- Jeśli już każdy wszystko wie, to możecie iść do swoich kwater i się rozpakować. Następnie o dziewiętnastej będzie kolacja w Wielkiej Sali. Za dwa dni przybędą uczniowie, więc proszę o pełną gotowość. - powiedziała Minerva.
Severus nawet na mnie nie poczekał, tylko wyszedł. Pewnie nie chcę ukazywać czułości, wśród innych. No nic, muszę się przyzwyczaić. Kiedy wychodzilam, zatrzymał mnie ten przystojny blondyn.
- Witaj. Jak ci na imię? - zapytał.
Odwróciłam się do niego.
- Emily, a tobie? - zapytałam.
- Jestem Thomas. Miło mi poznać uroczą damę. Czego będziesz uczyła? - zapytał i się uśmiechnął.
Przyjrzałam mu się. Blond włosy ułożone do góry. Zielone oczy, tak bardzo podobne do moich. Delikatne piegi i urocze okulary na nosie. Thomas był o wiele wyższy ode mnie.
- Obrony Przed Czarną Magią, a ty? - zapytałam.
- Ja mam uczyć Astronomii. Od zawsze uwielbiałem gwiazdy. Gdzie masz kwatery? Odprowadzę cię. - zaproponował.
- W lochach. - odpowiedziałam krótko i ruszyłam.
Mężczyzna podążał za mną. Wyglądał na niewiele starszego ode mnie. Droga minęła nam na prawdę dobrze. Thomas okazał się być niezwykle miłym i sympatycznym człowiekiem.
Chyba zyskałam nowego przyjaciela.
Kiedy byliśmy pod drzwiami moich kwater, musieliśmy się pożegnać.
- Spotkamy się jeszcze, prawda? - zapytał.
- Cóż. Pracujemy w tej samej szkole, więc z pewnością. - odpowiedziałam. - Do zobaczenia Thomas.
- Do widzenia Emily. - powiedział i przytulił mnie na pożegnanie.
Kiedy weszłam do moich kwater. Zaczęłam powoli wszystko analizować. Jakiś blondyn. Nowy przyjaciel. Zazdrosny Severus.
To się źle skończy
Muszę przystopować z nowymi znajomymi. Neville będzie uczył Zielarstwa, a Draco latania. To będzie ciekawe.
Rozejrzałam się po moim gabinecie. Urządzę go po swojemu. Prywatne kwatery będą przytulne i miłe.
Tak. Zdecydowanie tak zrobię. Zaczęłam układać rzeczy, chować ubrania i meblować.
Kiedy skoczylam, było parę minut po dziewiętnastej. Od razu ruszyłam w stronę Wielkiej Sali.
Idąc, patrzyłam się w podłogę, przez co na kogoś wpadłam.
- Przepraszam - wymamrotałam.
- O Emily, witaj
To był Thomas.
- O, cześć. Wybacz za to. Zamyśliłam się. - powiedziałam lekko zawstydzona.
- Nic się nie stało. Idziemy na kolację? - zapytał, na co pokiwałam twierdząco głową.
Znów wesoło rozmawialiśmy. Nagle minął nas Severus.
- Severusie? - zapytałam i podbiegłam do niego.
- Zostaw mnie. - burknął.
- Ale Severusie?
- Odejdź brudna szlamo! - wykrzyczał, a ja poczułam się jakby ktoś dał mi z liścia.
Łzy napłynęły mi do oczu. Nic nie mówiąc, chwyciłam Thomasa za rękę i ruszyłam w stronę Wielkiej Sali. Z oddali było słychać Severusa.
- Emily, ja nie chciałem! - krzyczał.
Kątem oka zauważyłam dziwnie zadowolonego Thomasa. Udam, że tego nie widziałam. Na kolacji Severus się nie pojawił.
I dobrze. Jak on mógł mnie tak nazwać?!
Nie zamierzam się mazgać. Pójdę do niego po kolacji i to wyjaśnię. Najwyżej dostanie w twarz, ale bez niego nie mogę żyć.
Nawet, jeśli mnie obraził, to go kocham.
CZYTASZ
Ta Jedyna // Severus and Emily Snape Tom II
FanficJest to druga część książki pt. "Inna". Co, jeśli czarne charaktery powrócą? Czy Emily i Severus będą bezpieczni? Czy uda się przywrócić Świat Magii do ładu?