Gdy Han wyszedł z łazienki spokojnie się ubrałam i uczesałam. Na szczęście ten golf zakrywał wszystko co chciałam. Wyszłm z łazienki i poszłam do pokoju sprawdzić czy Felix jeszcze śpi. Ostrożnie weszłam do pokoju. Chłopak nie spał, ale przeglądał coś w telefonie. Zauważył mnie i się uśmiechnął.
-Hej. -powiedział radoście.
-Hej. -zdziwiła mnie postawa chłopaka. -Coś się stało? -podeszłam do niego.
-Nie. -znów spojrzał w telefon.
-Ohh... Co Ty ciągle robisz z tym telefonem? -rzuciłam w niego poduszką, a potem położyłam się obok chłopaka.
-Chwilowo piszę z GD czy napewno możemy wrócić do szkoły.
-Okej. -wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju.
Zeszłam na dół i poszłam do kuchni zrobić sobie gofry i kawę. Zastałam tam Jeongin'a i Hyunjin'a. Bardzo się zdziwiłam widząc ich przytulonych do siebie i lekko kiwających się w boki.
-A wam co? -spytałaś uśmiechnięta i weszłam do kuchni.
Chłopaki od razu się od siebie odkleili.
-My ten... -podrapał się po karku starszy.
-Nie musicie się tłumaczyć, spokojnie. -usiadłam przy wysepce.
-Pewnie chciałaś zrobić kawę. -odrzekł młodszy.
-Właśnie po to, alee~. -zaśmiałam się. -Zobaczyłam was.
-To może my pójdziemy? -spytał I.N.
-Nie. Pomożecie mi. -wstałam z wysepki i poszłam w stronę szafek.
-Co planujesz zrobić? -zapytał Hwang.
-Gofry, ale nie widzę jednego składnika. -rozglądałam się po szafkach.
-To możemy iść do sklepu. -zaproponował Hyunjin.
-Poprawka, jechać. Hyunjinnn~. -odwróciłam się w jego stronę. -Masz prawo jazdy?
-No tak, mam. Podwieźć Cię? -spytał, na co pokiwałam prosząco głową. -No dobra. Jeongin idź na górę. Za jakieś 15 minut będziemy.
-Okej Hyung. -uśmiechnął się i poszedł na górę.
Razem z Hyunjin'em ubraliśmy buty, a potem wsiedliśmy do czarnego, sportowego samochodu. Podczas drogi do sklepu cały czas jechało za nami duże, białe i też sportowe auto. Weszliśmy do sklepu i zaczęliśmy się rozglądać za produktem. Chodziliśmy między alejkami, ale nagle Hyunjin coś zauważył.
-T/I. -powiedział szeptem lekko się zniżając.
-Co Hyunjin? -spytałam normalnym tonem.
-Schowaj się i nie odzywaj. -złapał mnie za ramię i opuścił w dół.
-Co Ty robisz? -spytałm lekko zburwersowana.
Chłopak na chwilę zmrużył oczy. Zrobiłam to samo w tym samym kierunku i dostrzegłam 2 mężczyzn. Bardzo umięśnionych... Rozglądali się za czymś lub kimś...
-Musimy stąd uciekać. -złapał mnie za rękę i zaczął biec do wyjścia.
Biegłam za nim, bo on się przecież zna lepiej. Wolałam teraz nie pytać, bo mogłam go spowolnić lub zdenerwować. Jednak postamowiłam się odwrócić... Tych samych 2 facetów biegło za nami. Byłam w za dużym szoku i nie myślałam tylko dalej biegłam. W końcu wsiedliśmy do auta.
-Nie zapinaj pasów. -mówił szybko.
-Czemu?
-Jeśli chcesz umrzeć, to marnuj czas. -odpalił auto i po chwili ruszyliśmy.
Nie wiem czy tamci faceci chcieli nas zabić czy Hyunjin. Jechał ponad 120km na godzinę.
-Dzwoń do Felix'a. -podał mi telefon.
Zrobiłam co kazał, aby bardziej go nie wkurzać.
-Halo? -spytał głos po drugiej stronie.
-Jedziemy autem i jacyś faceci nad gonią.
-Dobra. Czekam przed domem.
Rozłączył się.
-Jak będziemy przy dormie to od razu wysiadasz i biegniesz do Felix'a, jasne?
-Tak...
W pewnym momencie Hwang zatrzymał auto i szybko z niego wybiegłam jak kazał. Pobiegłam do Lix'a. Hyunjin w tym czasie odjechał. Weszliśmy szybko do środka.
-Nic Ci nie jest? -spytał zamykając drzwi.
-Nie. Wyjaśnisz mi co to było?
-Potem. Jak Hwang wróci.
Swistakowa i wymiar możecie się tylko domyślać hehe.
CZYTASZ
Innocent | Lee Felix ✔ [w trakcie korekty]
Acción2 CZĘŚĆ - "SECRETS" Pośpiesznym krokiem idąc do szkoły wpadłaś na mężczyznę. Potem widziałaś go coraz częściej. Pewnego niewinnego dnia znów na niego wpadłaś, ale tym razem się zaprzyjaźniliście. Poznałaś resztę jego bandy. Dowiedział się o Twoich p...