cię? -spytał, na co pokiwałam prosząco głową. -No dobra. Jeongin idź na górę. Za jakieś 15 minut będziemy.

-Okej Hyung. -uśmiechnął się i poszedł na górę.

Razem z Hyunjin'em ubraliśmy buty, a potem wsiedliśmy do czarnego, sportowego samochodu. Podczas drogi do sklepu cały czas jechało za nami duże, białe i też sportowe auto. Weszliśmy do sklepu i zaczęliśmy się rozglądać za produktem. Chodziliśmy między alejkami, ale nagle Hyunjin coś zauważył.

-T/I. -powiedział szeptem lekko się zniżając.

-Co Hyunjin? -spytałam normalnym tonem.

-Schowaj się i nie odzywaj. -złapał mnie za ramię i opuścił w dół.

-Co Ty robisz? -spytałm lekko zburwersowana.

Chłopak na chwilę zmrużył oczy. Zrobiłam to samo w tym samym kierunku i dostrzegłam 2 mężczyzn. Bardzo umięśnionych... Rozglądali się za czymś lub kimś...

-Musimy stąd uciekać. -złapał mnie za rękę i zaczął biec do wyjścia.

Biegłam za nim, bo on się przecież zna lepiej. Wolałam teraz nie pytać, bo mogłam go spowolnić lub zdenerwować. Jednak postamowiłam się odwrócić... Tych samych 2 facetów biegło za nami. Byłam w za dużym szoku i nie myślałam tylko dalej biegłam. W końcu wsiedliśmy do auta.

-Nie zapinaj pasów. -mówił szybko.

-Czemu?

-Jeśli chcesz umrzeć, to marnuj czas. -odpalił auto i po chwili ruszyliśmy.

Nie wiem czy tamci faceci chcieli nas zabić czy Hyunjin. Jechał ponad 120km na godzinę.

-Dzwoń do Felix'a. -podał mi telefon.

Zrobiłam co kazał, aby bardziej go nie wkurzać.

-Halo? -spytał głos po drugiej stronie.

-Jedziemy autem i jacyś faceci nad gonią.

-Dobra. Czekam przed domem.

Rozłączył się.

-Jak będziemy przy dormie to od razu wysiadasz i biegniesz do Felix'a, jasne?

-Tak...

W pewnym momencie Hwang zatrzymał auto i szybko z niego wybiegłam jak kazał. Pobiegłam do Lix'a. Hyunjin w tym czasie odjechał. Weszliśmy szybko do środka.

-Nic Ci nie jest? -spytał zamykając drzwi.

-Nie. Wyjaśnisz mi co to było?

-Potem. Jak Hwang wróci.

Swistakowa i wymiar możecie się tylko domyślać hehe.

Innocent | Lee Felix ✔ [w trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz