6 - "Czuję, że praca w Hogwarcie to była dobra decyzja!"

177 14 3
                                    

Razem z Thomasem się zaprzyjaźniliśmy. Pomagał mi w wielu rzeczach i w sumie też mu pomagałam. Z Severusem chciałam porozmawiać parę razy, ale na marne...

Dzban nie wychodzi z lochów. Co się z nim dzieje do cholery?

Na szczęście zaraz kolacja i znów spróbuję z nim pogadać.

Weszłam do wielkiej sali i na szczęście siedział na swoim miejscu. Szybko ruszyłam w tamtą stronę.

- Severusie Tobiasie Snape, nie zamierzam znosić twoich fochów! To ja jestem kobietą w tym związku i to ja powinnam strzelać fochy! O co ci chodzi? - zapytałam.

On jedynie spojrzał na mnie spode łba.

- O co MI chodzi? To ty mnie zdradzasz z tym blondaskiem! - warknął.

Że co?!

- Ja z nim tylko rozmawiam do cholery...

Snape zamilkł na chwilę.

Zmarnowana usiadłam nieco dalej od Severusa.

Nałożyłam sobie czegokolwiek i szybko zjadłam. Jeszcze szybciej wyszłam z wielkiej sali i zamknęłam się w swoich kwaterach.

Leżałam chwilę rozmyślając dlaczego Sev tak nagle się zmienił, kiedy nagle usłyszałam pukanie.

- Emily to ja! Weź otwórz, albo sam tu wejdę siłą - powiedział Draco.

On jeszcze nic mi nie zrobił. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je a Draco od razu wciągnął mnie do środka i zamknął za sobą.

- Dobra powiedz mi, co ten dekiel ci zrobił? - zapytał.

- Że kto?

- No Snape! Widzę że on jakiś zdenerwowany łazi, a ty przybita.

Westchnęłam głęboko i zaczęłam opowiadać o tym, że Snape jest zazdrosny o to, że mam przyjaciół...

- I serio? Zazdrosny o Thomasa? Moim zdaniem on trochę przesadza, ale nie przejmuj się. Wszystko w końcu wyjdzie na dobre. Pamiętasz moją sytuację? Teraz wszystko się ułożyło.

- No wiem... Cieszę się, że wszystko u ciebie w porządku.

Rozmawialiśmy jeszcze dobre pół godziny, po czym Draco musiał wyjść.

Juz jutro przyjadą dzieciaki. To będzie ciekawe przeżycie!

Zaczęłam przeglądać mój plan. Na szczęście lekcje będą pojutrze, żeby ich nie męczyć.

Środa:
1. kl1 (Ravenclaw i Slytherin)
2. kl4 (Slytherin i Gryffindor)
3. kl 4 (Hufflepuff i Ravenclaw
4. -
5. kl 3 (Gryffindor i Hufflepuff)
6. kl 2 (Slytherin i Hufflepuff)
7. -

Nie jest źle. Lekcja zapoznawcza, a potem zgodnie z podręcznikami. Będzie dobrze.

Położyłam się spać.

Na drugi dzień byłam lekko zestresowana. Po śniadaniu, zaczęłam przygotowywać klasę.

Starałam kurze, poustawiałam ławki i krzesła. Przejrzałam książki, które były na regałach. Zazwyczaj były to księgi z zapiskami z obrony. Wiecie, jakieś historie, ludzie którzy wynaleźli bla bla. Myślę, że będę się starała wprowadzić więcej praktyki niż teorii. Mam fajne manekiny, które zmontowałam z różnych części.

Tak! To jest pomysł. Parę lekcji użyje na teorię, a parę innych lekcji na praktykę. Dobry pomysł. Muszę jeszcze zapytać się Minervy co o tym sądzi i czy pozwala na coś takiego. Oczywiście pierwszorocznych nie będę na razie czymś takim stresować.

Ale... Jeszcze jedna kwestia. Mam się przedstawić swoim nazwiskiem, czy raczej nazwiskiem Snape'a? W końcu niby jestem jego żoną, ale...

Trudno. Nie będę mu hańbić nazwiska, bo jeszcze się zdenerwuje.

Było już po siedemnastej, więc nauczyciele zaczęli się zbierać do wielkiej sali.

Siedziałam nieopodal Draco i Nevilla. Obok mnie był też Thomas i McGonagall.

- I jak Emily? Przygotowana jesteś? - zapytał Draco.

- Tak... Tak myślę... Znaczy, bo ja wpadłam na pomysł. Ułożyłam ławki i krzesła, przetarłam kurze i wymyśliłam, że mogę zrobić przykładowo dwie lekcje na teorię o jakimś zaklęciu i potem w zależności ile będą potrzebowali, tyle lekcji na praktykę... Co wy na to?

- To jest wspaniały pomysł! - odezwał się Thomas.

- Też tak sądzę - powiedział Neville.

Uśmiechnęłam się do siebie. Czyli jednak nie tylko Thomas będzie moim przyjacielem.

- Minervo? - zapytałam.

- Tak moja droga? - odezwała się.

- Czy zezwalasz na ten pomysł?

- Jasne! Może w końcu się czegoś nauczą - uśmiechnęła się.

W wielkiej sali było już sporo osób. Emily zauważyła, że parę oczu patrzyło się na nią.

Dzieci wprowadził Hagrid. Miło, że został w Hogwarcie mimo tego, co się działo.

Wytłumaczył im co i jak i zaczęła się ceremonia przydziału.

Nie było wielu pierwszorocznych, ale dzięki temu ceremonia trwała krótką chwilę.

Kiedy przydzielili już dzieci do domów, zaczęła się kolacja.

Przez resztę dnia rozmyślałam jak wyjdzie moja pierwsza lekcja.

W końcu nadszedł ten dzień. Lekcje.

Pierwsza lekcja miała być z pierwszorocznymi ze Slytherinu i Ravenclaw.

Usiadłam w klasie i przygotowałam sobie kartkę, na której miałam napisane co mam powiedzieć.

Po paru minutach moja klasa została zapełniona wystraszonymi maluchami. No cóż. Ich pierwsza lekcja. Kiedy wybiła ósma, zaczęłam.

- Czy to już wszyscy? - zapytałam.

Pokiwali głowami.

- A więc. Witajcie w Hogwarcie! Mam nadzieję, że będziecie mieli miłe wspomnienia z tą szkołą, lub nawet z moimi lekcjami. Ja nazywam się Emily Green i będę was uczyła Obrony Przed Czarną Magią. Ktoś wie, do czego ten przedmiot będzie służył? 

Parę osób podniosło rękę. Jedni nieśmiało, inni pewni siebie.

- Może pani... Panno?

- Anna Lorison, proszę pani. Zapewne na Pani lekcjach będziemy uczyć się zaklęć, które obronią nas przez groźnymi zaklęciami, prawda? - zapytała niepewnie.

- Tak. Dobrze. Pięć punktów dla Ravenclaw! Dobrze to ujęłaś Panno Lorison. Będę was uczyć zaklęć obronnych, żeby nic wam się nie stało. W zależności od zaklęcia i poziomu trudności, poświęcimy jedną lub dwie lekcje na teorię.

- Teorię? - zapytał pewien chłopiec.

- Tak. Będziemy się uczyli, do czego to zaklęcie będzie służyło, dlaczego zostało wynalezione i na jakie zaklęcia najlepiej działa. Mniej więcej takie rzeczy.

Usłyszałam zawiedzenie z ich strony.

- Ale! - ucichli - Dwie lub trzy lekcje poświęcimy na praktykę! Jeśli na początku będziecie rozumieli jaką siłę mają zaklęcia, pojmiecie podstawy i będę pewna, że ani sobie, ani komuś innemu nie wyrządzicie nimi krzywdy, wtedy przejdziemy do praktyki! Może tak być? - zapytałam.

Od razu zmienili nastawienie.

- A więc, skoro was nie znam... Może zaczniecie się przedstawiać?

I takim oto sposobem zleciała nam lekcja. Opowiedzieli mi trochę o sobie, o swoich hobby.

Czuję, że praca w Hogwarcie to była dobra decyzja!

Ta Jedyna // Severus and Emily Snape Tom IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz