2 - "Od pierwszego wejrzenia ją znienawidziłam"

595 30 13
                                    

Emily:

Już jutro mamy wraz z Severusem zjawić się w Hogwarcie. Strasznie się cieszę, bo tęskniłam za tym zamkiem i jego urokiem. Aktualnie siedzę w salonie. Severus gdzieś poszedł.

Przypomniało mi się, jak tu trafiłam.

- I postaraj się nie wpędzać ludzi w depresję. O! I bym zapomniał, nie zabij nikogo.

Dokładnie te słowa wypowiedział mój tata, zanim wsiadłam do pociągu. Ciągnął mi wykład, że mam być miła i starać się nikogo nie zabić.

Do zobaczenia.- podeszłam i przytuliłam tatę

Teraz pytanie... Gdzie mam usiąść? Najlepiej jakiś pusty przedział. Szukałam parę minut, ale w końcu znalazłam.

Usiadłam jak najbliżej okna, aby mieć widok na krajobrazy. Wyjęłam jakąś książkę i zaczęłam czytać. Jakieś dwie minuty później, pociąg ruszył.

Potem weszła brunetka z szopą na głowie. Hermiona Granger. Nigdy za nią nie przepadałam. Była strasznie samolubna i zarozumiała. Pamiętam że odpowiedziałam jej chłodno.

Aż się w przedziale zimno zrobiło.

Miało się ten talent. Lubiłam straszyć ludzi.

- Pirszoroczni tutaj! Ruchy! Jestem Rubeus Hagrid. Za mną! - szybkie powitanie.

Wsiedliśmy do łódek. Ja płynęłam z Draco i jakimiś dwoma otyłymi chłopakami. Jak widać Malfoy znalazł swoich poddanych.

Ah to wspaniałe jezioro. Raz na trzecim roku wpadłam do jeziora obok Hogwartu i Draco miał z tego ubaw. Eh... Mimo tego, dalej lubię to jezioro. Potem dotarliśmy do Hogwartu. Mimo, że nie było po mnie widać, to jednak w środku byłam pełna zachwytu.

- Kiedy wyczytam wasze nazwisko, wtedy podchodzicie tutaj. - powiedziała Pani McGonagall.

Nie lubiłam jej. Od pierwszego wejrzenia ją znienawidziłam. Mrówa...

- Emily Green!

Podeszłam lekko zestresowana...

- Hmm... Do domu lwa nie trafisz, gdyż nie masz w sobie wystarczająco dużo odwagi. W Huffelpufie byś się marnowała, tak samo w domu Kruka. Wiec jest oczywiste to ze jesteś w...
SLYTHERIN!

To był najlepszy moment na moim pierwszym roku. Nie żałuję, że trafiłam do domu węża. Stęskniłam się za wszystkimi. Nawet nie zauważyłam kiedy, ale zaczęły mi lecieć łzy. Nagle przez drzwi wszedł Severus. Kiedy spostrzegł, że płaczę, podszedł do mnie i mnie objął. 

- Nie płacz kochanie. Już jutro zobaczysz zamek i nawet paru ludzi z twojego roku. - powiedział, a ja bardziej się w niego wtuliłam. - No już, chodź. Zrobimy kolację.

******

- Bracie, co zamierzasz? - zapytał brunet.

Blondyn spojrzał na niego spode łba.

- Mój kochany bracie. Nasz plan się udaje. Zwerbowalismy parę z nich. Oni szukają reszty i werbują innych ludzi. Zobaczysz, to sie uda.

- Jeśli to co mówisz jest prawdą... Będę miał u ciebie dług. - odpowiedział brunet. - wiem, nawaliłem i muszę na tobie polegać.

_______________________________

Dzień dobry wieczór kochane moje misiaczki! Wiem... Dawno nie opublikowałam tutaj żadnego rozdziału, ale to z powodu tego, że chciałam ukończyć inne ff o Sevku, ale... Kocham was i musiałam napisać tę część.

Co sądzicie? Macie jakąś teorię co do dwóch braci?

buziaki
~ Karii

Ta Jedyna // Severus and Emily Snape Tom IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz